W opolskich lasach susza, wraz z którą wzrasta zagrożenie pożarowe. Do wybuchu pożaru wystarczy iskra, rzucony niedopałek, butelka czy kawałek szkła – ostrzegają leśnicy i strażacy i apelują o rozwagę. Dziś (20 lipca) palił się las w Walidrogach. Tylko dzięki błyskawicznej reakcji służb, pożar nie rozprzestrzenił się na większy obszar.

– Przy tak wysokich temperaturach i suszy, nietrudno o pożar w lesie – mówi leśniczy Jacek Boczar z Nadleśnictwa Opole. – Dzisiejszy pożar w Walidrogach nie rozprzestrzenił się na większy obszar, tylko dzięki temu, że zauważył go miejscowy rolnik, który szybko powiadomił służby. W gaszenie pożaru były zaangażowane cztery zastępy straży pożarnej i samolot gaśniczy Lasów Państwowych. Jednak 30 arów poszycia leśnego zdążyło spłonąć. Najprawdopodobniej zawinił człowiek – pożar mógł wybuchnąć od rzuconego niedopałka.

W opolskich lasach obowiązuje drugi stopień zagrożenia pożarowego

Wilgotność ściółki w Nadleśnictwie Opole dziś (20 lipca) o godz. 10.00 wynosiła 11 procent.

– Jeśli wilgotności ściółki spadnie do 10 procent, zostanie wprowadzony trzeci, krytyczny stopień zagrożenia pożarowego – tłumaczy Jacek Boczar. – W sytuacji, kiedy utrzyma się on przez kilka dni, nadleśniczy może wprowadzić tymczasowy zakaz wstępu do lasów. Przy suchej i gorącej pogodzie, zagrożenie jest na tyle duże, że wystarczy lekkie zaprószenie ognia, by w lesie wybuchł trudny do opanowania pożar.

Leśniczy przypomina, że zabronione jest wjeżdżanie do lasu samochodem i palenie ognisk, również w miejscach do tego przeznaczonych.

W okresie największego zagrożenia pożarowego leśnicy codziennie patrolują lasy

– Jesteśmy w najwyższej gotowości – zapewnia Jacek Boczar. – Straż leśna wzmogła codzienne patrole lasu. W Lasach Państwowych bardzo dobrze funkcjonuje system wczesnego wykrywania pożarów. Mamy bazę lotniczą, do każdego pożaru wysyłany jest samolot gaśniczy. Lasy w Polsce są pokryte siecią wieży obserwacyjnych z systemem monitoringu, na których pracownicy dyżurują do późnych godzin wieczornych. Działa też dyżur pożarowy, mamy sieć dróg ułatwiającą dojazd na miejsce pożaru i zbiorniki przeciwpożarowe w lasach.

Według kodeksu karnego osoba sprowadzająca zdarzenie, „które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”.

Fot. Jacek Boczar/Nadleśnictwo Opole

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze