Dla jednych jest ulubionym malarzem, dla innych życzliwym człowiekiem a dla jeszcze innych Ikoną Opolskiego Środowiska Plastycznego uznanym Artystą . Zamierzam pokazać jego codzienny normalny świat malarza zawarty w tematach o których często w pracowni na poddaszu rozmawiamy. Będzie to jeszcze jedna z wielu naszych rozmów przy herbacie z miodem w atmosferze tego wyjątkowego miejsca jakim jest jego Pracownia.
Zajmujesz się Twórczością plastyczną . Napisałeś też książkę od niej chcę zacząć rozmowę. Twoje życie jest mocno związane z historią Polski XX wieku co na pewno wzmaga chęć poznania tych czasów z relacji bezpośredniego uczestnika tych burzliwych wyjątkowych wydarzeń. Książkę którą napisałeś bez niepotrzebnych ubarwień i ozdobników czyta się z dużą przyjemnością. Ciekawość powoduje że chce się szybko przeczytać kolejne strony odkrywać zapomniane już Polskie klimaty na terenach zwanych kresami.
*****************************
Jaka była motywacja do wydania książki pt. „ Moje Podole lata 1930 – 1945”
Był to trudny okres w moim życiu, stąd moje przekonanie że może teraz to właściwy czas na zapisanie moich wspomnień, by tamte czasy zbyt szybko nie poszły w zapomnienie. Nie mam ambicji literackich dlatego moim zamiarem było jedynie w miarę rzetelnie i chronologicznie to wszystko zapisać.
Na stole leży zawsze tajemniczy notes. Co zawiera ten twój codzienny towarzysz.
Już w Liceum pisałem dzienniki, oswoiło to mnie z pisaniem jako pewien rodzaj codziennego obowiązku i przyjemności. W tym notesie można znaleźć zapisy codziennych zdarzeń, snów, refleksji, spostrzeżeń, powiedzeń. Dotyczą one wszystkiego nie ma tam żadnych ograniczeń. Po prostu świat jak go widzę i rozumiem po swojemu. Bardzo osobisty rodzaj dystansu do świata na którym przyszło mi żyć.
Moje pytania dotyczą jednak czasów późniejszych które nie obejmuje książka. Okres studiów ,Węgierski epizod . Co potrafisz ugotować z czasów pobytu na Węgrzech. Widziałem u Ciebie zdjęcie w stroju kucharskim dlatego
o to zapytałem. Co sądzisz też o Węgierskich winach.
We Wrocławiu chodziłem do Liceum Plastycznego. Po maturze podjąłem studia w Krakowskiej ASP. Znalazłem się wśród znaczących dzisiaj Artystów i Profesorów. Jednym z nich był Franciszek Starowiejski i inni koledzy niektórzy po studiach przyjechali tak jak ja na stałe do Opola. W czasie tych studiów po ukończeniu drugiego roku w nagrodę zaproponowano mi stypendium zagraniczne, oczywiście w krajach ówczesnego RWPG. Tak znalazłem się w Budapeszcie na Węgrzech. Na uczelni panował obowiązkowy Socrealizm egzekwowany przez mojego Profesora. To było powodem bardzo niskiego poziomu jakiego nie znałem nawet w Polsce. Do tego obskurne warunki w Akademiku wieloosobowe pokoje i piętrowe łóżka. Zrezygnowałem z tych przyjemności i wróciłem jak najszybciej do Polski i szczęśliwie studiowałem do końca studiów w Krakowie.
A wina jak wszędzie zależały od roku i warunków zbioru, bywały lepsze i gorsze. Potrawą którą pamiętam z tamtych czasów i czasem ją gotuję to – Zupa Rybna i Tyltyt Poprika. Na tym zdjęciu podaję ją moim gościom.
Kiedy pojawiłeś się w Opolu? Wrażenia – Miasto , Środowisko [ koledzy]
Po ukończeniu studiów nie mogłem zostać w Krakowie bo to było miasto zamknięte. Jedynie stali mieszkańcy i ci co mieli pracę mogli tam przebywać. Kolega ze studiów Marian Szczerba namówił mnie i innych kolegów do przyjazdu do Opola w 1954 roku. Zastałem tu Adama Zbiegieniego i Władysława Początka. Potem razem zakładaliśmy Związek Polskich Artystów Plastyków i organizowaliśmy środowisko Plastyczne na Opolszczyźnie. W 1958 roku otrzymałem pracownię plastyczną na strychu w centrum miasta. W 1963 zamieniłem ją na sąsiednią kamienicę i tak jest do dziś. Udało mi się w tamtych czasach zorganizować wymianę plenerową i wystawową z węgierskim miastem Pecs. Potem doszła Subotica z Jugosławii, Płowdiw z Bułgarii, Siedmiogród z Rumunii, dokoptowano nam Biełgorod z Rosji i Potsdam z NRD a potem doszło jeszcze Lahti z Finlandii.
Zabawne lub dziwne Przygody w Pracowni albo na Plenerze
Było ich sporo. Jedno z nich to jak na plenerze w Siedmiogrodzie w Rumunii wygłosiłem przemówienie i Toast po Węgiersku. Zapytałem potem czy dobrze to zrobiłem. Okazało się że popełniłem błąd bo tam wygłoszony Toast po Węgiersku nie był na miejscu.
Wystawy – Czym są, przyjemność czy konieczny obowiązek
Jest to konieczność wynikająca z wyboru własnej drogi. Bez tego wybór tej drogi
nie miał by sensu. Też jest to pewien rodzaj zawodowej przyjemności i satysfakcji.
Twoja dwutorowa twórczość :
Sztuka Użytkowa na zlecenie – Kopie, pejzaże, martwe natury, Architektura
Założyłem sobie że będę żyć ze sztuki i tak starałem się to realizować. Szczęśliwie mi się to udało. Dotyczyło to zarówno sztuki tak zwanej użytkowej jak i moich artystycznych osobistych ambicji. Ta pierwsza część przez wiele lat pozwalała bezpiecznie przeżyć mi i mojej rodzinie. Przy okazji poznawałem i uczyłem się dodatkowych umiejętności jak Konserwacja obrazów na którą się zdecydowałem, malowanie kopii starych mistrzów czy malarstwo i techniki malarstwa ściennego ( Fresk, Sqrafitto także Mozaika) Trzeba było realizować współczesne formy malarstwa reklamowego na ścianach budynków. Zaprojektować i zrealizować scenografię do kolejnych Festiwali Opolskich. A nawet realizować z Kolegami pomniki w Łambinowicach i Opolu. To wszystko to nie tylko przygoda ale także nauka i wiedza. Malowałem też akwarele związane z architekturą miasta Opola bo takie ciągle było i nadal jest zapotrzebowanie klientów.
Konserwacja i kopiowanie obrazów to przygoda ?
Konserwacja obrazów to na pewno przygoda wsparta wiedzą którą się nabywa
podobnie jest ze scenografią. W praktycznym działaniu odkrywa się zawsze
coś nowego. Kopiowanie wymaga specyficznego podejścia do tego problemu
niemal aptekarskiego warsztatu i żmudnej rzemieślniczej pracy.
Autorska Kreacyjna Twórczość – Abstrakcja
Najbardziej intensywny okres w mojej pracy twórczej nastąpił po przejściu na emeryturę. Ona zabezpieczała mi podstawowe potrzeby życiowe i wszelkie opłaty a także komfort i swobodę pracy bez czasowych i finansowych ograniczeń.
Moje kolejne etapy twórczości to początkowo fascynacja Sztuką Ludową. Następnie były kompozycje z przedmiotów odrzuconych niepotrzebnych tak zwane „Okna”. Potem zafascynowanie Realizmem Magicznym. Przyszedł też czas na abstrakcję organiczną ,niegeometryczną, bezprzedmiotową. Ostatni okres to bardzo analityczna ekspresja wywołana wewnętrzną dynamiką cyklu obrazów nazwanych "Zwidy”.
Ich struktura jakby samoczynnie tą dynamikę buduje poprzez nakładanie różnych form dynamiki. Nazwałem to działanie „Aleatoryzmem” To myślenie znane jest we współczesnej muzyce. „ Obraz ma zaskoczyć wielką prostotą. Po tym pierwszym wrażeniu, które zwykle trwa chwilę oglądający ma odkryć, że ta prostota, to pozór, że w istocie jest ona skomplikowana. Wczytując się w tę komplikację wchodzi się w strefę magii.” Zawsze unikałem jednak tego by nie wchodzić w realizm literacki.
„Teraz fotografia jest naturalną kontynuacją realistycznego malarstwa minionych wieków, chociaż w sposób oczywisty malarstwem nie jest”.
Techniki: Akwarela, gwasz, tempera akryl, olej . Która tobie najbliższa?
Akwarela czy gwasz to są techniki bardzo przydatne i wygodne zwłaszcza w pracy plenerowej. Poza tym Akwarela jest lubiana i ceniona przez klientów przy malowaniu Pejzażu czy Architektury miejskiej. Jednak Techniką którą najbardziej cenię bo odpowiada w moich realizacjach na płótnie to zdecydowanie Technika Olejna.
Rzeźba w Twojej twórczości dawniej i obecnie.
Rzeźba zawsze gdzieś się w mojej twórczości przewijała. Udział w projektowaniu i realizacji pomników w Łambinowicach i Opolu to były duże przedsięwzięcia.
Jest też odlew głowy która do dziś towarzyszy mi w Pracowni. Niedawno na 30 lecie stanu wojennego zrealizowałem grupę składającą się z trzech postaci jako mój emocjonalny stosunek do owego historycznego już wydarzenia. Te emocje przez lata we mnie nie wygasły.
Co wyniosłeś z plenerów?
Plusem takich plenerów było poznawanie nowych kolegów ich sposobu malowania myślenia i warsztatu. Minusem obowiązkowe zadaniowo tematy narzucone przez organizatorów. Zbyt częste przez niektórych uczestników szukanie muzy w alkoholu.
Czy oglądanie wystaw może być dla Ciebie inspirujące.
Każde obcowanie ze sztuką ma jakiś wpływ na rozwój wrażliwości, wzbogaca osobowość. Wystawy w Krakowie Wiedniu czy innych galeriach mają często takie pobudzające działanie.
Wpływ na Twoją twórczość Literatury , Muzyki
Literatura i muzyka mają niebagatelny wpływ na rozwój wyobraźni inspirują i niesamowicie motywują do własnej kreatywności. Jestem melomanem. Słucham dużo. Smakuję formę utworu, kunszt wykonania. Często muzyka inspiruje moje myślenie obrazach. Nowe formy w muzyce zainspirowały mnie do podjęcia problemu Aleatoryzmu w mojej sztuce znanego we współczesnej muzyce.
Drugi człowiek w Twoim życiu – wpływ obecności
Drugi człowiek jest lustrem odpowiedzią na własne wątpliwości i pytania.
Drugi człowiek pozwala na dystans do siebie jest to konieczne dla każdego.
Czy to co dzisiaj dołącza się do pojęcia „Sztuka” jest dla Ciebie przekonywujące. Chodzi o granice które ta definicja określa.
Obecna Awangarda to przejaw „Pstryko – Sztuki” zdominowanej przez sprzęt.
Powiedzmy taki Hasior nie pstrykał, tylko sam obrabiał materię którą kreował
w swojej sztuce. Dzisiaj sprzęt pozoruje sztukę, spłyca i proponuje Fantomy – namiastkę problemu.
Proces twórczy ogranicza się często do kupienia odpowiedniego narzędzia, reszta jest umowna. Nawet bardzo awangardowi muzycy nie odrzucają instrumentów i sztuki wydobywania z nich dźwięków. Odrzucając je odcięliby się od muzyki. Malarze uciekają od płócien, pędzli i farb w różne instalacje, wideoarty, foto triki, konceptualizmy i performance. Uciekają w niby coś nowego co nawet nie jest pozorem języka malarskiego. Jest łatwą ucieczką od trudnej sztuki malowania.
Jakie zalety i jakie wady ma sytuacja w której mieszkanie i pracownia
są ze sobą połączone
Jest to najlepsze i najwspanialsze rozwiązanie dla malarza. Przede wszystkim możliwość realizacji natychmiastowej nowy koncepcji i wszelkich pomysłów.
Goście to dla Ciebie utrapienie czy przyjemność?
To wielka radość!
Twój dzisiejszy gość dziękuje za wyrozumiałość w nadziei że czytelnicy docenią tak nietuzinkową osobowość. Zdrowia Weny Twórczej i realizacji nowych zamierzeń w obu dziedzinach nie tylko we własnym imieniu życzę. Jeżeli jest konieczne to i złamania pędzla bo o farbie trudno to powiedzieć.
Mam nadzieję że rozmowa z Tobą przybliży czytelnikom świat Sztuki i klimaty związane z uprawianiem tego zawodu. Podobnie jak zdjęcia oddadzą cząstkę tego magicznego świata.
Jerzy Beski – Oficjalnie Artysta Plastyk autor wielu wystaw w kraju i zagranicą. Jego obrazy są w kolekcjonowane w różnych krajach. Malarz, grafik, rzeźbiarz, scenograf, autor książki, repatriant wyróżniany wielokrotnie odznaczeniami Państwowymi. Laureat wielu nagród Artystycznych a przede wszystkim ciepły człowiek i sympatyczny gawędziarz. Rozmowa z nim jest zawsze ciekawym inspirującym wydarzeniem. Dlatego zachęcam do niekoniecznie oficjalnego następnego spotkania z Artystą na jego kolejnych wystawach.
Ci którzy tam bywają mogą spotkać sympatycznego pana który nie odmówi rozmowy i odpowiedzi na nurtujące ich pytania o sztuce i nie tylko.