W środę, 17 stycznia o 17:30 w Opolu na Placu Wolności, podobnie jak w całej Polsce, kobiety wzywają do protestu.
„Nie mówimy dziś do Strajku – czytamy w ich apelu. – Nie mówimy dziś do kobiet. Mówimy dziś do Ciebie, Polsko, bo chcemy, żebyś wiedziała.
10 stycznia 2018 r. Sejm, głosami prawicy i prawicy udającej centrum, w tym posłów i posłanek udających opozycję, wyrzucił do kosza obywatelski projekt #RatujmyKobiety. Nie głosował nad liberalizacją prawa. Nie głosował nad legalizacją aborcji. Nie głosował za skończeniem z prawicową hipokryzją. Nie głosował nad ustawą. Głosował – zaledwie – w sprawie przekazania projektu do dalszych prac.
Obudziłyśmy się dziś w Polsce, w której za nieodrzucaniem projektu gwarantującego nam normalne prawa reprodukcyjne byli Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz, Mariusz Błaszczak i Krystyna Pawłowicz. A jego odrzucenie zawdzięczamy nie tylko 166 głosom posłów PiS, ale m.in. i tchórzliwej ucieczce z sali plenarnej 39 posłów opozycji.
Ale to nie jest jeszcze wszystko, co się stało. 10 stycznia 2018 r. Sejm, głosami posłów PiS, PSL, Kukiz’15 i innych prawicowych przystawek zdecydował, że będzie procedować projekt zaostrzający prawo aborcyjne i zmuszający kobiety do noszenia i rodzenia płodów niezdolnych do samodzielnego życia autorstwa pani Kai Godek – która swój wybór w tej sprawie miała, a teraz prowadzi krucjatę, żeby pozbawić go wszystkie inne kobiety. I mówi wprost, że to tylko pierwszy krok, bo jej celem jest całkowity zakaz aborcji w Polsce i możliwość zamykania nas w więzieniach za poronienia.
Przed nami prawicowy festiwal nienawiści do kobiet nie tylko w komisji sejmowej, ale i w atrapie Trybunału Konstytucyjnego, który pochyli się nad wnioskiem posła PiS B. Wróblewskiego, również zmierzający do całkowitego zakazu aborcji w Polsce.
Dlatego 17 stycznia spotykamy się na pikietach mobilizacyjnych Strajku Kobiet. Nie tylko w proteście, ale po to, żeby porozmawiać o tym, co planujemy. Policzyć się do organizowania się. Podzielić robotą, bo najcięższe czasy przed nami, a polegać możemy tylko na sobie. Zbudować i odbudować sieć edukacji obywatelskiej i wzajemnego wsparcia. Porozmawiać o tym, co zrobić, nie tylko żeby odzyskać Polskę dla nas – obywatelek i obywateli, ale żeby ona była dla wszystkich.
Nie potrzebujemy teraz opozycji i jej przeprosin, nie potrzebujemy skompromitowanych i koniunkturalnych polityków i polityczek, nie potrzebujemy tej medialno-politycznej papki, która doprowadziła nas do miejsca, w którym jesteśmy. Do piekła kobiet.
Potrzebujemy Ciebie, Polsko.”