– Wkraczamy w nowy 2025 rok, szczególny dla Muzeum Śląska Opolskiego. Obchodzimy 125-lecie jego założenia – informuje Michał Grocholski, szef promocji Muzeum. – Z tej okazji przygotowaliśmy bogaty program jubileuszowy, który pozwoli nie tylko uhonorować tę wyjątkową rocznicę, ale także ukazać szerokie spectrum zainteresowań naszej instytucji.

Jubileusz Muzeum Śląska Opolskiego

I tak już 2 stycznia ruszył cykl wystaw „Strzał w dziesiątkę. Zbiory Muzeum Śląska Opolskiego w 10 odsłonach”, w ramach którego przez 10 kolejnych miesięcy prezentowane będą wybrane zabytki z muzealnych kolekcji. Każdy miesiąc to jeden eksponat, którego historia zostanie szczegółowo przedstawiona. Dla odwiedzających przygotowano również pamiątkowe karty kolekcjonerskie z wizerunkami prezentowanych obiektów.

-16 stycznia o godz. 14:00 zainaugurujemy kolejną jubileuszową wystawę pt. „Nie zapomnij odwiedzić muzeum – przyniesie ci radość”, opowiadającej o przedwojennej historii naszej instytucji. Ekspozycja będzie miała dwie edycje: od stycznia skupimy się na zbiorach archeologicznych i przyrodniczych, a od lipca na kolekcjach sztuki, etnografii i historii – mówi Grocholski.

Nowy rok w Muzeum Śląska Opolskiego rozpoczyna się także od dwóch wyjątkowych wydarzeń, które wprowadzą odwiedzających w świat sztuki, historii i muzyki.

Już 10 stycznia o godz. 17:00 w sali odczytowej głównego gmachu Muzeum odbędzie się Koncert Kolędowy. Wystąpi Męski Zespół Estradowy CAMERTON, znany z wyjątkowych interpretacji utworów muzycznych. Tym razem artyści zaprezentują repertuar kolęd i melodii świątecznych, które przypomną magię Bożego Narodzenia. Wstęp na koncert kosztuje 5 zł, a bilety są dostępne w kasie muzeum.

Dzień później, 11 stycznia, o godz. 16:00, odbędzie się pierwsze spotkanie w ramach cyklu „Strzał w dziesiątkę. Zbiory muzeum w dziesięciu odsłonach”. W centrum uwagi znajdzie się Madonna z Dzieciątkiem Tronująca – średniowieczna rzeźba z XIV wieku, będąca najcenniejszym eksponatem w zbiorze zabytków średniowiecznych muzeum. Podczas spotkania Marta Podstawa-Boulkroune przybliży historię rzeźby oraz wyjaśni jej przynależność do popularnego w Europie stylu „Madonn na lwie”. Wstęp na to spotkanie jest wolny.

Jubileusz Muzeum Śląska Opolskiego

Przypomnijmy przy okazji, że MŚO nie od razu mieściło się w uznawanym za najstarszy budynek w Opolu, gmachu przy Małym Rynku 7.

Jesienią 1898 roku zwolnił się budynek po wyższej szkole dziewcząt przy ul. Ozimskiej 6 (wówczas Malapanerstrasse). Latem 1899 roku urządzono tam wystawę gipsowych modeli projektów studni dla Friedrichsplatzu. 4 listopada 1900 roku w tym właśnie budynku, w pomieszczeniach na piętrze, rozpoczęło działalność muzeum miejskie. Było czynne tylko w niedziele, wtorki i piątki, i to zaledwie przez dwie godziny – od 11 do 13. W dwa pierwsze wymienione dni wstęp był bezpłatny, natomiast w piątki bilet kosztował 20 fenigów.

W muzeum pokazywano zabytki pozyskane z wykopalisk, eksponaty związane z historią miasta – plany, widoki, wyroby cechowe, rzemiosło artystyczne, przedmioty pochodzące z terytoriów kolonialnych oraz pamiątki związane z historią pruskiej wojskowości. Muzeum było instytucją miejską, którą kierowało kuratorium w którym zasiadali wówczas: profesor gimnazjum miejskiego Joseph Sprotte, miejski radca budowlany Paul Spiller oraz radca prawny Paul Vogt i to oni szczególnie przyczynili się do powstania opolskiego muzeum. Szczegółowe założenia rozwoju muzeum w Opolu opracowali w 1904 roku dr Joseph Sprotte i dr Alfons Hilka, przedstawiając plan wzbogacania bądź tworzenia kolekcji w ramach następujących działów: geologia i pradzieje, monety i pieczęcie, militaria, folklor, grafika, handel i rzemiosło, pamiątki po znanych mieszkańcach Opola, projekty studni opolskiej.

Po kilku latach, w 1907 roku, muzeum miejskie zostało przeniesione do budynków byłej szkoły ewangelickiej w pomieszczeniach dawnego klasztoru franciszkanów. W latach 20., w związku z decyzją o wyburzeniu części zabudowań poklasztornych, przeniesiono muzeum do oficyny przy Gartenstrasse 12 (obecnie ul. Sienkiewicza 20), gdzie wcześniej funkcjonowała fabrykę cygar.

Działalność opolskiego muzeum w tym okresie jest znana dość dobrze – zachowały się szczegółowe sprawozdania kierownika placówki Alfreda Steinerta. 2 grudnia 1930 roku w auli miejskiej szkoły zawodowej uroczyście świętowano jubileusz trzydziestolecia opolskiego muzeum. Znaczny rozmach i nową jakość w działalności placówki, wynikające z lepszej niż dotąd bazy lokalowej, potwierdza zestawienie frekwencji – o ile w okresie 1900–1926 muzeum odwiedziło 8 tysięcy widzów, o tyle w ciągu zaledwie trzech lat, od 1927 do 1930 roku, zwiedzających było już 25 tysięcy.

W 1932 roku nastąpiła ostatnia przeprowadzka opolskiego muzeum. Już dawno plany włodarzy miasta przewidywały udostępnienie zabytkowego gmachu dawnego kolegium jezuickiego przy Małym Rynku 7,Jubileusz Muzeum Śląska Opolskiego uznawanego za najstarszy w mieście, na cele kulturalne, ale dopiero w 1932 roku zakończono jego remont i przeznaczono na bibliotekę (parter) i muzeum miejskie (piętro). Zbiory w nowych wnętrzach udostępniono publiczności 1 września 1932 roku. W dziesięciu salach wystawowych pokazywano ekspozycje trzech działów, pośrodku znajdowała się duża sala odczytowa z ekranem, epidiaskopami i pianinem. Muzeum czynne było codziennie w godzinach 8–13 i 15–18, a w niedziele – od 11 do 13. W 1934 roku muzeum przejęło od 63. Pułku Piechoty stacjonującego w Opolu izbę tradycji, która także udostępniona została zwiedzającym. Frekwencja w nowym budynku była bardzo wysoka. W 1933 roku wyniosła 15 915, a w 1939 roku – aż 25 585 zwiedzających. Trzeba jednak podkreślić, że muzeum czynne było niemal codziennie – w 1939 roku otwarte było przez 354 dni.

Fot. Melonik, Max Glauer, Michał Grocholski, Archiwum Państwowe w Opolu

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.