Juniorzy TOR-u Dobrzeń Wielki przegrali na swoim stadionie z Piastem Strzelce Opolskie 0:1. O porażce zadecydował jeden błąd popełniony na początku meczu przez Tomasza Pasiekę. Tego samego dnia dobrzeńscy 4-ligowcy zremisowali w Gogolinie 1:1. Oba mecze rozegrano w niedzielę, 25 września.
Juniorzy podejmowali u siebie drugiego z baniaminków, który wraz z nimi sezon temu awansował do Opolskiej Ligi Juniorów. O przebiegu całego spotkania zadecydowała strzelona w 12. min przez Mateusza Celesa bramka. Celes wbiegł w pole karne z lewego sektora i po ograniu Tomasza Pasieki pokonał także bramkarza. – Tomek dał się ograć "na raz". Ja nie zdążyłem już uratować sytuacji – mówi Filip Śledź, bramkarz TOR-u.
– Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, jednak przewagę optyczną miał nasz przeciwnik. Piast dłużej utrzymywał się przy piłce, a my graliśmy głównie z kontry – mówi Dawid Nanko, kapitan zespołu. Goście doskonale utrzymywali swoje niewielkie prowadzenie. TOR nie pozwalał im jednak na jego powiększenie. – Staraliśmy się odrobić straty. Nie graliśmy najlepiej, ale nasi rywale też nie czarowali – mówił Nanko. Jednak to Piast zszedł do szatni z jednobramkową zaliczką.
W drugiej połowie rzutu karny, który mógł dać TOR-owi wyrównanie zmarnował Dawid Nanko. Piłka odbiła się od poprzeczki, po czym spadła pod nogi obrońców nie dając Nance szans na dobitkę.
W spotkaniu boiskowa rywalizacja nieraz schodziła na drugi plan na rzecz niesportowego zachowania zawodników obu drużyn. W 69. min sędzia wyrzucił z boiska dwóch zawodników: obrońcę TOR-u Daniela Glinkowskiego i Jakuba Jodłę, piłkarza Piasta. Powodem było gwałtowne, agresywne zachowanie obu zawodników wobec siebie. – Rywale co chwilę nas prowokowali, a sędzia po prostu nie widział niektórych sytuacji – mówi Filip Śledź, który również często dawał się ponosić emocjom.
W końcówce spotkania gospodarze ruszyli zdecydowanie do ataku w nadziei na wyrównanie. Najbliżej szczęścia był w doliczonym czasie Jakub Malij, który po dośrodkowaniu z rzutu wolnego spróbował pokonać bramkarza głową. – Stałem tyłem do bramki, piłkę zaledwie musnąłem i myślałem, że to wystarczyło, żeby umieścić ją w siatce – mówi Malij. – Gdy się obróciłem zobaczyłem bramkarza z piłką w rękach. – Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Piasta Strzelce Opolskie 1:0. Była to druga z rzędu porażka juniorów TOR-u.
Kilka godzin po juniorach zagrali dobrzeńscy 4-ligowcy, którym poszło trochę lepiej. Podopieczni Andrzeja Polaka zremisowali w Gogolinie 1:1. Zespół przegrywał od 52. min 0:1 po bramkce Kamila Szampery. Remis w samej końcówce uratował Łukasz Strząbała, który zdobył wyrównującą bramkę w ostaniej minucie regulaminowego czasu gry.