Przed kilkoma miesiącami spacerowałem po lasach wokół Brynicy. Byłem akurat w okolicy Gróbka, gdy niedaleko ode mnie, za drzewami, przemknęło z dużą prędkością jakieś auto osobowe. Zdziwiłem się, bo nie da się tak szybko jeździć leśnymi drogami, a porządnej drogi w tym miejscu nigdy nie widziałem. Zaciekawiony przedarłem się więc przez drzewa i wyszedłem na… bardzo solidną drogę.
Ucieszyłem się, że wreszcie coś się zmienia na korzyść w lasach. Na zdjęciu poniżej skrzyżowanie, do którego wkrótce doszedłem nową drogą. Jest ono tak wielkie, że mogłoby służyć za lądowisko dla helikopterów. Od tego skrzyżowania jest już tylko kawałeczek do pierwszych zabudowań brynickiego Gróbka.
Przyjrzałem się dokładniej drodze. Widać było, że zrobiono ją na dość grubym piaskowym nasypie. Pokryto go tłuczniem a na wierzch wysypano jeszcze grys dla większej gładkości. Nie pamiętam, by kiedyś robiono w okolicznych lasach tak dobre drogi. Zaciekawiło mnie, że przy budowie przecięto nawet pobliską wydmę (zdjęcie poniżej), dzięki czemu nie ma teraz kłopotliwego przejazdu przez wzniesienie.
Jakiś miesiąc po wizycie w lasach koło Gróbka, wędrowałem przez las z Biadacza do Brynicy. Gdy w Biadaczu wejdzie się do lasu z ul. Leśnej w stronę Świerkli, to krótko potem można skręcić w prawo na drogę, która biegnie prosto przez kilka kilometrów i wychodzi na szosę między Łubnianami a Brynicą. Idąc tą drogą znów się zdziwiłem, bo trafiłem na taki oto widok:
Buduje się kolejna porządna droga. Niebywałe! Wreszcie zabrano się za nasze leśne drogi i wkrótce rowerem będzie się jeździć po lasach komfortowo. To bardzo dobrze, ale coś mnie jednak niepokoi. Wciąż na wszystko brakuje pieniędzy, a tu nagle okazuje się, że na leśne drogi pieniądze znalazły się. Trochę to dziwi. Zacząłem kojarzyć fakty. Niedawno oddano w Brynicy nowy most w ciągu ul. Ks. Klimasa. Most wygląda na solidną robotę (zdjęcie niżej).
Z lasów koło Gróbka, w których zrobiono wspomnianą już wcześniej piękną drogę, można dojechać ul. Ks. Klimasa, przez ten nowy most, do drogi wojewódzkiej Jełowa-Kup. Do drogi wojewódzkiej Jełowa-Kup prowadzi też wspomniana już wcześniej droga leśna z Biadacza w stronę Brynicy. No a z Kup mamy pięknie wyremontowaną szosę do tartaku w Murowie, o którym wiadomo, że planuje w najbliższym czasie gwałtownie zwiększyć przerób (mówi się, że dziesięciokrotnie). Z których lasów będzie drewno na ten ogromny przerób? Obawiam się, że z naszych okolicznych lasów, których może nie ochronić nawet fakt, że spora ich część należy do Stobrawskiego Parku Krajobrazowego.
Wyręby są wprawdzie czymś zupełnie naturalnym, ale pod warunkiem, że są wykonywane w rozsądnym rozmiarze, a nie w rozmiarze rabunkowym. Miejmy nadzieję, że w naszej okolicy wyręby będą w rozsądnym rozmiarze. Miejmy też nadzieję, że przewozy drewna do tartaków nie zdewastują naszych dróg do końca. Wspomniana już droga wojewódzka Jełowa-Kup już dziś jest w fatalnym stanie. Poniżej zdjęcie wykonane w Brynicy:
Brzegi jezdni są całkowicie zniszczone. Nie chodzi przy tym o sam asfalt, bo to dałoby się łatwo naprawić. Cała podbudowa jest mocno obniżona, wskutek wgniecenia. Tego nie da się prosto naprawić. Drogowcy, dla ostrzeżenia kierowców, nabili wzdłuż tych wgnicionych boków słupki. Mimo podwójnej ciągtłej linii, kierowcy muszą pokonywać ten odcinek środkiem (podwójną ciągłą mają między kołami). Tak jest na kilku odcinkach. Czy w przyszłości będzie tak na całej drodze? Oby nie.