Do głowy by mi nie przyszło czepiać się zdjęcia na zaproszeniu na tak ważną uroczystość gdyby nie patronat honorowy Patryka Jakiego.
No właśnie, na tym polega arogancja. Wygrana w wyborach, to jedynie wygrana w wyborach. Upoważnia do sprawowania władzy a nie do bezczelnego lekceważenia ludzi, prawa, obyczajów i zwykłej przyzwoitości.
Moja reakcja na zaproszenie na uroczystości z okazji 13 grudnia była zdecydowanie drastyczniejsza niż ta, którą zwerbalizował poseł Ryszard Wilczyński.
Wiedziałem, że bez problemu mogę dotrzeć do Chrisa Niedenthala. Zresztą nie ja jeden. Kolega (nie dziennikarz), działacz opozycyjny z tamtych czasów zrobił to także – niezależnie ode mnie. Ponieważ sygnał nie był pojedynczy Niedenthal zdecydował się działać. Stąd wzięło się jego zainteresowanie sprawą i oświadczenie.
Według Katarzyny Oborskiej – Marciniak, rzeczniczki ratusza odpowiedzialna za patronat i zaproszenie jest znana nam amatorka niemieckich ciasteczek, dyrektor biura posła Jakiego Małgorzata Wilkos.
Ostatecznie: miasto odstąpi od patronatu i zmieni oprawę graficzną uroczystości.
I przeprosi. Ale, ale…. Nie bądźcie naiwni: przeprosi Chrisa Niedenthala, nie nas wszystkich, nie opozycjonistów, którzy w 1981 poszli do więzienia i znosili niedogodności stanu wojennego. Nie przeprosi za nietakt, mówiąc delikatnie urzędniczki, która chcąc przypodobać się swemu pryncypałowi w porozumieniu z nim , lub bez próbuje zbić kapitał polityczny. Marny bo marny – ale zawsze kapitał.
Na zdjęciu: Małgorzata Wilkos