Nyska tama otwarta. Rok później niż planowano, ale to podobno wina poprzedniego rządu – jak twierdzi wiceminister środowiska Mariusz Gajda. –Winni zostaną pociągnięci do odpowiedzialności – dodaje.
Na uroczyste przecięcie wstęgi miała przyjechać premier Beata Szydło, ale wolała polecieć do Tirany. Tam cieplej, a nad nyskim jeziorem zimny wiatr.
Dobrzeniacy, którzy wybrali się tam by zdybać nieosiągalną dla nich prezeskę rady ministrów musieli obejść się smakiem i petycję w sprawie rozporządzenia z 19 lipca przekazali szefowi Gajdy – ministrowi Janowi Szyszce.