W czwartkowe popołudnie do opolskiego zoo trafił nowy mieszkaniec. To tygrys syberyjski (panthera tigris altaica), przywieziony z krakowskiego ogrodu zoologicznego. Jednak nim mieszkańcy Opola będą mogli go oglądać na wybiegu, minie jeszcze trochę czasu.

Diego – syn Jurija oraz Darii, pary tygrysów z krakowskiego zoo – ma dwa lata. – Załadunek w Krakowie przebiegł bezproblemowo. Szczęśliwie dojechaliśmy do naszego ogrodu, gdzie Diego zamieszkał. Teraz kot musi odpocząć i poznać nowy teren oraz jego opiekunów – tłumaczy Lesław Sobieraj, dyrektor Ogrodu Zoologicznego w Opolu.

– Wcześniej nasi opiekunowie, mający zajmować się dużymi kotami, pojechali na kilkudniowe szkolenie do ogrodu, w którym znajdował się Diego, by poznać jego zwyczaje, psychikę oraz posiąść praktyczne umiejętności pracy z tym zwierzęciem – wyjaśnia Miłosz Bogdanowicz, rzecznik prasowy zoo w Opolu. – Są to w końcu koty należące do I grupy zwierząt niebezpiecznych, mogących trwale okaleczyć lub zabić człowieka. W pracy z nimi nie ma więc miejsca na błędy.

Obecnie Diego przebywa w pomieszczeniu wewnętrznym, jednak gdy tylko przyzwyczai się do niego, będzie wypuszczany na wybieg zewnętrzny. Zwierzę będzie miało dostęp do wybiegu zewnętrznego przez cały rok.

Zwiedzający będą mogli zobaczyć tygrysa w kwietniu

Dieta tygrysa będzie opierać się przede wszystkim na wołowinie, drobiu oraz królikach. Do kwietnia, kiedy zwiedzający będą mogli podziwiać nowych mieszkańców, w Opolu pojawią się także dwa lwy. Wcześniej w ogrodzie powstał nowoczesny kompleks wybiegów dla tych dużych kotów.

– Bardzo ważne dla nas było możliwie najwierniejsze oddanie warunków, w jakich te zwierzęta żyją w naturze. Mam tu na myśli między innymi obszerne wybiegi, naturalne i piaszczyste podłoże, dostęp do cieków wodnych oraz drewnianych podestów i konarów, z których tygrysy lubią obserwować okolicę – podkreśla Grzegorz Rolik, asystent działu hodowlanego w opolskim zoo.

W naturze ten podgatunek tygrysa (tygrys syberyjski) występuje w górach w południowo-wschodniej części Rosji. Niektóre osobniki widywane są również w Chinach i Korei Północnej.

Największym zagrożeniem dla tych zwierząt są ludzie – kłusownicy zabijający tygrysy, by potem sprzedawać części ich ciał. Między innymi przez to w niedalekiej przyszłości grozi im wymarcie. Stąd tak ważny dla przetrwania tego gatunku jest Europejski Program Ochrony Zwierząt EEP, realizowany w jednostkach zrzeszonych w Europejskim Stowarzyszeniu Ogrodów Zoologicznych i Akwariów.

Fot. Zoo Opole

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze