Kogo by tu zabić? Jeśli to pytanie wydaje się Wam ponure, to zapraszam do Teatru Ekostudio na komedię „Morderczy pokój”.
W tę niedzielę wystawiono ją drugi raz (po premierze 17 października), i znowu aktorzy otrzymali „standing ovation”, a przede wszystkim dosłownie armatnie wybuchy śmiechu w czasie przedstawienia. Nie będę zdradzać szczegółów akcji, żeby nie robić tzw. spoilerów tym, którzy chcieliby obejrzeć, powiem tylko, że zaczyna się od zdrady małżeńskiej i próby morderstwa, czyli jak u Hitchcocka: najpierw trzęsienie ziemi, a potem jest już tylko ciekawiej. W rolach głównych Anna Bielańska-Pawliszyn (Arlene), Marek Kędzierski (Mitchell), Andrzej Czernik, Szef Teatru ekostudio (jako Paul), no i Marta Kunicka, czyli genialna pokojówka.
Trudno powiedzieć, kto gra tu najlepiej, akcja po prostu wylewa się ze sceny (też całkiem konkretnie, w postaci buta głównej bohaterki, który w którymś momencie szybuje wprost na widownię), a aktorzy świetnie się bawią, i to razem z publicznością, co wcale nie przeszkadza im w powiedzeniu kilku poważnych – i ważnych rzeczy na temat nas samych i naszego świata.
W przerwie można wyjść na kawę albo herbatę w naprawdę klimatycznej kawiarence teatralnej Cafe Gramofon – można by tu spędzić całą noc.
Czyli wszystko tak jak w Warszawie, słynącej z kameralnych teatrów grających żywo i z wykopem, tylko trochę bliżej – a może nawet lepiej? „Morderczy pokój” będzie grany też w listopadzie (wkrótce pojawi się w repertuarze: https://www.teatrekostudio.art.pl/repertuar) – jeśli macie choć jeden jesienny wieczór wolny – co grozi spleenem! – to koniecznie przyjdźcie do EkoStudio:)
Agnieszka Stawowy