Marta Andruszków to 19-letnia poetka, uczennica Liceum w Dobrzeniu Wielkim. W maju napisze maturę. Inspiruje ją twórczość Wisławy Szymborskiej. Marta pisze głównie o miłości, ponieważ, jak przyznaje – ten temat jest dla niej najbliższy.

W 2013 roku Marta została laureatką Krośnieńskiego Konkursu Literackiego. Od 2010 roku wydała dwa tomiki poezji. Ostatni, „Klucz do serca” ukazał się 18 listopada. Tego samego dnia Marta promowała go na spotkaniu literackim „Książka słodsza niż czekolada” w Zespole Szkół w Dobrzeniu Wielkim.

Jestem osobą o wielu kontrastach, subtelną i wrażliwą, ale też mocno stąpającą po ziemi. Bywam spokojna, ale potrafię też być wulkanem energii i pomysłów na życie. Piszę wiersze i w nich wyrażam siebie – napisała o sobie na odwrocie tomiku „Klucz do serca.

Poza pisaniem wierszy Marta od 6 lat trenuje karate w klubie Kyokushin w Opolu.

„Lubię pisać i chcę pisać”. Wywiad z młodą poetką – Martą AndruszkówMarta Andruszków

Jak zaczęła się Twoja przygoda z poezją?

– W szkole podstawowej zaczęłam myśleć o wielu życiowych sprawach, nachodziły mnie różne przemyślenia i tak zdanie po zdaniu wychodziła poezja. Pierwszy wiersz napisałam w V klasie. Pamiętam, że pokazałam go pani pedagog, pani Kasi, a ona pociągnęła to wszystko dalej. W podstawówce próbowałam pisać jeszcze fraszki, ale później stwierdziłam, że to jednak nie to w czym jestem dobra i  pozostałam przy poezji.

O czym piszesz najczęściej?

– O miłości i jej różnych odcieniach. O sytuacjach dla niektórych mało istotnych, a które powinny być wyjątkowe. W swoim życiu dużo przeżyłam jeżeli chodzi o uczucia. Często też obserwuję swoich znajomych i obcych ludzi – dorosłe pary i zakochanych w moim wieku. Stoję obok i czerpię inspirację.

Obserwujesz i co dostrzegasz?

– Wszystko. Głównie miłość pozytywną, to jak pary się kochają i okazują sobie uczucia. Czasami nie trzeba wiele, żeby poznać, że ktoś się kłóci albo aktualnie przeżywa kryzys.

Jak to poznajesz?

– Po mimice i zachowaniu. Jeżeli zakochani łapią się za ręce i uśmiechają, wiem, że są szczęśliwi. Jeżeli wydają się ponurzy, przybici i smutni, jest to znak, że między nimi może nie być najlepiej.

Co oprócz tematu miłości może być dla Ciebie natchnieniem?

– Czasami natchnieniem może stać się drobny incydent, np. świergot ptaków, szelest wiatru. W pisaniu pomaga mi też muzyka. Najczęściej spokojna, można powiedzieć, że wręcz dołująca. Wtedy wychodzą raczej smutne teksty. Jednym z kawałków, przy których dobrze się tworzy jest „Impossible” Jamesa Artura. Filmy też mnie inspirują. Kiedyś zainspirował mnie dramat „Niemożliwe” o rodzinie, która wyjechała na wakacje, gdzie zastało ją tsunami. Niekiedy tak mnie coś natchnie, że w wierszu zdarzają się błędy, które trzeba korygować, bo piszę i nie myślę, czy piszę poprawnie. Najważniejsza jest dla mnie treść wiersza. Wątek może mi szybko uciec, a błędy zawsze można później na spokojnie skorygować.

Wydałaś już dwa tomiki poezji. Kiedy był pierwszy?

– W szóstej klasie.

Niedawno wydałaś drugi tomik, „Klucz do serca”. Czym on się różnił od tego wydanego w szóstej klasie?

– Przede wszystkim poprzedni był grubszy. W drugim było już nieco mniej wierszy, bo wybrałam te najlepsze. W obu tomikach pisałam o miłości, ale w tym z szóstej klasy wiersze były mniej dojrzałe. Były banalne. Miałam różne przejścia miłosne. Miałam wizję, że nigdy nie będę szczęśliwa. To był dla mnie negatywny czas. Teraz jestem dużo starsza i inaczej patrzę na świat. Przez te 6 lat dużo się zmieniło i wiersze na pewno są dojrzalsze. Są lepsze.

Kiedy najlepiej pisze się wiersze?

– Przy herbacie, pod kocem, w odosobnieniu. W ciszy, gdy nikt nie patrzy mi na ręce. Wtedy często towarzyszy mi muzyka. Zazwyczaj piszę na spokojnie w domu. Ale kiedyś napisałam wiersz siedząc przy oknie pociągu, wówczas klimat był wyjątkowy. Gorzej byłoby w PKS-ie. Niekiedy pisałam też w aucie, ale wtedy często zaczynałam wiersz w samochodzie, a kończyłam w domu. Natomiast w klasie nigdy nie napiszę wiersza. Nie. Tak się nie da. Mogę co najwyżej zapisać sobie temat, żeby nie zgubić wątku i później coś z niego stworzyć.

Jak inni ludzie odbierają to co robisz?

– Czasami jest tak, że ktoś czyta mój wiersz i nie rozumie go, nie czuje metafory. Są osoby, które nie rozumieją tego, że tworzę poezję. Mało jest osób, w moim wieku, które piszą wiersze. A może jest inaczej, a ja tego nie widzę? Może piszą do szuflady?

Masz swojego ulubionego poetę lub pisarza? Kogoś na kim się wzorujesz?

– Bliska jest mi noblistka Wisława Szymborska, ponieważ w swojej poezji zawierała dużo wątków miłosnych. Ona też pisała o jej różnych odcieniach.

Jaki jest Twój ulubiony wiersz W. Szymborskiej?

– „Nic dwa razy”. Jest to wiersz dobry szczególnie dla ludzi, którzy już coś przeżyli, którzy zapomnieli o tym czym jest miłość. Mam nadzieję, że jak będę starsza, będę pamiętała o tym, że miłość jest w życiu ważna.

Czy przerabiane w szkole utwory mogą inspirować do pisania wierszy?

– W szkole przerabiamy sporo dzieł, które mogą pomóc w tworzeniu. Jednym z fajniejszych jest „Laura i Filon” o przemijaniu w jedności i o tym, że coś się obiecuje i potem tego nie dotrzymuje. Sentymentalizm. Podczas wypracowań na lekcjach języka polskiego częściej wybieram interpretacje wierszy, które wolę od pisania rozprawek. Bardziej mnie to kręci.

Warto czytać lektury szkolne?

– Niektóre lektury są trudne, ale są też takie, które czyta się całkiem przyjemnie. Jedną z takich książek jest „Lalka”, mimo, że jest bardzo gruba. Każda obowiązkowa lektura zawiera historię o Polsce, wątki historyczne i każdy Polak powinien chociaż trochę wiedzieć o każdej z nich.

Masz jakieś marzenie związane z tworzeniem poezji?

– Chciałabym kiedyś wydać taki… porządny, a nie szkolny tomik, i żeby znalazł się w księgarniach. Kto wie? Może kiedyś będę w jakiejś skali znaną poetką i czytelnicy będą napotykać moje nazwisko na półkach księgarni?

Więc chciałabyś pisać całe życie?

– Życie jest bardzo nieprzewidywalne, więc nie wiem jak to się potoczy, ale na obecną chwilę lubię pisać i chcę pisać!

 

Przeznaczenie

Trudna jest miłość
Która dzieli odległość na dwa światy
Płonie w tęsknocie
Niewystarczającego widoku
Każdą chwilę chce przelać
W nieskończoność
Czas zatrzymać
Choć spieszy niczym
Fala dotknięta wiatrem
I gdy nadchodzi moment rozstania
Czuje się jak wyrwany liść
Który odrasta
Z kolejną kroplą namiętności.

Marta Andruszków, tomik „Klucz do serca”, 2016

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Autorzy, którzy chcą, aby ich artykuły, napisane na łamach "Grupy Lokalnej Balaton" w latach 2013-2016, widniały na portalu informacyjnym Opowiecie.info proszeni są o przesłanie tytułu artykułu oraz zawartych w nim zdjęć na adres: news@opowiecie.info