Na dość dziwny znak drogowy trafiłem w Ligocie Tułowickiej. W grudniu ubiegłego roku zamierzałem dojechać do tamtejszej kopalni bazaltu. Przed mostem przez Ścinawę Niemodlińską stał jednak znak, pokazany na zdjęciu poniżej.
Jak go zrozumieć? Znak nie informuje, od którego momentu liczy się "około 15 minut". Wychodzi więc na to, że od momentu dojechania do znaku. Znak nakazuje po prostu zrobić 15-minutowy postój. Tak jakby mówił: Dokąd tak człowieku pędzisz? Zwolnij, zatrzymaj się na moment, pomyśl trochę nad życiem. Może w naszych zabieganych czasach taki znak ma sens. W każdym razie zrobiliśmy postój i to na wszelki wypadek nawet 20-minutowy. Kopalnia nie ucieknie.
Miejsce do postoju było odpowiednie. Choć Ligota Tułowicka jest maleńką wioską (około 160 mieszkańców), to ma swoje "rondo". Znajduje się ono w sąsiedztwie wspomnianego mostu. Schodzą się w tym miejscu trzy drogi. Na środku "ronda" urządzono skalniak. Pokazuje go zdjęcie poniżej:
Tuż za skalniakiem widać nieco większy głaz. Jest to pomnik, o którym więcej za chwilę. Nieco dalej za skalniakiem dojrzeć można niebieską tablicę "dziwnego znaku drogowego" przed mostem. Widoczne na zdjęciu drogi w prawo i w lewo prowadzą (obie) do szosy Korfantów-Tułowice, tyle że do różnych jej punktów. Gdy robiłem to zdjęcie, za plecami miałem przystanek autobusowy, widoczny na kolejnym zdjęciu "ronda", wykonanym z innej strony:
Na "rondzie" jest też studnia z ławeczkami, na których można posiedzieć wymagany kwadrans postoju, dumając przy tym nad życiem.
Wspomniany wcześniej pomnik wygląda z bliska tak:
Należy przypuszczać, że ten głaz, to bazalt, skoro kopalnia bazaltu jest kawałek dalej (choć bazalt zwykle bywa ciemniejszy). Tablica umieszczona na głazie z bliska wygląda tak:
Było o czym podumać na ławeczkach przy studni, przez resztę czasu z wymaganego postoju. Wydaje mi się, że Ligota Tułowicka nie należy do terenu z mniejszością niemiecką. To oznacza, że polscy mieszkańcy wsi upamiętnili tych poległych dawnych niemieckich mieszkańców. Bardzo to budujące.
Po upływie wymaganego czasu postoju ruszyliśmy dalej w kierunku nieodległej kopalni bazaltu. Na krótko przed bramą kopalni znajduje się waga samochodowa. Tiry wjeżdżające na teren kopalni po bazalt, są na niej ważone puste. Zwracam też uwagę na głaz po lewej stronie zdjęcia, zapewne bazaltowy:
Wygląd głazu od przodu i tablicę na nim umieszczoną, pokazuje kolejne zdjęcie:
Wyjeżdżające z kopalni tiry, załadowane bazaltem, są ponownie ważone:
Z różnicy wagi tira pustego i załadowanego wiadomo, ile wywozi bazaltu. Jeśli już mowa o tirach, to jest to pewna uciążliwość dla mieszkańców wsi. One muszą do tej kopalni przez wieś dojechać i wrócić.
Po minięciu wagi dojechaliśmy do bramy kopalni. Tam tablica informowała, że "osobom niepowołanym wstęp wzbroniony". Byliśmy "niepowołani", więc musieliśmy zawrócić. Jak wygląda ta kopalnia można jednak obejrzeć na zdjęciach wykonanych "z lotu ptaka", które znajdują się na stronie internetowej Gminy Tułowice. Jedno z nich poniżej:
Czerwonym kółkiem zaznaczyłem na nim miejsce wagi samochodowej. Więcej lotniczych zdjęć kopalni (i nie tylko kopalni) znajdą zainteresowani pod adresem:
https://tulowice.pl/219/gmina-tulowice-zdjecia-lotnicze.html
Przed paroma dniami byłem znów w Ligocie Tułowickiej. Dziwny znak nadal nakazuje kwadrans postoju. O wrażeniach z tego drugiego objazdu Ligoty Tułowickiej napiszę jednak oddzielnie.