Argentyńczycy byli sprawcami nie lada niespodzianki, w swoim pierwszym spotkaniu zremisowali z wicemistrzami świata i Europy Duńczykami 24:24. Ewentualna wygrana nad Polską mogła im zapewnić nawet awans z grupy.
Początek spotkania należał do Polaków. Agresywna obrona, szybko przerywała ataki rywali, w efekcie po czterech minutach gry prowadziliśmy 3:1 po bramkach Krzysztofa Lijewskiego, Przemysława Krajewskiego i Michała Jureckiego.
Po kilku minutach Argentyńczycy doprowadzili do remisu 3:3, na szczęście nasi potrafili odpowiedzieć i w 11 minucie znów wyszliśmy na prowadzenie trzema bramkami 7:4. Po dokonaniu kilku zmian przez naszego trenera, gra biało-czerwonych nie wyglądała już tak dobrze, mnożyły się błędy efektem, czego było jednobramkowe prowadzenie Argentyńczyków przed przerwą 11:12.
Pierwsze minuty drugiej połowy tez nie wyglądały najlepiej w wykonaniu biało-czerwonych. Dopiero lewoskrzydłowy naszej kadry Przemysław Krajewski w przeciągu kilkunastu sekund wykorzystał dwie sytuacje, doprowadzając do remisu 16:16, a chwilę później było już 19:17.
Gdy ponownie wydawało się, że nas zespół łapie odpowiedni rytm, naszym zawodnikom przytrafił się przestój, który skrzętnie wykorzystali rywale doprowadzając do remisu 20:20. Znów zapowiadała się emocjonująca końcówka.
Na trzy minuty przed zakończeniem spotkania prowadziliśmy 23:21, za chwilę jednak podwójne wykluczenia dla naszych reprezentantów oraz rzut karny dla rywali. Na szczęście Szmal obronił karnego, a po chwili Michał Jurecki zapewnił nam wygraną. Ostatecznie wygraliśmy 24:23 i wróciliśmy do walki o jak najwyższe miejsce w grupie.
Pozostałe wyniki spotkań w grupie D:
Niemcy-Rosja 27:26 (9:13)
Dania-Arabia Saudyjska 38:18 (20:6)
We wtorek naszym kolejnym przeciwnikiem będzie Rosja, początek godzina 17:00
Aktualna tabela grupy D
1. Niemcy 2 56-52 4
2. Dania 2 62-42 3
3. Rosja 2 53-44 2
4. Polska 2 50-52 2
5. Argentyna 2 47-48 1
6. Arabia S. 2 35-65 0