Rozmowa z Bartłomiejem Kostrzewą, burmistrzem Niemodlina.

Jak zaczął Pan swoją pracę na stanowisku burmistrza?

– Zaprzysiężenie miałem w poniedziałek, 6 maja, o 15.30. Pierwszy dzień pracy zacząłem od narady z kierownictwem urzędu – wiceburmistrzem, skarbnikiem i sekretarzem. Ustaliliśmy zasady współpracy i pracy w urzędzie. Następnie odbyłem spotkanie z kierownikami wydziałów i instytucji, a na końcu spotkałem się z samymi pracownikami. Chodziło o to, aby się poznać. Opowiedziałem im o sobie, swoich zainteresowaniach oraz oczekiwaniach, ale w takiej luźnej atmosferze. Odwiedziłem też Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Jest to jednostka, która w gminie Niemodlin zajmuje się sprawami wodno-kanalizacyjnymi oraz mieszkaniowymi. Spotkałem się z dyrekcją, poznałem załogę. Chcę podkreślić, że wszyscy dobrze mnie przyjęli, co jest dla mnie bardzo miłe.

Jeśli chodzi zarówno o urząd miejski, jak i o jednostki, to mogę powiedzieć, że były one apolityczne. Wiem, że tak samo ja, jak i była burmistrz, mieliśmy swoich zwolenników, jednak w żaden sposób te osoby się nie angażowały. To jest dla mnie bardzo ważne, by urząd i jego jednostki były apolityczne. My mamy wykonywać swoje zadania, najlepiej jak potrafimy.

Sam startowałem z własnego komitetu, bezpartyjnego. Całe życie byłem osobą bezpartyjną i na poziomie gminy partie czy polityka mnie w ogóle nie interesują. My tu jesteśmy od rozwiązywania problemów, nie od robienia polityki. Jeżeli jakieś osoby będę starał się pozyskać do współpracy, będę widział deficyty pracowników w jednostkach czy w urzędzie, nie będę wybierać według klucza politycznego. W wyborach uzyskałem wynik ponad 72% poparcia. Ludzie wybrali mój pomysł na Niemodlin – takiej apolityczności i współpracy z wszystkimi.

Miał Pan dwóch rywali, w tym urzędującą wówczas burmistrz Dorotę Koncewicz, a udało się ich pokonać w pierwszej turze. Czy wynik wyborczy był był dla Pana zaskoczeniem?

– Przez 7 lat byłem wiceburmistrzem Niemodlina, przez kolejne 9 lat pełniłem tę funkcję w Brzegu. Widocznie było tak, że w tych latach 2008-2014, kiedy pracowałem w Niemodlinie, zostawiłem po sobie dobre wspomnienia. Zaskoczeniem było to, że wygrałem już w pierwszej turze. Tego się nie spodziewałem. Owszem, myślałem o tym, że powinienem wejść do drugiej tury i mam duże szanse. Zwróciłem uwagę na wynik byłej pani burmistrz, kiedy startowała w wyborach parlamentarnych. To był dobry wynik, ponad 2800 głosów w skali województwa, ale w samej gminie Niemodlin zdobyła 183 głosy. To był taki sygnał, że w drugiej turze pewnie spotkam się z Mariuszem Nieckarzem. Wydaje mi się, że na mnie głos oddali ludzie o różnych poglądach politycznych. W radzie miejskiej, wśród radnych, którzy zostali wybrani, a startowali z mojego komitetu, są zarówno ludzie kojarzeni z Lewicą, Platformą Obywatelską, Konfederacją czy Prawem i Sprawiedliwością. Ja tego nie ukrywałem. Brałem pod uwagę przede wszystkim ich kompetencje społeczne. Zależało mi też na parytetach, bo kobiety są bardziej aktywne, lepiej wykształcone, łagodzą obyczaje, dlatego w tej grupie jest 7 kobiet i 6 mężczyzn. Wydaje mi się, że w takiej gminie jak Niemodlin, to bardzo się przyda.

W radzie miejskiej ma Pan większość…

Mandat zdobyło trzynaście osób startujących z mojego komitetu. Pozostałych dwóch radnych też zapraszam do współpracy. Kampania się skończyła i musimy wspólnie działać, bo problemów nie brakuje. Wśród wszystkich piętnastu radnych są dwie osoby, które pełniły tę funkcję w poprzedniej kadencji, trzy inne też mają doświadczenie w tym zakresie, bo były radnymi wcześniej, a pozostałe dziesięć osób nigdy wcześniej nie były w radzie. Myślę, że to dobrze wróży. Widać było w tych wyborach, że ta zmiana była oczekiwana.

Skład Rady Miejskiej w Niemodlinie kadencji 2024-2029: Andrzej Basztabin, Sebastian Brzęczek, Jacek Ilów, Jolanta Kardasz, Aneta Krupińska, Marek Kryjom, Justyna Mrożek, Tadeusz Mróz, Jan Oleksa (przewodniczący), Renata Szpiech, Tatiana Śnieżek, Mariusz Trzciński, Danuta Unijewska, Bartłomiej Walków (wiceprzewodniczący), Jolanta Włoch.

Czy nowy burmistrz w Niemodlinie oznacza zupełnie nowy styl zarządzania urzędem i gminą, czy też będzie jakaś kontynuacja?

Chciałbym, żeby wyglądało to inaczej niż do tej pory. Na przykład wiem, że wiele osób było blokowanych na facebooku. Nie chcę czegoś takiego. Jeżeli krytyka prowadzona jest w sposób kulturalny, nie można się na nią obrażać. Mamy być transparentni. Jeżeli coś jest niemożliwe do zrobienia, to też należy otwarcie o tym mówić, a nie składać fałszywe obietnice. Ja nie jestem czarodziejem, jestem burmistrzem, więc pewne rzeczy nie zadzieją się z dnia na dzień, trzeba mieć tego świadomość.

Chciałbym być burmistrzem, który jest blisko ludzi. W każdy poniedziałek od 13.00 do ostatniej osoby, będę do dyspozycji mieszkańców gminy. Dla mnie ten bezpośredni kontakt z ludźmi jest bardzo ważny. Założyłem sobie, że będę odwiedzał nasze sołectwa i spotykał się z sołtysami, radami sołeckimi czy działającymi tam organizacjami i do wakacji chciałbym to zrealizować. Chodzi o rozmowę, zapoznanie się z potrzebami danej miejscowości, żeby takim „gospodarskim” okiem na to wszystko spojrzeć. Z każdego takiego spotkania chciałbym mieć protokół czy notatkę, bo to pozwoli nam potem przygotować się do realizacji funduszu sołeckiego oraz pozyskiwania innych dotacji unijnych i samorządowych. Znając potrzeby sołectw, będziemy mogli wyszukać odpowiedniego programu i zdobyć zewnętrzne dofinansowanie, bo bez pieniędzy pozabudżetowych sobie nie poradzimy.

Uważam, że należy wszystkie działania planować, opracować harmonogram. Polacy są mistrzami improwizacji, ale w administracji improwizacja jest ostatnią deską ratunku, urząd w taki sposób funkcjonować nie powinien. Tu musi być czas na przygotowanie niezbędnej dokumentacji.

Mam sporo spotkań w terenie, w tym w Opolu, biorę udział w wielu spotkaniach okolicznościowych, wydarzeniach czy zawodach. Mój czas pracy to nie 8 godzin. Pracuję znacznie dłużej. Nie tylko z tego względu, że mam zaplanowane spotkania wyjazdowe, ale też poświęcam czas na pracę koncepcyjną, bo ona jest bardzo ważna.

Jaki jest Pana pomysł na gminę Niemodlin?

– To nie jest kwestia pomysłu. Gmina Niemodlin w każdym aspekcie wymaga dofinansowania. Nie mogę być pasywny, muszę w maksymalnym stopniu pozyskać możliwe do zdobycia pieniądze, czy to unijne, czy krajowe. Tu, gdzie nie ma dokumentacji, należy ją przygotować i ja będę robił wszystko, żeby te pieniądze pozyskać. Okres programowania unijnego skończy się w 2027 roku. Obecna kadencja potrwa do 2029 r. Z pewnością przygotuję gminę do tego kolejnego okresu programowania. To bardzo ważne by była ta kontynuacja.

Jak patrzę na gminę Niemodlin, to wiem, ze największe problemy dotyczą samego miasta, w szczególności centrum. Niemodlin zawsze był miastem, w którym handel i punktu usługowe miały duże znaczenie. Obecnie powstaje nowe centrum handlowe. Obawiam się, że rynek może nam się wyludnić, że witryny sklepowe będą puste. Zależy mi na tym żeby ten charakter handlowy zachować. Jak to zrobić? Szansą jest dla nas zamek w Niemodlinie, który z roku na rok jest coraz chętniej odwiedzany, musimy w jakiś sposób zachęcić też do odwiedzania rynku. Być może uda si to osiągnąć, kiedy rynek wypełnimy restauracjami, knajpkami i tego typu usługami. Sam rynek jest bardzo ciekawy jeśli chodzi o kształt i zabudowę, dodatkowo z jednej strony „zamknięty” jest zabytkowym, wyremontowanym kościołem. W tej chwili pokryty jest kostką brukową, powinny tam być ładne granitowe płyty, żeby tam było elegancko. Jeśli zamek stałby się pomnikiem historii, to uważam, że stare miasto mogłoby mieć park kulturowy. Co by nam to dało? Szczególny rodzaj ochrony tego terenu. Nie będą mogły stać tam przypadkowe bilbordy czy barierki. Niemodliński rynek z pewnością wymaga rewitalizacji. Podobnie park. Rolą miasta jest poprawić tę infrastrukturę i to też jest moim celem. Niemodlin jest małym, urokliwym miasteczkiem, ma walory kulturowe, lokalne, historyczne. Gdyby to wszystko połączyć, dodać do tego produkt lokalny – karpia, dziczyzną, z pewnością może to być ciekawe miejsce pod względem turystycznym. Chciałbym, żeby Niemodlin, w takiej skali mikro, naszej opolskiej, stał się takim odpowiednikiem Kazimierza nad Wisłą. To jest moje marzenie i taki Niemodlin chciałbym po sobie pozostawić.

Które zadania i sprawy będą tymi pierwszymi do rozwiązania?

Jesteśmy w trakcie roku budżetowego. Mamy kilka dużych inwestycji, które się toczą, musimy je zrealizować, bo są na nie pozyskane środki zewnętrzne. Mamy jedną taką inwestycję na 9 milionów, dofinansowanie w tym wypadku to 8 milionów. Jak na gminę Niemodlin jest to kwota bardzo duża. Zadanie dotyczy infrastruktury drogowej oraz oświetlenia w samym mieście i niektórych sołectwach. Poza tym trwają już nabory w ramach programów unijnych. W starostwie powiatowym przygotowany jest projekt w ramach strategii niskoemisyjnych i dotyczy on spraw związanych z mobilnością miejską. My jako gmina Niemodlin będziemy partycypować w finansowaniu dwóch ścieżek pieszo-rowerowych – Gracze-Magnuszowice oraz Osiedle 700-lecia-Niemodlin. To są szlaki komunikacyjne i zależy mi, żeby to zadanie zostało zrealizowane. Nabór ma być w czerwcu.

Kolejny temat to rewitalizacja. Wkrótce rozpoczną się też nabory w zakresie rewitalizacji. Do tego się przygotowujemy, pracujemy nad dokumentacją.

Wszyscy wiemy o przedszkolu w Niemodlinie, w którym wybuchł pożar. Na potrzeby przedszkolaków został zaadaptowany budynek po szkole. Dokumentacja na nowe przedszkole została przygotowana. Planowany koszt miał wynieść 24 miliony złotych. Po przeszacowaniu kosztorysu wychodzi 27 milionów, a spodziewamy się, że może nawet więcej. Dla takiej gminy jest to koszt ogromny, wydanie takich pieniędzy na przedszkole to wręcz szaleństwo, tym bardziej, ze prognozy demograficzne nie są optymistyczne. Projekt ma zostać dofinansowany z budżetu państwa, ale to 10 milionów, a pozostała część? Gdybyśmy tylko na ten cel mieli wziąć kilkunastomilionowy kredyt, oznaczałoby to że do końca tej kadencji żadnej innej inwestycji nie przeprowadzimy. Musimy szukać optymalnego rozwiązania i z pewnością ten temat w najbliższym czasie będzie poruszany. Stare przedszkole ma zostać wyburzone do końca roku, nie mamy na to pieniędzy, a musimy to zrobić. Podobnie sprawa wygląda z zabezpieczeniem zabytkowych murów. Konserwator zabytków nałożył na gminę taki obowiązek. Renowacja murów to koszt 8 milionów złotych, samo zabezpieczenie to 1 400 000 zł. Na taką kwotę złożymy wniosek do Ministerstwa Kultury, ale czy te pieniądze otrzymamy?

Kolejna pilna sprawa dotyczy stacji uzdatniania wody, bo za moment może okazać się, że w Niemodlinie i Graczach nie będziemy mieli wody. Potrzeba milionowych nakładów na gospodarkę wodno-ściekową.

To są problemy, z którymi musimy się zmierzyć.

Pod koniec czerwca mamy sesję absolutoryjną, na której prezentowany jest raport o stanie gminy. Potraktuję ten raport, jako moją sytuację wyjściową, taki raport otwarcia. Dokument, który zobrazuje nam to, z czym będziemy musieli zmierzyć się w tej kadencji. Nie na zasadzie, że narzekam, ale nie nie chcę też pudrować rzeczywistości. Samorząd musi być transparentny.

Pod względem organizacyjnym gmina Niemodlin potrzebuje zmian, ale to wprowadzane będzie stopniowo. W tej chwili musimy skupiać się na pozyskaniu zewnętrznych pieniędzy, pilnować, żeby żadne dofinansowanie nam nie przepadło, żebyśmy składali kolejne wnioski w naborach, które już zostały ogłoszone, żeby przeprowadzać przetargi. Jako burmistrz jestem kierownikiem zakładu pracy, więc jestem odpowiedzialny za stworzenie warunków i zespołu do pracy.

Co w najbliższym czasie czeka gminę Niemodlin? Jakie inwestycje?

– Trwają prace związane z budową kanalizacji i rozbudową sieci wodociągowej w Sadach, przebudowa sieci wodociągowej w rynku w Niemodlinie, kanalizacja w Graczach, przebudowa i rozbudowa ulicy Spacerowej i Gazowej, przebudowa drogi w Wydrowicach i Roszkowicach.

Z takich rzeczy oczekiwanych i służących wypoczynkowi oraz rozrywce, to jesteśmy w trakcie budowy pumptracka przy ośrodku kultury. Mamy też wykonaną dokumentację na skatepark i strefę aktywności wielopokoleniowej. Myślę, że to będzie ciekawe i wyjątkowe miejsce. Zamierzamy w czerwcu złożyć wniosek na dofinansowanie tego zadania. Mamy nadzieję, że je otrzymamy i prace będą mogły być realizowane w latach 2025-2026. W planach jest remont ulicy Sportowej w Graczach. Konieczny jest zakup terenu na stację uzdatniania wody oraz budowa studni, a także rozstrzygnięcie przetargu na modernizację dróg i wymianę oświetlenia w gminie.

Czego życzyć nowemu burmistrzowi na nową kadencję?

– Przede wszystkim życzliwości. Pełnienie urzędu burmistrza to trudna praca. Dlatego taka ludzka życzliwość, sprawiedliwość w osądach, wsparcie w takich codziennych sytuacjach jest bardzo ważne. I żeby nie zabrakło motywacji oraz entuzjazmu. Dodatkowo, żebyśmy potrafili wychodzić z kryzysowych sytuacji. Żeby tak się stało, musimy być razem, zjednoczeni, mimo przeciwności i różnic w charakterach, czy poglądach. Żebyśmy wszyscy o Niemodlinie myśleli jako o dobru wspólnym, że to my jesteśmy tą samorządową wspólnotą. Żebyśmy się wzajemnie wspierali i cieszyli z dobrych rzeczy, a jeśli nawet się potkniemy, to żeby nie wylało się na nas wiadro pomyj.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Reporterka. Pisze o tym, czym żyje powiat opolski. Absolwentka politologii na Uniwersytecie Opolskim. Miłośniczka podróży małych i dużych. Ponad wszystko uwielbia góry. Na górskich szlakach spędza większość wolnego czasu. Zdarza jej się śpiewać, głównie w chórze. Uwielbia czytać książki, a przy dobrej pogodzie - jeździć na rowerze.