Uroczystość Wszystkich Świętych ma wyjątkową moc. W tym dniu czcimy zarówno tych, których Kościół wyniósł na ołtarze, jak i tych, którzy nie zostali beatyfikowani czy kanonizowani, a osiągnęli już zbawienie. Ich wstawiennictwo wyprasza nam u Boga łaski, tak potrzebne w naszej pielgrzymce do nieba.
Jest to czas, w którym zadajemy sobie wiele pytań dotyczących tego święta. Ks. Jan Pander – wikary w parafi pw. Św. Józefa w Opolu-Szczepanowicach znalazł czas, aby porozmawiać z nami i odpowiedzieć na kilka pytań.
Dzień Wszystkich Świętych to czas, w który odwiedzamy groby najbliższych nam osób. Czy na cmentarz powinniśmy zabierać dzieci?
– Tak, jak najbardziej! Sam pamiętam, że jeszcze jako dziecko lubiłem „Wszystkich Świętych” to było takie niezwykłe przeżycie, na cmentarzu tyle światełek i kolorowych zniczy, wielu ludzi i spotkań, to święto potrafi być piękne! Ciekawiło mnie kim były te osoby, których imiona zapisane były na kamiennych tablicach i tak słuchając jak opowiadają o nich starsi poznawałem moich przodków. Myślę, że właśnie to święto potrafi przełamać strach przed takim ponurym postrzeganiem cmentarza i grobów, bo ma w sobie mnóstwo światła, kwiatów i obecności wielu ludzi.
Śmierć to bardzo trudny temat, często zbyt trudny dla dorosłych, by potrafili oni podjąć dialog z dziećmi. Rodzice boją się trudnych pytań i często nie wiedzą, czy w ogóle należy inicjować rozmowę. Jak rozmawiać z dziećmi o śmierci i przemijaniu?
– Najprościej jak się da, czyli mówić prawdę w języku zrozumiałym dla dzieci. Sam uczę dzieci w szkole i widzę, że to jest naprawdę najlepsze rozwiązanie. Dzieci wszystko przyjmują bardzo naturalnie i prosto. Wiele razy rozmawiałem z dziećmi o śmierci i nie ma się czego bać, trzeba dzieciom już od najmłodszych lat pokazywać jaki świat jest naprawdę, aby wzrastały w prawdzie o losie człowieka, jednocześnie tłumacząc, że śmierć to nie koniec, bo człowiek ma duszę nieśmiertelną i każdy, kto kocha Pana Jezusa pójdzie po śmierci do nieba, czyli do raju krainy wiecznego szczęścia w którym mieszka Bóg. Czeka nas pozytywny los więc nie straszymy w żaden sposób dziecka, lecz wzbudzamy w nim pragnienie bycia dobrym człowiekiem kochającym Boga, który pragnie zamieszkać w królestwie niebieskim
Czy dzieci powinny uczestniczyć w pogrzebie?
– Uważam, że nie powinniśmy pozbawiać dzieci możliwości przeżycia pogrzebu. Sam jako ministrant w wielu uczestniczyłem i to oswoiło mnie z faktem, że losem każdego człowieka jest śmierć, przestałem się tego bać. Doświadczyłem pięknej modlitwy i śpiewu księży, wielu przyjaciół, oraz rodziny, która modliła się o zbawienie duszy zmarłego, a także wzajemnie się wspierała i pocieszała. To dawało mi wiele do myślenia. Myślę, że dzięki temu zniknął też we mnie strach przed śmiercią, bo mądrość Kościoła zawarła w tekstach modlitw nad zmarłymi wiele nadziei i słów Pana Jezusa o zmartwychwstaniu i powstaniu z martwych. Mniej lub bardziej te słowa mnie przenikały i przekonywały, że nie ma się czego bać.
Jak powiedzieć dziecku, że odszedł ktoś z bliskich?
– Jeśli znamy naukę Bożą o losie człowieka to nie jest to wcale trudne. Dobrze jest pokazać dziecku obraz z rajskiego ogrodu, oraz nieba, gdzie Bóg przebywa wraz ze świętymi. Wtedy można zacząć tłumaczyć, że każdy z nas został stworzony, aby cieszyć się życiem i być wraz z Bogiem szczęśliwymi. Niestety człowiek zgrzeszył i musiał odejść od Boga, bo on jest samą dobrocią i nie ma przy nim miejsca na zło. Przez grzech weszło na świat zło, choroby i śmierć, ale Pan Bóg bardzo nas kocha i całe życie pomaga nam wrócić do raju. Jeśli kochaliśmy i słuchaliśmy Pana Boga za życia, to po śmierci na pewno z wielką radością przyjmie nas spowrotem tak jak tych wszystkich świętych, którzy już tam są przed nami.
Czym w ogóle jest śmierć?
– „Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym” (Rzym.6,23) Śmierć weszła na świat przez grzech. Pan Bóg jest życiem, stwórcą i dawcą wszelkiego życia, nie kocha śmierci. Jest ona skutkiem odwrócenia się od Boga. Dusza ludzka jest nieśmiertelna, umiera tylko nasze ciało, zatem śmierć jest przejściem z tego świata, do świata duchowego, w którym już możemy dostąpić radości życia wiecznego, oczekując również zmartwychwstania naszego ciała. Gorsza jest śmierć duchowa, która następuje, gdy odrzucamy Boga, nie karmimy się Jego słowem i najświętszym ciałem wtedy trafimy do miejsca, gdzie nie ma Boga.
Dlaczego każdy z nas boi się śmierci?
– Boimy się śmierci, bo jest w pewnym sensie niewiadomą, przeżywamy ją raz w życiu. Można się do niej przygotować, ale i tak nie wiemy do końca jak wygląda świat za jej granicą i tej konfrontacji się trochę lękamy. Wielu ludzi bardziej od śmierci boi się samego umierania, czyli końca życia, boi się bólu, przykucia do łóżka i samotności. Na całe szczęście Pan Jezus pouczył nas, że każdy kto do Niego należy tak naprawdę nie ma się czego bać, bo On przeprowadzi go bezpiecznie do domu Ojca, zapłacił w końcu najwyższą cenę, oddał za nas swoje życie. Jeśli nie odrzucamy miłości Chrystusa po śmierci czekają nas same dobre rzeczy.
Czego potrzebuje człowiek bliski śmierci?
– Przede wszystkim trzeba się zatroszczyć, aby mógł się pojednać z Bogiem i ludźmi, przebaczyć sobie wzajemnie wszystko to co było złe, aby osiągnąć spokój wewnętrzny. Przyjąć sakramenty, szczególnie Komunię świętą, bo Pan Jezus powiedział „Kto spożywa moje ciało i pije moją krew ten ma życie wieczne” (J.6, 14) Na pewno potrzebuje również obecności kogoś bliskiego, by osoba umierająca nie czuła się samotna i opuszczona, obecność dodaje otuchy. Nieoceniona jest wtedy również nasza modlitwa, bo cóż człowiek więcej zabierze ze sobą na tamten świat?