Za mną kolejny maraton, tym razem nie horrorów, a filmów sensacyjnych polskiej produkcji. Już na pierwszy rzut oka widać było, że ten maraton cieszy się znacznie mniejszą popularnością niż inne organizowane przez kino Helios, świadczy o tym sam fakt, że tylko jedna sala kinowa funkcjonowała w trakcie maratonu, a i nawet ona nie była wypełniona do końca.
Do kina wszedłem o godzinie 21:50, na dziesięć minut przed rozpoczęciem seansu. Liczyłem na to, że kolejka do sali będzie się ciągnęła, jak się jednak okazało, sala była do połowy pełna, a sam maraton nie cieszył się ogromnym zainteresowaniem. W moim odczuciu szkoda, że tak mała liczba osób wybrała się na maraton polskich produkcji, a mają czego żałować.
Godzina 22:10 i zaczynamy seans. Pierwszym wyświetlanym filmem był film "Pitbull" w reżyserii Patryka Vegi. Film znany dobrze większości z nas, ponieważ jakby nie patrzyć jest to jeden z klasyków polskich dramatów sensacyjnych. Typowe, mocne polskie kino. Niecenzuralne teksty pojawiające się niemal w każdej scenie, litry alkoholu oraz zobrazowanie stresującej pracy polskiego "gliniarza". Film pokazał zarówno tę negatywną stronę polskich służb jak i pozytywną.Bardzo dobre role, Marcina Dorocińskiego, Andrzeja Grabowskiego, Weroniki Rossati oraz Rafała Mohra. Całość można śmiało polecić i powiedzieć, że jest to naprawdę dobre, polskie kino.
Po filmie jak to zwykle bywa na maratonach 5-7 minut przerwy na dotlenienie się, załatwienie najpotrzebniejszych spraw i powrót na salę. Teraz nadszedł czas filmu, na który przyszła znaczna część widowni. Film "Pitbull. Nowe Porządki". Ponownie za kamerą stanął Patryk Vega. W rolę Starszego Aspiranta Jacka Goca, ponownie wciela się Andrzej Grabowski. Nowy "Pitbull" jest także powrotem na wielkie ekrany Bogusława Lindy, który rolą gangstera "Babci" udowodnił wszystkim, że jest aktorem wielkiego formatu. Znakomicie swoją rolę zagrał również Piotr Stramowski, który rolą policjanta o pseudonimie "Majami" może utorować sobie drogę do przyszłych wielkich ról. Sam film ogląda się wybornie, dużo momentów, w których niemal można popłakać się ze śmiechu jak i dużo momentów, w których widz siedzi wpatrując się w ekran jak w transie. Wszystkim, którzy zastanawiają się czy warto iść na nowego "Pitbulla" już śpieszę z pomocą. Jak najbardziej warto!
Po nieco dłuższej przerwie czas na kolejny film Patryka Vegi. Film "Służby specjalne" opowiadał o losach trójki zwerbowanych bohaterów o różnej przeszłości trafia pod skrzydła jednego wspólnego pracodawcy. Trzy skrajnie różne postacie, które łączy tajemnica państwowa i wspólne cele do zrealizowania. Kontrowersje wywołane poruszanymi akcjami i doskonale zagrane role przez główną trójkę bohaterów. Olga Bołądź w zupełnie innej wersji niż dotychczas. Wojciech Zieliński w kolejnej przekonywującej roli. No i wreszcie Janusz Chabior, którą grał postać najbardziej kontrowersyjną oraz wzbudzającą największe zainteresowanie widza. Całość filmu po raz kolejny przekroczyła moje oczekiwania i po raz kolejny zostałem obsłużny bardzo dobrym kinem.
Na filmie "Drogówka" niestety nie miałem możliwości zostania, czas powrotu transportu był nieubłagany. Jednak specjalnie na potrzeby recnzji nadrobiłem zaległości i obejrzałem ten film dzisiaj. Chyba nie pomylę się jeśli stwierdzę, że był to najbardziej kontrowersjny film w zestawie. W filmie Wojciecha Smarzowskiego zaprezentowany został świat przekrętów, korupcji oraz przyjaźni. Kolejny mocny akcent maratonu i jedyne co mogę powiedzieć to, że dzisiaj zostałem wgnieciony w mój własny fotel oglądając "Drogówkę"
Podsumowując cały maraton, jestem bardzo zadowolony z repertuaru i każdemu kto lubi mocne polskie kino, mogę śmiało polecić każdy z filmów. Fantastycznie się oglądało wszystkie filmy oraz klimat filmów aż był odczuwalny w sali kinowej. Dobra robota i jedyne czego mogę sobie i pozostałym widzom życzyć to więcej takich maratonów!