W ubiegłym tygodniu na fejsbukowym profilu Tomasza Kostusia, opolskiego posła KO, zmienił się główny obraz profilowy. Zamiast zdjęcia parlamentarzysty, pojawiła się tam flaga ISIS, państwa islamskiego. Tak było przez kilkanaście godzin.

Prawdopodobnie to robota hakerów. Jednak kiedy taka sprawa dotyczy posła, można zastanawiać się, czy nie był to atak polityczny. Teraz sprawę bada Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i opolska policja.

– Tuż przed wylotem za granicą, na urlop, ktoś włamał się na moje konto facebookowe – mówi Opowiecie.info poseł Kostuś. –  Dowiedziałem się o tym na lotnisku. Skontaktowało się ze mną ABW, miałem tam rozmowę, również na policji. Będąc za granicą nie miałem możliwości błyskawicznej reakcji, zgłosiłem to oficjalnie na FB. Teraz odpowiednie służby zajmują się sprawą i czekam ze spokojem na wyjaśnienie zaistniałej sytuacji, czy to było jednorazowe włamanie.

Służby zakładają trzy scenariusze. Być może autorem tej podmianki jest nastoletni haker, który postanowił się tak sprawdzić – w miejscu poselskiej twarzy zamieścił flagę państwa islamskiego.

Są jeszcze dwa warianty, a każdy niesie poważne zagrożenie.

– To może być jakaś zorganizowana akcja, której celem jest zdyskredytowanie polityczne – mówi poseł Kostuś. – Albo dobrania się do mojego konta bankowego. Ale z mojego konta niewielki miałby pożytek (śmiech).

– Zawsze jest obawa, że jeśli ktoś to zrobił, może próbować ponownie – dodaje Tomasz Kostuś. – Czekam na ustalenia służb, one mają odpowiednie środki i wiedzę.

Do ataku na konto posła doszło 17 sierpnia. Gdyby się zastanawiać nad tłem politycznym, to nastąpiło to kilka dni po tym, jak posłowie Koalicji Obywatelskiej, także Tomasz Kostuś, zagłosowali w Sejmie za podwyżkami dla parlamentarzystów, co wzbudziło wielką falę oburzenia i krytyki wyborców opozycji.

– Nikogo nie podejrzewam – ucina spekulacje poseł. – Od tego, żeby to sprawdzić, są odpowiednie organy. I dodaje: – Cyberprzestępstwa to obecnie największa skala zagrożeń i bez wątpienia służby do tego wskazane będą miały pełne ręce roboty, to są nowe zagrożenia, które jeszcze kilkanaście lat temu były całkiem obce. A tych ataków było w ostatnim  czasie wiele i nie tylko u nas, ich ofiarą padło chociażby niemieckie ministerstwo obrony. Rolą państwa jest przygotowywanie i skuteczna ochrona przed cyberprzestępcami.

 

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarstwo, moja miłość, tak było od zawsze. Próbowałam się ze dwa razy rozstać z tym zawodem, ale jakoś bezskutecznie. Przez wiele lat byłam dziennikarzem NTO. Mam na swoim koncie książkę „Historie z palca niewyssane” – zbiór moich reportaży (wydrukowanie ich zaproponował mi właściciel wydawnictwa Scriptorium). Zdobyłam dwie (ważne dla mnie) ogólnopolskie nagrody dziennikarskie – pierwsze miejsce za reportaż o ludziach z ulicy. Druga nagroda to też pierwsze miejsce (na 24 gazety Mediów Regionalnych) – za reportaż i cykl artykułów poświęconych jednemu tematowi. Moje teksty wielokrotnie przedrukowywała Angora, a opublikowałam setki artykułów, w tym wiele reportaży. Właśnie reportaż jest moją największą pasją. Moim mężem jest też dziennikarz (podobno nikt inny nie wytrzymałby z dziennikarką). Nasze dzieci (jak na razie) poszły własną drogą, a jeśli już piszą, to wyłącznie dla zabawy. Napisałam doktorat o ludziach od pokoleń żyjących w skrajnej biedzie, mam nadzieję, że niedługo się obronię.