Zaatakował taksówkarza, bo ten jechał zbyt wolno. 37- letni mieszkaniec Opola na 2 miesiące został tymczasowo aresztowany. Za napad może mu teraz grozić do 15 lat więzienia.
Do taksówki w Opolu wsiadł mężczyzna, następnie zamówił kurs do jednej z podopolskich miejscowości. Gdy podróż dobiegła końca, pasażer rzucił się na taksówkarza. Dusił kierowcę i próbował wyrwać mu saszetkę z utargiem. Ten broniąc się, zaczął wciskać klakson. Na pomoc przybiegło mu dwóch pracowników z pobliskiej firmy.
Po zatrzymaniu przez policje okazało się, że napastnik był już wcześniej karany za podobne przestępstwa. Funkcjonariusze ustalili również, że tego samego dnia 37-latek ukradł swojemu koledze kurtkę z dokumentami. Podczas rozmowy z policjantami powiedział, że zaatakował taksówkarza, bo ten jechał zbyt wolno.
Sprawca usłyszał zarzut usiłowania rozboju oraz kradzieży, do których się przyznał. W związku z tym, że działał w warunkach recydywy, grozi mu do 15 lat więzienia.