Bezpłatne przejazdy autostradą. W środę 24 czerwca premier Ewa Kopacz poinformowała o podniesieniu bramek, czyli darmowym przejeździe prywatną autostradą A1. „Promocja” dla kierowców będzie obowiązywać tylko w weekendy wakacyjne, gdzie w związku z wyjazdami wakacyjnymi tworzą się ogromne korki.
Darmowe przejazdy A1 będą obowiązywać już od najbliższego weekendu 26-28 czerwca: od piątku od godziny 16:00, w sobotę i niedzielę w godzinach od 7:00 do 22:30. W sierpniu, ze względu na święto kościelne, 15 sierpnia, darmowe przejazdy rozpoczną się już 13 sierpnia od godziny 16:00 i zakończą w niedzielę 16 sierpnia o godzinie 22:30.
Pojawiło się w związku z tym wiele kontrowersji, bo dlaczego faworyzuje się tylko kierowców podróżujących autostrada A1 na odcinku Gdańsk – Toruń. Reszta podróżujących autostradami zarządzanymi przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad będzie musiała stać w korkach i płacić tak jak dotychczas.
W czwartek posłowie przegłosowali ustawę, która umożliwi otwieranie bramek na odcinku zarządzanym przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (autostrada A4 Gliwice – Wrocław). Nowe przepisy nie obejmą całego odcinka autostrady A4, bowiem odcinek Katowice-Kraków jest zarządzany przez prywatnego koncesjonariusza.
Nie oznacza to jeszcze, że kierowcy podróżujący remontowanym odcinkiem A4 mogą się już cieszyć z bezpłatnych przejazdów w weekendy A4. Potrzebny jest jeszcze podpis prezydenta pod ustawą oraz ustalenie zasad otwierania bramek. Choć nastapi to zapewne bardzo szybko!
*****
Można powiedzieć Polak mądry po szkodzie. Już w roku ubiegłym, kiedy to przy okazji wakacyjnych wyjazdów tworzyły się gigantyczne korki podjęto decyzję o otwarciu bramek na A1. Ówczesny rząd zapowiadał zmiany prawne i techniczne tak, aby można było ujednolicić pobór opłat i wprowadzić system elektronicznego poboru opłat.
Minął rok, my dalej stoimy w korkach na autostradach, a rząd próbując ratować sytuację szuka doraźnych sposobów na zmniejszenie korków przy bramkach autostradowych. Otwieranie bramek na A1 podczas wakacyjnych weekendów, będzie kosztować budżet 50 milionów złotych. Oczywiście za darmowe "bonusy" rządu zapłacą wszyscy podatnicy.
Czy naprawdę stawianie bramek na autostradach było najlepszym rozwiązaniem? Odpowiedź znają wszyscy, tylko nie rządzący, którzy zawsze wiedzą lepiej, jak „dogodzić” społeczeństwu fundując kolejny absurd.
Tak wyśmiewany kiedyś minister infrastruktury Marek Pol, proponował wprowadzenie w Polsce winiet. Niestety wybrano opcję droższą i przestarzałą. Winiety w naszym kraju zapewne przyniosłyby znacznie mniejsze dochody do budżetu niż jest to w tej chwili. Dla porównania ceny winiet w innych krajach:
Czechy – winieta całoroczna 1500 koron = ok 230zł
Austria – winieta całoroczna 84,40 euro = ok 350zł
Słowacja – winieta całoroczna 85 euro = ok 210zł
Szwajcaria – winieta całoroczna (14 miesięcy) 40 franków = ok 196zł
Rumunia – winieta całoroczna 28 euro = ok 116zł (dane z marca 2015r)
Jak widać koszt zakupu winiety w krajach europejskich jest znacznie mniejszy, niż koszt jazdy polskimi autostradami. Na podstawie powyższych cen doskonale widać, dlaczego rząd stać na wydanie 50 milionów złotych i otwarcie bramek na czas wakacyjnych weekendów na A1.
Korki to nie tylko nasz problem, możemy je spotkać na każdej autostradzie w Europie, bo nie można uniknąć wypadków drogowych czy remontów. Lecz chyba nigdzie w Europie nie otwiera się bramek, które prędzej zbudowano za grube miliony i wmawia się kierowcom, że jadą za darmo. Takie rzeczy tylko w Polsce.