IV ligowcy z Dobrzenia Wielkiego zaczęli treningi 4 stycznia. Z powodu niekorzystnej sytuacji finansowej gminy po jej podziale w klubie pozostaje wiele niewiadomych. – Obecnie nic nie jest pewne. Nie wiemy kiedy zostanie nam przyznany budżet na bieżący rok i jaki będzie po podziale gminy – mówi Wojciech Morka, prezes TOR-u. – Nie wiemy jak planować wydatki na ten rok. Stąd tyle zamieszania. Na obecną chwilę mogę powiedzieć tylko tyle, że nie jest dobrze – przyznaje.
Sytuacja odbija się na chęciach zawodników. – Mamy problemy nie tylko finansowe, ale i kadrowe. Na treningi przychodzi od siedmiu do jedenastu piłkarzy – mówi Andrzej Polak, trener TOR-u Dobrzeń Wielki.
– W przyszłym tygodniu kilku zawodników określi, czy wciąż chcą grać – mówi Polak. – Mamy w końcu na uwadze ich codzienne zajęcia i życie prywatne – przyznaje. Jak dotąd z gry w TOR-ze zrezygnował tylko Kacper Pawlus. – Nie jesteśmy w stanie niczego nikomu zaoferować. Co najwyżej grę za przysłowiowe frytki, parę groszy i uznanie klubu – mówi Polak.
Problemy nie przeszkodziły TOR-owi w rozpoczęciu okresu przygotowawczego. Od 4 stycznia zawodnicy trenują w hali ZS w Dobrzeniu Wielkim i na własnym boisku. 2 lutego TOR zagra swój pierwszy z sześciu sparingów. Przeciwnikiem dobrzeniaków będą juniorzy Pomologii Prószków. 11 lutego piłkarzy TOR-u czeka wyjazdowy mecz przeciwko Orłowi Sadowice. Tydzień później zmierzą się na neutralnym terenie z LZS-em Starowice.
25 lutego TOR Dobrzeń Wielki zmierzy się z Victorią Chróścice. Godzina i miejsce meczu nie są jeszcze ustalone. Na początku marca dobrzeńscy 4-ligowcy spotkają się jeszcze z Odrą Opole i Stalą Brzeg – dwukrotnie w roli gości.
Pierwszy mecz ligowy podopieczni Andrzeja Polaka zagrają 18 marca w Dobrzeniu Wielkim. Ich rywalem będzie LZS Starowice.