Arkadiusz Kuglarz zrezygnował ze stanowiska dyrektora gabinetu marszałka UMWO w Opolu, z mandatu radnego w Nysie i członkostwa w Platformie Obywatelskiej. W urzędzie marszałkowskim będzie tylko do końca tygodnia. Natomiast do końca lutego sprawować będzie swa funkcję Jolanta Wilczyńska, która złożyła rezygnację ze stanowiska starosty namysłowskiej.
Kuglarz nie będzie jednak bezrobotny. Nowe miejsce pracy znalazł jako doradca ekonomiczny w Departamencie Strategii, w Najwyższej Izbie Kontroli w Warszawie.
Wcześniej z Gabinetu Marszałka odszedł zastępca Kuglarza Daniel Palimąka, który został starostą nyskim. Jego miejsce zajął Przemysław Pospieszyński, radny miasta Opola.
Podczas ostatnich wyborów samorządowych kandydował na stanowisko burmistrza Nysy. Przegrał z urzędującym burmistrzem Kordianem Kolbiarzem. Wszedł jednak do rady miejskiej, z udziału w której też teraz zrezygnował. Oddał partyjną legitymację PO. Nie chciał tych wydarzeń komentować.
– Rozumiem motywy: chęć zmiany swojego dotychczasowego życia – dość enigmatycznie skomentował odejście Kuglarza marszałek Szymon Ogłaza. – Zasługi pana Arkadiusza Kuglarza dla samorządu województwa są naprawdę duże i będzie mi go brakowało najzwyczajniej w świecie. To osoba z dużym doświadczeniem i to również z tej drugiej strony, bo pamiętajmy, że był przez wiele lat dziennikarzem, więc jego odejście jest stratą dla samorządu województwa. To decyzja osobista ,z którą nie sposób dyskutować. Przyjmuję, żałuję i życzę naprawdę wszystkiego dobrego.
Ogłaza dodał, ze obowiązki Kuglarza będzie pełnił teraz nowy wicedyrektor Przemysław Pospieszyński. – Jesteśmy w momencie zmian organizacyjnych, dużo się będzie w najbliższych miesiącach działo – zapowiedział. – Pamiętajmy, że to co tutaj jest, jest wypadkową wielu lat, a czasy się zmieniają i zmieniają się akcenty tego czym się zajmujemy.
Przyznał, że ma inny pomysł na zarządzanie urzędem marszałkowskim od tego, z jakim mieliśmy do czynienia dotychczas.
Niespodziewana decyzja starosty Jolanty Wilczyńskiej o rezygnacji z pełnionej funkcji budzi sporo emocji choć już od pewnego czasu mówiło się „na mieście”, że koalicja rządząca powiatem, pani starosta i burmistrz Namysłowa nie potrafią się dogadać.
– Pani starosta miała inną wizję funkcjonowania powiatu, innej chciała polityki kadrowej – mówi jeden z urzędników starostwa. Nikt nie chce tam komentować sytuacji.
Oświadczenie Jolanty Wilczyńskiej opublikowaliśmy dwa dni temu:
Zdjęcie tytułowe z Arkadiuszem Kuglarzem zostało zrobione w momencie gdy Jolanta Wilczyńska zrezygnowała z mandatu radnej wojewódzkiej, by objąć stanowisko starosty powiatu namysłowskiego.
– Pamiętam ten moment, gdy do końca się wahała, kiedy zaproponowano jej objęcie stanowiska starosty w Namysłowie, czy zostać w sejmiku – mówi Rafał Bartek, przewodniczący Sejmiku Województwa Opolskiego. – Z komfortowej sytuacji w sejm ku wchodził do sytuacji niekomfortowej, bo wiedziała, że tworzenie koalicji w tym powiecie było trudne. Nie znam wszystkich szczegółów, więc absolutnie jestem daleki od tego, żeby to oceniać, ale po ludzku jest mi po prostu bardzo szkoda, że tak się to potoczyło. Ktoś z czegoś zrezygnował, żeby dla czegoś pracować, a tymczasem tej kontynuacji tam nie będzie. Jest rezygnacja, więc bardzo smutna informacja.
– Nie da się być, ani marszałkiem ani starostą nie mając zaplecza politycznego w Radzie – skomentował sytuację Szymon Ogłaza. – To radni wybierają starostę i marszałka. Musi być synergia pomiędzy osobami, które sprawują te urzędy. Musi być chęć współpracy i współpraca – z obu stron. Domyślam się, że rezygnacja Jolanty Wilczyńskiej to była trudna decyzja. A ja bardzo żałuję, że Jolanta Wilczyńska podjęła się tej misji i nie została na stanowisku wiceprzewodniczącej sejmiku, bo jej brak w sejmiku jest wyraźny.
Ogłaza wyraził nadzieję, że Jolanta Wilczyńska w kolejnych wyborach wystartuje i wróci do sejmiku.
Fot. Arkadiusz Kuglarz Fb, Melonik