Trwające od początku roku obchody 60-lecia Galerii Sztuki Współczesnej w Opolu powoli dobiegają końca. O historii, projektach i tym co przed nami opowiada Anna Potocka, dyrektor tej instytucji.

Galeria narodziła się jako Biuro Wystaw Artystycznych w 1958 r. z siedzibą przy ul. Ozimskiej 10. Zapotrzebowanie na rozwój życia kulturalnego ruszyło w Opolu już po wojnie.

– Działalność wznowił polski teatr na miejscu dzisiejszego teatru lalek przy ul. Kośnego. Scena dramatyczna mieściła się tam, gdzie dziś jest filharmonia. W 1965 r. ruszyła budowa  nowej siedziby teatru dramatycznego przy pl. Lenina, czyli dzisiejszym pl. Teatralnym. Otwarcie nastąpiło w 1975 r. – wspomina Anna Potocka.

– W tym miejscu  dawniej był „świński targ”, a w pobliżu, przy ul. Ozimskiej, siedzibę miał komitet wojewódzki partii. Takie sąsiedztwo było nie do przyjęcia, dlatego postawiono monumentalny teatr.

Podwaliny dla galerii stworzyli artyści przybywający do Opola pod koniec lat 40.

– Warto tu przywołać Papę Musioła, który podpisał porozumienie m.in. o współpracy kulturalnej z Krakowem. Powstała w Opolu Wyższa Szkoła Pedagogiczna (dziś uniwersytet), przyjeżdżali tu profesorowie i artyści z krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, rozpoczął działalność Teatr 13 Rzędów Jerzego Grotowskiego.

Niedokończona inwestycja

Rozpoczęcie budowy nowego pawilonu wystawienniczego BWA ruszyło w 1973 r. Otwarcie Teatru Kochanowskiego i części nowej siedziby BWA odbyło się dwa lata później.

– Pomieszczenia właściwej części galerii miały być wybudowane na naszym obecnym placu wystawowym. Tu gdzie dziś się mieścimy, planowano stworzyć wejście z kawiarnią na dole i salami seminaryjnymi na górze – mówi.

Ze wspomnień dawnych pracowników BWA wynika, że mieli zaledwie dobę na przystosowanie sal na otwarcie teatru i galerii przez Edwarda Gierka.

– Po tym wydarzeniu nie było już zgody na dokończenie inwestycji. Obecne pomieszczenia prowizorycznie przystosowano do organizowania wystaw, w miarę je poprawiono w 2006 r. – mówi.

Nie posiadamy zaplecza technicznego, windy, bolączką jest wąska klatka schodowa i niskie sale wystawowe. Mimo to przez te wszystkie lata plasujemy się w czołówce polskich galerii i jesteśmy rozpoznawalni poza granicami – podkreśla.

Nazwa GSW funkcjonuje od 1992 r. – Ale założenia od 60 lat są te same. Organizujemy wystawy, edukujemy, wydajemy katalogi i dokumentujemy to co dzieje się w opolskim środowisku twórczym.

 W GSW oglądaliśmy prace wybitnych polskich twórców, m.in. Edwarda Dwurnika, Tomasza Gudzowatego, Władysława Hasiora czy Elżbiety Dzikowskiej.

rezentowano tu sztukę artystów z polskim rodowodem podczas Biennale Ars Polonia, ale i zagranicznych m.in. z Niemiec, Holandii, Finlandii, Litwy, Białorusi, Włoch, Francji, Japonii, Czech, Węgier i USA. W zbiorach GSW znajduje się ok. 1200 eksponatów (malarstwo, grafika, rzeźba, ceramika i fotografia).

Urodziny z fetą

Z okazji 60. urodzin GSW zaprosiła m.in. na wystawę „Kolekcja GSW od 1958 roku do dzisiaj” prezentując blisko połowę zbiorów. Była też spektakularna Międzynarodowa Wystawa Piosenki „Canti Espositi”, którą uzupełniły warsztaty, performance i koncerty.

Opolanie wysłuchali wykładów z cyklu „Sto lat! Sztuki Polskiej”. Galeria przypomniała w ten sposób wydarzenia i osoby, które miały wpływ na kształtowanie się sztuki niepodległej Polski.

– Jeszcze do 16 grudnia zapraszamy na wystawę fotografii World Press Photo, przegląd najlepszych zdjęć z roku 2017 wykonanych przez fotoreporterów z całego świata – przypomina Anna Potocka.

– W tym roku wystawa jest nieco łagodniejsza, oglądamy też zdjęcia w nowej kategorii „środowisko”. Tradycyjnie wybrano zdjęcie roku, ale nowością jest nominowanie do tej nagrody prac sześciu  fotografów.

GSW organizuje aktywności dla wszystkich grup wiekowych od przedszkolaków po seniorów, także dla osób głuchoniemych i niedowidzących oraz  studentów z zagranicy.

WORLD PRESS PHOTO 2018

 

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarka, redaktor wydania miesięcznika Opowiecie.info. Wcześniej związana przez 10 lat z Nową Trybuną Opolską w Opolu. Pisze o tym, czym żyje miasto, z naciskiem na kulturę. Fanka artystów i muzyków, brzmień pod każdą postacią oraz twórczych inicjatyw. Lubi dużo rozmawiać. W wolnym czasie jeździ na koncerty i festiwale, czyta książki i ogląda filmy – dość często o mafii.