Do przykrego zdarzenia doszło w niedzielę (28 czerwca) w godzinach popołudniowych. Poruszająca się ul. Karola Miarki w Dobrzeniu Wielkim rodzina została zaatakowana przez dwa nierasowe psy.  

Wybieraliśmy się z rodziną nad wodę, niestety zepsuł nam się samochód. Szukając pomocy kierowaliśmy się do naszego znajomego mieszkającego w pobliżu. Idąc ulicą mijaliśmy posesję bez ogrodzenia. Wtedy też z posesji wybiegły dwa psy, jeden z nich postanowił zaatakować najmniejszego członka naszej grupy – moją 5 – letnią córkę – mówi ojciec dziewczynki.

Jak opisuje ojciec dziecka, pies podbiegł do grupy z tyłu, następnie chwycił dziewczynkę za ubranie (na wysokości uda) i szarpnął przeciągając po asfalcie. W wyniku zdarzenia dziewczynka, poza poszarpanym i przegryzionym ubraniem, stłukła pośladek, na którym pojawił się siniak o średnicy około 15 cm. Na miejsce natychmiast została wezwana policja.

Cała ta sytuacja bardzo nas przeraziła i nawet nie chcemy sobie wyobrażać co mogłoby się stać. Cieszymy się z żoną, że córka żyje i dosłownie nie chcieliśmy wypuścić jej z rąk po tym zdarzeniu. Gdyby ten pies doskoczył do szyi mojej córki, mógł nawet przegryźć jej tętnicę. Takie sytuacje mają miejsce w naszym kraju minimum dwa razy w roku. Na szczęście byliśmy w pobliżu i udało nam się w porę zareagować i spłoszyć psa – dodaje ojciec dziecka.

W wyniku reakcji rodziców pies uciekł na swoją posesję, gdzie został zamknięty przez właścicielkę. Po przyjeździe na miejsce zdarzenia policja zapoznała się z sytuacją i wysłuchała zeznań poszkodowanych oraz obejrzała obrażenia dziecka. Zgodnie z decyzją rodziców nie było konieczności wzywania pogotowia ratunkowego, w przypadku jakichkolwiek zmian postanowili oni sami zawieźć dziewczynkę na oddział ratunkowy. Rodzina wraz z przybyłą na miejsce policją udała się do właścicielki psa. Na początku policjanci sprawdzili aktualny stan szczepień psów oraz ich książeczkę zdrowia.

Jak udało nam się ustalić, właścicielka psa została ukarana mandatem z tytułu popełnienia wykroczenia opisanego w art. 77 Kodeksu Wykroczeń tj. Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.

W przypadku popełnienia wykroczenia polegającego na niezachowaniu środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia policja może nałożyć na właściciela mandat karny, jeśli natomiast doszłoby do uszkodzenia ciała w postaci pogryzienia mówimy o popełnieniu przestępstwa, które podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 lub 1 roku w przypadku działania nieumyślnego – informuje podkomisarz Mieczysław Luty, pełniący funkcję zastępcy komendanta komisariatu policji w Dobrzeniu Wielkim.

Zgłoszenie o nie zachowaniu należytych środków ostrożności policja otrzymuje bardzo często. Interweniują zaniepokojeni sąsiedzi, gdy np. pies biega sam po ulicy, wykazuje oznaki agresji bądź jest wyprowadzany bez kagańca. W takich sytuacja właściciele otrzymują mandat, a gdy sytuacja powtarza się nagminnie kierowane są wnioski do sądu, który ustala odpowiedni wymiar kary. Właściciel psa jest wtedy zobligowany do uiszczenia odpowiedniej grzywny bądź odbycia w ramach kary prac społecznych – dodaje podkomisarz Mieczysław Luty.

Rodzice nadal są bardzo poruszeni zaistniałą sytuacją i chcą wyegzekwowania konsekwencji zaistniałego czynu. Jak podkreślają było to przeżycie bardzo traumatyczne dla całej rodziny a szczególnie zaatakowanej dziewczynki.

Co dalej ze sprawą? 

Z technicznego punktu widzenia procedura wygląda następująco: jeśli doszło do pogryzienia, zaatakowania człowieka przez psa, obecna na miejscu policja wysyła komunikat do powiatowego lekarza weterynarii, który zarządza 15 – dniową kwarantannę dla zwierzęcia w celu wyeliminowania występowania chorób. Jeśli zwierzę nie wykazuje objawów wraca do właściciela. Rodzice poszkodowanej dziewczynki mogą wytoczyć właścicielce psa sprawę cywilną żądając zadośćuczynienia za poniesione szkody.

Czyja to wina? 

Po takim zdarzeniu rodzicom może nasunąć się myśl, by poza ukaraniem właściciela ukarać również psa. W prawie nie występuje jednak możliwość złożenia żądań lub roszczeń mających doprowadzić do uśpienia psa. Bo czy faktycznie to pies jest tutaj winny? Zapytaliśmy o to Leszka Koisa – zoopsychologa, zawodowego tresera psów (państwowe uprawnienia) i behawiorystę.

Pamiętajmy, że udomowiliśmy sobie wilka, pies zawsze będzie w trybie stróżowania. Jeżeli właściciel nie zapewnił należytych środków ostrożności to on ponosi odpowiedzialność za zaistniałą sytuację i to on powinien zostać ukarany. Pies nie jest niczemu winien, często powodem określonego zachowania psa mogą być np. choroby. Co najważniejsze to co człowiek zepsuł, człowiek może też naprawić. Jeśli właściciel psa z jakiś powodów zaszczepił w nim agresję, zawsze można ten proces odwrócić i wygasić niepożądane zachowania zwierzęcia. Absolutnie nie należy i nie wolno go zabijać – to nie jest rozwiązanie problemu – mówi Leszek Kois.

Weterynarz, który podjąłby się uśpienia psa z powodów innych niż zdrowotne, popełnia przestępstwo z art. 231 Kodeksu karnego – „Nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego” za takie działanie zostałoby wszczęte przeciw niemu postępowanie sądowe.

Pamiętajmy, pies to odpowiedzialności i jako właściciele jesteśmy zobligowani do ponoszenia konsekwencji wynikających z czynów popełnianych przez nasze zwierzę. To od ludzi zależy zachowanie psa oraz bezpieczeństwo innych.

 

 

 

 

 

 

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

2 komentarze

  1. „Weterynarz, który podjąłby się uśpienia psa z powodów innych niż zdrowotne, popełnia przestępstwo z art. 231 Kodeksu karnego – “Nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego” za takie działanie zostałoby wszczęte przeciw niemu postępowanie sądowe.” –> Szanowny autorze tego artykułu, proszę najpierw zapoznać się z obowiązującymi przepisami m.in z ustawą z 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (DzU 2003 r. nr 106 poz. 1002) art. 33, a następnie pisać rzetelne, zgodnie z prawdą artykuły.

Skomentuj

O Autorze

Zawsze Pewnie, Zawsze Konkretnie