Projekt rozporządzenia w sprawie zmiany granic Opola wylądował dziś na biurkach zainteresowanych samorządowców. Przeciek był prawdziwy. Opole – według projektu – ma wziąć wszystko co zaplanowało – oprócz terenów z gminy Turawa.
Wójt Dobrzenia Wielkiego Henryk Wróbel nie kryje wzburzenia. – Nie wiem jak to tam będzie wyglądać. To już nie są przecieki – mówi. – Dostaliśmy dzisiaj projekt rozporządzenia od Związku Gmin Wiejskich Rzeczpospolitej Polskiej. Wygląda to w taki sposób, że spośród wszystkich miast, które będą się powiększać, wszystkich zmian granic gmin w całej Polsce zatwierdzane są za zgodą mieszkańców uzyskaną w konsultacjach społecznych. Tylko w odniesieniu do czterech gmin dokonuje się zmiany granic wbrew woli mieszkańców. U nas głos mieszkańców jest ignorowany – Wróbel pokazuje dokumenty, w których to wszystko jest szczegółowo wykazane. Nie potrafi wytłumaczyć dlaczego tak się dzieje. Głos mieszkańców podopolskich gmin został zupełnie zlekceważony przez wojewodę. Wróbel miał nadzieje , ze na poziomie ministerstwa rzecz będzie się miała inaczej, bo do tej pory zmian granic przeciwko mieszkańcom nie robiono.
– To albo czysta polityka, albo uderzanie w Mniejszość Niemiecką – nic więcej mi do głowy nie przychodzi – mówi Wróbel – ale wygląda na to, że ktoś tam w Warszawie kompletnie nie zauważa, że tutaj też jest sprzeciw, że tu się nie chce dokonywać zmian.
Ani wójtowie, ani mieszkańcy nie składają jednak broni. We wtorek jada do Warszawy i będą swoje argumenty po raz kolejny przedstawiać Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.
– Poza tymi protestami mieszkańców trzeba pamiętać , że w przypadku Dobrzenia Wielkiego – a o tym też nie ma słowa w projekcie – kompletnie rozkłada się finanse gminy, zabierając 2/3 dochodów– przekonuje Wróbel.
– Są miejsca w których można dokonać drastycznych cięć, ale nie można na przykład nagle zamknąć szkół, tylko trzeba je stopniowo wygaszać. W przypadku tych zmian, które maja się dokonać może być tak, że my na przykład po trzech miesiącach przestaniemy płacić nasze zobowiązania – twierdzi Wróbel.
We wtorek wraz z samorządowcami jedzie do Warszawy sześć autokarów z mieszkańcami. Będą manifestować pod ministerstwem. Natomiast w czwartek ( nie tak jak podawano początkowo w środę) spodziewana jest wizyta delegacji rządowej w Elektrowni Opole. Być może przyjedzie premier Beata Szydło – to uroczysty półmetek bardzo ważnej inwestycji. Mieszkańcy już zaczęli się zwoływać i nie zamierzają przepuścić takiej okazji do manifestacji .
Tymczasem jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie starosta opolski Henryk Lakwa został w ciężkim stanie w nocy przewieziony do szpitala. Nie wiadomo jaki wpływ miała sytuacja w powiecie na zdrowie starosty. Na pewno nie pomogła.
Dla obserwatora z zewnątrz problematyczny wydaje się udział gmin , które pozbawia się dochodów w Aglomeracji Opolskiej. Przy pazerności A.Wiśniewskiego i utracie szansy na zebranie wkładu własnego na inwestycje nie mają one szans na korzystanie z możliwości jakie daje to stowarzyszenie. Pozostają jedynie parawanem dla działalności prezydenta Opola.