MNIEJSZOŚĆ NIEMIECKA DESTABILIZUJE OPOLSZCZYZNĘ! TO BARDZO NIEPOKOJĄCE DZIAŁANIA – alarmuje w „Gazecie Warszawskiej” Łukasz Żygadło.

Pierwsze zdanie  owego alarmu : „Rada Ministrów zatwierdziła rzucony przez prezydenta Opola Arkadiusza Wiśniewskiego pomysł, który zakładał włączenie do granic miasta sąsiadujących z nim gmin.” – świadczy o ty, że Żygadło nie wie o czym pisze.

Pisząc o samorządach, warto by trochę o niech wiedzieć. Także pisząc o Mniejszości Niemieckiej nie od rzeczy byłoby zapoznać się z historią własnego regionu. Nie jakąś dawną. Ostatnia dwudziestolatka wystarczy, by wiedzieć, że nie byłoby województwa opolskiego, gdyby nie Mniejszość Niemiecka.

Oto końcówka tego artykułu:
„(…) to politycy MN najbardziej nakręcają falę protestów opolskich mieszkańców. Dodarła do mnie nawet ulotka, w której wójt gminy Dobrzeń Wielki nawołuje do wychodzenia na ulicę, co oznacza, że protesty nie są oddolną inicjatywą mieszkańców, ale sterowaną przez polityków akcją mającą na cele obronę ich interesów.
Mam nadzieję, że PiS się nie cofnie. Powiększenia Opola w rządzie pilnuje wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, który jest opolaninem. Warto w tym kontekście przypomnieć słowa prezesa PiS-u Jarosława Kaczyńskiego, który kilka lat temu powiedział, że jeśli tylko PiS dojdzie kiedyś do władzy, pozycja Mniejszości Niemieckiej się zmieni.”

Całość  można znaleźć tutaj: https://warszawskagazeta.pl/felietony/druga-strona-polityki/item/4056-mniejszosc-niemiecka-destabilizuje-opolszczyzne-to-bardzo-niepokojace-dzialania

Komentarze posypały się oczywiście natychmiast:

„Co za brednie!skomentowała artykuł Żygadły Krystyna Sa. -Wypisywanie takich bzdur powinno być karalne, bo może doprowadzić do konfliktu narodowościowego, którego nie ma! Jestem w 100% Polką(…) Wójt Gm. Dobrzeń Wielki nie nawoływał do wychodzenia na ulicę. Nie tylko Mniejszość Niemiecka była przeciwna włączeniu do Opola, bo mieszka tu bardzo dużo wielopokoleniowych Polaków i oni tez byli przeciw temu!!!!”

Z kolei Bartłomiej Bobula z Politechniki Śląskiej napisał: (…) To może włączmy całą aglomerację warszawską do Warszawy? Przecież wtedy Legionowo będzie się na pewno lepiej rozwijało. Już pominę szukanie dziury w całym, bo gdyby nie MN wielu rzeczy by w woj. opolskim nie było. Przecież to działacze MN skutecznie załatwiali fundusze na rozmaite inwestycje.

Barbara Domeyko-Gabor: Obecna ekipa samorządowa Opola zdążyła przez rok skłócić mieszkańców wszystkich dzielnic miasta, teraz chce skłócić wszystkich ze wszystkimi w większej skali (…) Przez dziesiątki powojennych lat Opolszczyzna wypracowała pozytywny model wielokulturowości, umiejętności współpracy , wzajemny szacunek autochtonów, mniejszości i repatriantów ze wschodu. Stanowi to największe bogactwo regionu. (…)

Sebastian Ciszek z Politechniki Wrocławskiej: (…) Wójtowie zagrożonych gmin nie wiedzieli na początku jak zareagować, czekali na reakcję mieszkańców, a ci nie czekając na swoich reprezentantów rozpoczęli różnego rodzaju protesty. Wójt dołączył się, bo tego od niego oczekiwano.
Jest jeden plus tego artykułu, uświadomił mnie, że nie chodzi tu tylko o kasę, ale jednak jeszcze dochodzi do tego polityka. (…)

Gerard Kasprzak – dyrektor GOK w Dobrzeniu Wielkim: Autor artykułu obraża Polaków zamieszkujących w Gminie Dobrzeń Wielki. Na 14134 mieszkańców Gminy Dobrzeń Wielki tylko 980 osób to mniejszość niemiecka. Dziadek mojej żony walczył w Powstaniu Warszawskim (…) mama jako dziecko przeżyła Powstanie. Proszę nas nie obrażać bo nie ma Pan do tego prawa. (…) Tu trzeba wprost powiedzieć Prezydent miasta Opola zabiera 2/3 budżetu Gminy Dobrzeń Wielki co spowoduje masowe zwolnienia z pracy ponad 300 osób i nie powstanie nowych 700 miejsc pracy bo inwestor się wycofa jak będzie w Opolu (…).

Jacek Jarosz ·Dyżurny Inżynier Remontów w PGE Elektrownia Opole napisał: Panie Żygadło… Nieetyczne jest także to, że do okraszenia tego "steku bzdur" dodał Pan flagę niemiecką ściągniętą z Internetu . Żeby Pan choć się pokusił i zrobił własną fotkę w Gminie Dobrzeń Wielki, ale podpowiem Panu, że musiałby Pan chyba całą Gminę zjeździć i może by pan takiej rozwieszonej nie znalazł. Ja (…) pochodzę z Podkarpacia, ale też protestuję ramię w ramię z autochtonami, ale Pan i tak moich motywów nie zrozumie. Tu się po prostu żyje dobrze, bo tu obywatel jest "podmiotem", a nie "przedmiotem", ale Pan i tak tego nie pojmie, bo to Pana przerasta… Żałosny pismak…

„Piękne ataki Mniejszości Niemieckiej na moją skromną osobę, to tylko dowód, ze tekst ostatni był prawdą” napisał na twitterze  Żygadło.

I od razu przyszło na mnie olśnienie: „jego skromna osoba” po prostu czytać nie potrafi. Długie rozmowy z Krystyną Pawłowicz to raczej dość słaba lekcja dziennikarstwa  jako przekazu obiektywnej informacji. O elegancji wypowiedzi nie wspomnę. Ale „jego skromna osoba” chyba nawet nie zna znaczenia tego słowa. I stąd urodziło się to, co opublikował.

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Autorzy, którzy chcą, aby ich artykuły, napisane na łamach "Grupy Lokalnej Balaton" w latach 2013-2016, widniały na portalu informacyjnym Opowiecie.info proszeni są o przesłanie tytułu artykułu oraz zawartych w nim zdjęć na adres: news@opowiecie.info