Uroczysta gala w Teatrze EkoStudio w Opolu w sobotę (23 marca) pełna była wspomnień, znakomitych gości, upominków, a sam teatr „zdobył” nawet… Oscara! – Spotkania z widzami są dla nas najważniejsze. One dają siłę do życia, napędzają. Teatr bowiem istnieje tylko wtedy gdy jest i aktor, i widz – mówi Andrzej Czernik, twórca i dyrektor Teatru EkoStudio, który ma już 20 lat.
– Przez te 20 lat graliśmy w muzeach, na placach, na schodach, nad rzeką, na dachu… Byliśmy w USA, w Kanadzie, we Francji, w Brukseli… – wspomina Andrzej Czernik.
Historia Teatru EkoStudio rozpoczęła się 13 marca 1999 roku od wystawienia „Piłata” w Muzeum Diecezjalnym w Opolu.
Grupa zapaleńców, której przewodził Andrzej Czernik, po wielkim sukcesie sztuki, która dotarła nawet do Nowego Jorku, wystawiała później największe polskie teksty, w tym m.in. „Wesele” i „Chłopów” w bierkowickim skansenie. O tych przedstawieniach głośno było w całej Polsce, a na kolejne spektakle waliły prawdziwe tłumy.
– Wciąż dostajemy telefony z pytaniami, czy wznowimy „Chłopów” czy „Wianki”. Te sztuki graliśmy ekologicznie, w plenerze. To były prawdziwe widowiska. Nikt w taki sposób nie robił przedstawień chyba nawet w Europie – podkreśla szef EkoStudio.
W obecnej siedzibie, przy ul. Armii Krajowej 4, ten najbardziej kameralny teatr w Opolu, funkcjonuje już od 12 lat.
Zaczynali w gruzach, bez prądu i sceny
– Początkowo były tu gołe ściany, beton, dziury i gruz. Nie było nawet sceny, prądu i wody. Myślę, że przez te 12 lat zrobiliśmy wiele. Łącznie za nami 68 premier, co daje ok. trzy przedstawienia rocznie, m.in. dla dzieci te ekologiczne, ale też dla młodzieży i dorosłych – mówi dyrektor.
Jak czasy powstania EkoStudio wspominają jego aktorzy, współtwórcy i sympatycy?
– Andrzej przyszedł do nas i powiedział, że robi teatr i zapytał czy pomożemy. Oczywiście pomogliśmy. W ten sposób zebrał zespół i wystawił pierwsze przedstawienie – „Piłata” – wspomina Waldemar Kotas, aktor teatralny i filmowy, który wspólnie z Wacławem Masłykiem wygłosił laudację na cześć szefa EkoStudio.
Aktor EkoStudio: „Takie historie zdarzają się raz w życiu”
– Tych przedstawień nie sposób wymienić. Sam zagrałem w około dziesięciu. W „Chłopach” udało mi się nawet umrzeć i być na własnym pogrzebie, ponieważ w „Lecie” grałem Borynę. Stałem wśród tłumu, przy wykopanym grobie i trumnie składanej obok kościółka w skansenie. Te wspomnienia trwają w nas. Takie historie zdarzają się raz w życiu – śmieje się aktor.
Gratulacje i słowa uznania przekazali dyrektorowi Teatru EkoStudio m.in. prezydent Arkadiusz Wiśniewski, przedstawiciel Lions Clubu Opole, poseł Ryszard Wilczyński, członek zarządu województwa Stanisław Rakoczy, wicewojewoda Violetta Porowska, aktor Mirosław Połatyński i rysownik Andrzej Czyczyło.
– Ostatnie przedstawienie, „Kolację dla głupca”, graliśmy razem 15 lat temu – wspomina Mirosław Połatyński. – Gdy wylatywałem do Toronto na studia, Andrzej w imieniu zespołu wręczył mi na scenie nauszniki żeby mi uszły nie zmarzły – śmiał się.
CZYTAJ: 20 lat EkoStudio. Andrzej Czernik: Teatr traktuję jako przygodę
– EkoStudio to niezwykłe miejsce na mapie Opolszczyzny, w historii opolskiej kultury zostanie już na zawsze. To magiczne miejsce, w którym dzieją się rzeczy niesamowite, za to dziękuję – podkreśla Stanisław Rakoczy.
Wyjątkową nagrodę, bo figurkę Oscara, dla najlepszego teatru, wręczyli dyrektorowi również sympatycy EkoStudio z Krapkowic.
Podczas uroczystej gali przypomniano również nieżyjących aktorów i współpracowników teatru: Aleksandra Gierszanina, Wojciecha Siemona, Elżbietę Piwek, Bolesława Polnara, Witolda Prokopowicza i Mirosława Bednarka.
Fot. Anna Konopka