W Starych Siołkowicach zrodziło się ciepło. Ciepło ludzkiej życzliwości i miłości. To za sprawą zorganizowanego tam Dnia Babci i Dziadka. Uczniowie podstawówki przygotowali interesujący program artystyczny.
Dziadkowie towarzyszą swym wnukom w każdym etapie ich życia. Często niewidoczni, często jak anioły otaczające opieką, teraz zostali zauważeni i docenieni. Uczniowie Publicznej Szkoły Podstawowej w Starych Siołkowicach zaprosili swoich dziadków na wspólne święto. Tym razem to wnuki zatroszczyły się o seniorów.
Sala gimnastyczna w remontowanym budynku dawnego gimnazjum wypełniła się po brzegi stu czterdziestoma uczniami i ich dziadkami. Po raz pierwszy na seniorów czekało tego rodzaju przedstawienie, które stworzyły wszystkie klasy siołkowickiej szkoły.
Dzieci dzielnie odgrywały role pilnych uczniów, którzy przygotowują się do obchodów Dnia Babci i Dziadka. Zastanawiały się, co zawdzięczają „omom i opom”, jak wyglądało ich dzieciństwo, czym zajmowali się, gdy nie było komórek. Kolejne sceny urozmaicały występy zdolnych uczniów: tancerzy, piosenkarzy czy akrobatki.
Ze strony wnuków popłynęły słowa wdzięczności i miłości za codzienny trud włożony w opiekę, rozmowę, a nierzadko rozpieszczanie.
– Dziadkowie, choć są już na emeryturze, to wciąż pracują. Troszczą się o nas. Nieustannie są przy nas i zrobiliby dla nas wszystko. Dziadkowie to prawdziwy skarb i to dostępny na wyciągnięcie ręki – mówi Alicja Żołnowska, uczennica szóstej klasy.
Choć dwudniowe święto seniorów już się zakończyło, to dziadkowie właśnie dziś otrzymali najpiękniejszy prezent. Miłość wnuków płynącą prosto ze sceny.
Fot. Marcin Luszczyk