Ot i mamy precedens. Władza może teraz zmieniać sobie granice administracyjne jak chce. Miasta będą pożerać wszystko co mieszkańcy podmiejskich gmin wybudowali i co stanowi wartość przynoszącą dochody z podatków. Miasta będą zagarniać przygotowane przez gminy tereny inwestycyjne.
Miasta będą składały wniosek – e tam, miasta – prezydenci – i włączać to na co im przyjdzie akurat ochota.
U nas będzie to oczywiście Turawa Park, a razem z CH – Cementownia Górażdże – bo przecież Cementownia Górażdże nie jest własnością burmistrza Gogolina i gogolińskiej Mniejszości Niemieckiej- powie wiceminister od zmiany granic Patryk Jaki.
I tu uwaga do wszystkich prezydentów, którzy będą chcieli takie numery wykonywać. Warto mieć w Warszawie swojego Jakiego, który przepchnie przez Radę Ministrów wszystko nawet bez opinii prawniczej Centrum Legislacji , nie mówiąc o opinii Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.
O konsultacjach społecznych radzimy zapomnieć, bo to jest głupie, idiotyczne i pełne nieprawidłowości. Ludzie i tak na pewno chcą tego co prezydenci – to oczywiste.
Podobnie będzie ze zmianą granic województw. Bo niby dlaczego nie. Te mniejsze zostaną włączone do większych, albo podzielone na pół i szlus. Przecież większe województwa będą silniejsze i przez to wszyscy będą się lepiej rozwijać, poza niektórymi niedorozwiniętymi, którym i tak już nic nie pomoże.