Drugi dzień protestu głodowego w Gminnym Ośrodku Kultury w Dobrzeniu Wielkim rozpoczęło siedem osób. Wieczorem protestowało ich już dziesięć. Wśród głodujących są trzy kobiety. – Nie przestaniemy głodować, dopóki Rada Ministrów nie wycofa rozporządzenia o powiększeniu Opola kosztem naszej gminy – mówi Maria Koschny.
Z uczestnikami głodówki solidaryzują się pozostali mieszkańcy gminy. – Cieszymy się, że są z nami i nas wspierają – przyznaje Janusz Piontkowski, uczestnik protestu. Głodujących odwiedzili także przedstawiciele Urzędu Gminy w Dobrzeń Wielki: wójt Henryk Wróbel i sekretarz Kornelia Lauer-Konecka.
Około 13:15 do protestujących przyjechali także wójt Dąbrowy – Marek Leja i wójt Komprachcic – Leonard Pietruszka. – Rozumiem mieszkańców, którzy podejmują się tak drastycznych akcji protestacyjnych – mówi Leonard Pietruszka. – Przyjechaliśmy do Dobrzenia, ponieważ solidaryzujemy się z głodującymi mieszkańcami – dodaje.
– Nie przestaniemy głodować, dopóki Rada Ministrów nie wycofa rozporządzenia o powiększeniu Opola kosztem naszej gminy – zapowiada Maria Koschny, uczestniczka protestu. Rada Ministrów miała dyskutować o Dużym Opolu dziś podczas swojego posiedzenia. Jak się okazuje – posiedzenie odbędzie się dopiero w czwartek. – Wytrwamy do czwartku, a nawet i dłużej. Będziemy konsekwentnie kontynuować protest głodowy, aż przyniesie skutek – zapewnia Janusz Piontkowski.
Wtorkowe wydarzenia w GOK-u relacjonowały TVP3 Opole oraz Polsat.
Link do galerii: https://grupalokalna.pl/galeria/protest-glodowy-w-dobrzeniu-wielkim
Wypowiedzi:
- Janusz Piontkowski: „W brzuchu burczy, ale trudno – damy radę!”
- Janusz Piontkowski o nastrojach panujących wśród protestujących
- Leonard Pietruszka: „Rozumiem i wspieram tych, którzy podjęli się protestu głodowego”