Na to pytanie nie uzyskaliśmy odpowiedzi podczas zebrania sprawozdawczego i konferencji ”5 lat po powodzi na terenie gminy Dobrzeń Wielki”, na którą 15 maja br. zarząd Stowarzyszenia poza mieszkańcami zaprosił wojewodę opolskiego Ryszarda Wilczyńskiego, wicemarszałka województwa Antoniego Konopkę, wójta Henryka Wróbla, dyrektora Zarządu Dróg Wojewódzkich Bogdana Poliwodę, dyrektora Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych Zbigniewa Bahryja oraz kompetentnego przedstawiciela Elektrowni „Opole”, który zgodnie z niedobrą tradycją, nie pojawił się.
Stowarzyszenie dziękuje władzom i instytucjom wojewódzkim
Postronny obserwator tego spotkania, w którym uczestniczyło też bardzo wielu mieszkańców Czarnowąsów i gminy, mógł odnieść wrażenie, że miało ono charakter uroczystego pożegnania zasłużonego Stowarzyszenia, które przez minione 5 lat skutecznie walczyło o przeciwpowodziowe zabezpieczenie swej miejscowości i jednocześnie całej gminy oraz zabiegało o jak najracjonalniejszy przebieg planowanej obwodnicy Opole – Czarnowąsy – Dobrzeń Mały – Dobrzeń Wielki. Prowadząca spotkanie prezes „Naszych Czarnowąsów” Grażyna Frister wyraźnie podkreślała, że teraz, kiedy do końca roku ma się skończyć kompleksowa budowa obwałowań na terenie gminy i wkrótce ma ruszyć budowa obwodnicy, zakończyła się dotychczasowa misja Stowarzyszenia, a ona osobiście nie widzi się w roli przewodniczącej jego zarządu. Niejako na pożegnanie pani prezes w imieniu członków Stowarzyszenia zaproszonym przedstawicielom władz i instytucji wojewódzkich wręczyła podziękowania i torty w dowód wdzięczności za wkład w system zabezpieczenia przeciwpowodziowego gminy i sfinalizowanie przygotowań do budowy obwodnicy. We wcześniejszej wypowiedzi dla Radia Opole prezes Frister dodała, że na szczęście z budową wałów na Odrze i Małej Panwi w gminie zdążono na czas, bo teraz zgodnie z dyrektywą Unii przed powodzią mają zabezpieczać poldery.
Wojewoda Wilczyński przed odebraniem podziękowań i „słodkości” stwierdził, że od powodzi 2010 roku, kiedy mało brakowało, aby wylał zbiornik turawski, dzięki funduszom państwowym zrobiono o wiele więcej dla ochrony przeciwpowodziowej w gminie Dobrzeń Wielki aniżeli w latach wcześniejszych. Duża w tym zasługa samorządu gminnego i Stowarzyszenia „Nasze Czarnowąsy”, które lobbowało za tymi inwestycjami gdzie się dało. Gminny samorząd wspierał finansowo niektóre poczynania inwestora czyli WZMiUW w Opolu.
Za pozytywny lobbing Stowarzyszeniu dziękował też wicemarszałek Antoni Konopka, a wójtowi Henrykowi Wróblowi dyrektor Zbigniew Bahryj. Szef WZMiUW przypomniał, że gmina finansowo wsparła opracowanie dokumentacji obwałowań, a także podżyrowała firmie pożyczkę. Bez tej pomocy samorządu gminy proces budowy obwałowań przebiegałby wolniej. Dyr. Bahryj nawiązując do zgłaszanych z sali krytycznych uwag dotyczących budowanych wałów, poinformował, że uwagi te mogą być uwzględnione dopiero po pięciu latach.
Dyrektor WZD Poliwoda informując, że 4 lata trwały prace nad dokumentacją obwodnicy, podkreślił dużą rolę pomocy finansowej gminy i zaangażowania wójta Wróbla. Poinformował też, że w lipcu br. WZD otrzyma decyzję budowlaną i będzie można rozpocząć roboty przy I etapie budowy obwodnicy, która zakończy się w 2017 r. Dodał ponadto, że obwodnica nie jest inwestycją przeciwpowodziową, ale zwiększa bezpieczeństwo powodziowe. Prezes Frister dopytywała się: Jak będziemy mieć obwodnicę i wały, to mieszkańcy Czarnowąsów mogą czuć się bezpieczni? – Wały tu budowane są I klasy, a więc najwyższej jakości – odpowiedział Poliwoda.
Podziękowania i tort od Stowarzyszenia otrzymał też wójt Henryk Wróbel. Skromnie powiedział on, że z budową obwałowań, a także z obwodnicą było sporo problemów, ale dzięki racjonalnej współpracy udało się je rozwiązać.- Stowarzyszeniu „Nasze Czarnowąsy” dziękuję za wsparcie, a także różnego rodzaju naciski – dodał wójt i poinformował, że w Dobrzeniu i Chróścicach pozostała jeszcze część wałów do zrobienia. Gmina będzie robić meliorację i tym zajmie się Zakłada Gospodarki Komunalnej w Kup.
Nie wszyscy mieszkańcy czują się bezpieczni
Odświętną trochę atmosferę spotkania zakłócili niektórzy mieszkańcy Czarnowąsów, którzy mieszkają poza wałami przeciwpowodziowymi nad wpływającą do Małej Panwi Swornicą, która w ogóle nie jest zabezpieczona przed wylaniem i stanowi zagrożenie. W tej kwestii próbował rozładowywać obawy dr inż. Jerzy Dobosz, doradca wojewody opolskiego. Wyjaśniał on, że Swornica nie będzie stanowić zagrożenia powodziowego, jeśli stworzy się system szybkiego odprowadzania przyboru wody w Małej Panwi i Odrze. Buduje się obecnie zbiorniki w Nysie i Lewinie Brzeskim, które będą stanowić dużą rezerwę gromadzenia wód, a jeszcze dojdzie zbiornik raciborski. Zdanie Jerzego Dobosza o wiele tańsze od budowy obwałowania Swornicy byłoby w tej chwili wyczyszczenie jej koryta.
Okazuje się więc, że jeszcze nie do końca rozwiązane są wszystkie problemy bezpieczeństwa przeciwpowodziowego Czarnowąsów. A zatem może dalsze funkcjonowanie Stowarzyszenia miałoby sens ? Jednak 15 maja nie padła odpowiedź mimo, że w programie przewidywano punkt „Codalej ze Stowarzyszeniem „Nasze Czarnowąsy”?
E. P.