Wybrałem się do Graczy w gminie Niemodlin, by sfotografować tam kapliczkę św. Barbary, patronki górników. Kapliczka miała być przy drodze z Góry do Graczy, obok kamieniołomu bazaltu (skalnicy, wydobywający bazalt, to także górnicy). Dojechałem aż do Graczy
ale kapliczki przy drodze nie było. dowiedziałem się, że droga, którą przyjechałem, jest nowa, bo ta stara przed kilku laty osunęła się do kamieniołomu. Na zdjęciu powyżej wejście w starą drogę jest tam, gdzie parkują auta (w prawo, bo na wprost jest droga do kamieniołomu a w lewo do centrum Graczy).
Starą drogą można jednak pójść tylko ma kawałek, bo dalej jest zagrodzona:
Kapliczka ma podobno być obok krzyża, który wystaje spośród drzew (zaznaczyłem go czerwonym kółkiem). Nie da się już więc dziś zrobić zdjęcia kapliczki, a żadnego archiwalnego nie znalazłem. Jeśli ktoś ma zdjęcie tej kapliczki, to będę wdzięczny za przesłanie go na adres e-mail podany pod tekstem.
Nie mogąc dojść do kapliczki postanowiłem zajrzeć do kamieniołomu (droga na wprost). Tablica informowała, że wjazd tylko za okazaniem przepustki,
ale ja nie wjeżdżałem, tylko wchodziłem. Niestety, nieco dalej był także zakaz wchodzenia. Z miejsca tego zakazu widać już jednak było biełazy i zanim wartownik z bramy kategorycznie zabronił mi robienia zdjęć bez zgody dyrekcji, zdążyłem sfotografować przynajmniej te przy bramie:
Biełazy to takie wielkie "ciężarówki". Prawidłowo powinienem powiedzieć wozidła sztywnoramowe. Tych wozideł nie spotkamy nigdy na drodze, bo nie wolno im jeździć po żadnych drogach publicznych. Jeżdżą one tylko w kamieniołomach i kopalniach odkrywkowych.
Największe wozidła sztywnoramowe o ładowności 360 ton i masie własnej 240 ton produkują cztery firmy na świecie: amerykański Caterpillar (CAT), niemiecki Liebherr, japoński Komatsu i białoruski BiełAZ. Do niedawna nikt nie mógł zrobić potężniejszego wozidła, bo najmocniejsze produkowane na świecie opony mogą być obciążane do 100 ton. Wozidło ma sześć kół (z tyłu są podwójne koła), więc załadowane może ważyć najwyżej 600 ton. Skoro masa własna wynosi 240 ton, to na ładunek zostaje 360 ton.
W 2013 roku białoruskim konstruktorom udało się zbudować wozidło na ośmiu kołach, bo i z przodu, i z tyłu mają one podwójne koła. Wymagało to jednak rozwiązania trudnego problemu skręcania przednich kół. To gigantyczne wozidło – biełaz 75710, zabiera 450 ton ładunku. Na razie nikt inny, poza Białorusią, nie potrafi budować takich gigantów. Próbną jazdę biełaza 75710, prowadzonego osobiście przez prezydenta Łukaszenkę, można obejrzeć na filmie, klikając w link poniżej:
https://www.youtube.com/watch?v=s1gFepN0sSw
Tak wielkie wozidła buduje się nie bez powodu. W kopalniach odkrywkowych trzeba zdjąć ze złoża ogromną masę ziemi. Wozidło o ładowności 450 ton zastępuje 18 wywrotek o ładowności 25 ton. Ale wozidło potrzebuje jednego kierowcy, a te 18 wywrotek 18 kierowców. Praca wozidłem jest więc tańsza. Oczywiście w Graczach jeżdżą te najmniejsze biełazy.
Od bramy kamieniołomu udaliśmy się w stronę centrum Graczy. Po chwili byliśmy przy budynku "Biura ruchu zakładu".. Poniżej zdjęcie tego budynku z lat II wojny i obecne:
Nieco dalej wykonałem kolejne zdjęcie, które też zamieszczam ze zdjęciem z lat II wojny:
Podszedłem jeszcze do budynku dyrekcji, przed którym ustawiono oczywiście wielki, bazaltowy głaz:
Obok budynku dyrekcji mieści się Dom Monaru w Graczach:
Tam właśnie zauważyłem kozy, które miały bardzo oryginalną zagrodę:
Skoro więc kapliczki św. Barbary nie udało się sfotografować, to niech będą przynajmniej grackie kozy i biełazy (grackie to urzędowy przymiotnik od Gracze).
beczka@ceti.com.pl