W niedzielę 4 maja na swoim boisku GZ LZS Jełowa spuściła porządne manto drużynie LZS Siołkowice. Od samego początku gospodarze wybijali rytm rozgrywki, już w pierwszych 30 minutach udało im się zdobyć przewagę trzech bramek, ich akcje były precyzyjne i dobrze zorganizowane. Pierwszą i drugą strzelił Michał Noga, a następną Bartosz Stręg. Morale siołkowiczan wyraźnie opadły, ich akcje zaczęły być coraz bardziej chaotyczne, w dodatku nad boiskiem wiał silny wiatr, który utrudniał grę obu drużynom. W końcu honorową bramkę dla LZSu Siołkowice zdobył Kamil Poziomek, ale na nic się to nie zdało, bo gospodarze nie zamierzali odpuszczać. Niedługo potem kolejną bramkę dla Jełowej zdobył Andrzej Sapa, a zaraz po nim w pięknym stylu Michał Noga zaliczył hattrick. Na kilkanaście minut przed końcem meczu Paweł Bocajewski wykorzystał zamieszanie pod bramką i kompletnie pogrążył gości zdobywając szóstą bramkę.Mecz zakończył się wynikiem 6:1 dla gospodarzy.
Zła passa STARTu Siołkowice trwa, pod koniec kwietnia przegrali 2:0 z GZ LZS ECOKOM Luboszyce, jednak wciąż zajmują miejsce na szczycie w tabeli III grupy A klasy.