Czteroletni Marko Kupczyk ze Starych Siołkowic regularnie ze swoim ojcem Krzysztofem i dziadkiem Jerzym chodzi i jeździ na mecze piłkarskie nie tylko w swojej wsi, ale także w całej okolicy. Ojciec do niedawna jeszcze czynny zawodnik, a obecnie członek zarządu Startu Siołkowice i dziadek, b. długoletni prezes klubu dbają o piłkarską edukację syna i wnuka. Wyposażony w odpowiedni strój i buty trenuje on w najmłodszej grupie piłkarskiej szkółki Victorii Chróścice.
Udostępnij: