Ja, tak jak cała ludzkość jestem odpowiedzialna za ten największy grzech, którym jest skazanie Ciebie na Śmierć.

W postawie Piłata wołającego: “Ukrzyżuj Go” mogę odczytać każdy mój grzech i każdą słabość. Przecież to ja każdym swoim grzechem skazuję Cię na cierpienie i śmierć. A Ty, kierując się czystą miłością wszedłeś w rzeczywistość grzechu jako prawdziwy człowiek i obarczyłeś siebie naszym cierpieniem, dźwigałeś nasze boleści. Wstyd mi Panie! Bierzesz krzyż na swoje ramiona i idziesz. Natomiast już na początku drogi mój grzech rzuca Cię na ziemię. Jednak Twoja miłość do Ojca pomaga Ci wstać i iść dalej.

Gdy trzeci raz upadłeś najtrudniej było Ci powstać, a jednak dokończyłeś dzieło zbawienia. Proszę Cię, pomóż mi dźwigać się z moich upadków. Idąc drogą krzyżową, spotkałeś swoją matkę. Jej obecność dodała Ci sił.

Dziękuję Ci za wszystkich, którzy obudzili we mnie nadzieję, kiedy było mi w życiu ciężko. W Twoim sercu jest dość miejsca dla każdego człowieka, dziękuję Ci za wszystkich ludzi, których stawiasz na drodze mojego życia. Panie, z miłości do mnie Twoje dłonie zostały przybite do krzyża.

A ja? Tak jak inni skazałam Cię na drogę poniżenia, cierpienia. Naucz mnie czynić dobro. Pomóż mi dostrzegać innych ludzi, być darem dla nich. Panie, naucz mnie przebaczać innym tak, jak Ty przebaczyłeś tym, którzy Cię ukrzyżowali. Jak wielka jest Twoja miłość.

Przepraszam Cię za to, że ludzie często nie dostrzegają swoich bliźnich. Zło wyzwala kolejne zło. Niesprawiedliwość idzie za niesprawiedliwością. Wiem, jak bardzo cierpisz i umierasz każdego dnia z powodu braku miłości, niezgody, krzywdy, nietolerancji. Ty uczysz nas jak mamy oddawać się innym, nie pytając, co z tego będę miała.

Panie, pozwól mi przytulić się do Twojego krzyża i do Twoich świętych ran. Chcę wyznać Ci wszystkie moje grzechy i żałować za nie. Chcę być przy Tobie i pragnę, abyś Ty kochał we mnie! Naucz nas znowu kochać. Pomóż mi odnaleźć Twoją drogę. Wiem, że każdego dnia moje grzechy stają się dla Ciebie gwoźdźmi, ale wybacz mi moje słabości i pozwól mi trwać przy Twoim świętym boku. Niech moje łzy obmywają Twoje rany!

To nie gwoździe Cię przybiły, lecz mój grzech
To nie ludzie Cię skrzywdzili, lecz mój grzech.
To nie gwoździe Cię trzymały, lecz mój grzech
Choć tak dawno to się stało widziałeś mnie!

Zdjęcie: internet

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Autorzy, którzy chcą, aby ich artykuły, napisane na łamach "Grupy Lokalnej Balaton" w latach 2013-2016, widniały na portalu informacyjnym Opowiecie.info proszeni są o przesłanie tytułu artykułu oraz zawartych w nim zdjęć na adres: news@opowiecie.info