Po tym jak Swornica Czarnowąsy pokonała we wrześniu TOR Dobrzeń Wielki, w sobotę (15 października) okazała się lepsza także od LZS-u Kup, który pokonała na jego własnym boisku. – Jesteśmy zawiedzeni wynikiem. Swornica była dziś od nas lepsza, my robiliśmy jedynie za tło – mówi Grzegorz Świerczek, trener LZS-u Kup – naszym przeciwnikom należy się zwycięstwo.
Niebezpiecznie pod bramką LZS-u Kup zrobiło się już w 10. min. Zza pola karnego uderzył Marcin Rogowski. Bramkarz LZS-u, Filip Żurawski sparował piłkę na poprzeczkę, od której futbolówka się odbiła i spadła prosto do rąk golkipera gospodarzy.
Pierwsza w spotkaniu bramka padła w 21. min. Jakub Syldorf, po indywidualnej akcji dośrodkował z bocznego sektora boiska do Michała Bednarskiego, który pokonał bramkarza i wyprowadził Swornicę na prowadzenie.
Kilka razy ekipę z Kup ratował Filip Żurawski. W 25. min bramkarz wyciągnął się do trudnego uderzenia głową Rogowskiego, a 10 min później obronił rzut karny w wykonaniu tego samego zawodnika po tym jak Marek Wiśniewski sfaulował rywala we własnym polu karnym. – Przeczuwałem, że Rogowski uderzy w prawo. przed strzałem zwyczajnie popatrzył w przeciwnym kierunku niż chciał strzelić – tłumaczy Żurawski – z doświadczenia wiem co to oznacza.
Po przerwie Swornica powiększyła prowadzenie. W 59. min lewym skrzydłem przedarł się Dominik Franek i dośrodkował z narożnika boiska do Marcina Rogowskiego, który wymierzył strzał głową. Uderzona piłka odbiła się od słupka po czym wpadła do bramki.
– Mówi się, że 2:0 to najgorszy wynik dla prowadzącego, ponieważ wkrada się rozluźnienie, a przeciwnik mocno atakuje nie mając nic do stracenia – mówi Dominik Franek, zawodnik Swornicy. Udzieliło się to w 64. min, gdy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego bramkę kontaktową głową zdobył Bartosz Strek.
W 82. min we własnej „szesnastce” Przemysława Tramsza sfaulował Mateusz Wiśniewski i arbiter wskazał na „wapno”. Tym razem do piłki podszedł Dominik Franek, który pewnie posłał piłkę pod poprzeczkę i dał Swornicy prowadzenie 3:1.
W doliczonym czasie gry sędzia Kochanek podyktował trzecią już jedenastkę w spotkaniu. Tym razem dla LZS-u Kup. Podszedł do niej Damian Sobczak i wykorzystał okazję. Gospodarze zdobyli bramkę kontaktową. Do końca spotkania pozostało niewiele ponad minutę. LZS ruszył w kierunku bramki „Swory” w poszukiwaniu trzeciego, wyrównującego gola. Nie zdobyli go jednak. Swornica Czarnowąsy pokonała LZS Kup na jego własnym stadionie 3:2
Pełna fotorelacja: https://grupalokalna.pl/galeria/derby-gminy-lzs-kup-swornica-czarnowasy-23
Wypowiedzi:
- Dominik Franek, zawodnik Swornicy o meczu
- Grzegorz Świerczek, trener LZS-u Kup o grze przeciwników
- Grzegorz Świerczek o nastawieniu do kolejnych derbów, które zespół rozegra 12 listopada w Dobrzeniu Wielkim