Nie poproszą do tańca także mgr Julii Przyłębskiej. Kluczbork: Kolejny dzień protestu. Był marsz, polonez i motocykliści.

Dziś protest rozpoczął się od poloneza, do którego ruszyli ludzie zgromadzeni pod Ratuszem. Na Rynku pojawili się też motocykliści. Niestrudzenie, mimo deszczu przemaszerowali ulicami miasta. Dziś nieco krótszą trasą. Z tą samą energia co w dniach poprzednich.

Nie milkną strajkowe hasła, nie spada gotowość do dalszego wyrażania sprzeciwu.

– To są spontaniczne spacery, spontanicznie tworzy się ich przebieg i forma. To protest kobiet, ale mają w nim dość liczne męskie wsparcie – mówi Tomasz Paluch, jeden z uczestników spontanicznych spacerów w Kluczborku.

Dziś protestujący przeszli między innymi ulicą Moniuszki, Grunwaldzką i Ściegiennego. Rozpoczęli i zakończyli polonezem. Ktoś zaintonował okrzyk „polonezem” w Jarosława. Z głośników na Rynku rozległ się głos urodzonego w Kluczborku Radosława Krzyżowskiego, aktora Teatru Starego w Krakowie, znanego też szerszej publiczności jako dr Sambor z serialu „Na dobre i na złe”, który wsparł  protestujące kobiety z Kluczborka.

– Całym sercem wspieram Was teraz i wspieram Wasz bunt. Wasze życie, Wasze ciała, Wasza seksualność, Wasza płodność są Wasze. Nikt, żadnym dekretem nie ma prawa tego kontrolować. Ludzie, którzy sprawują władze w Polsce chcą restauracji świata, który odchodzi, który umiera. Chcą zawrócić historię – historii nie da się zawrócić. Przyszłość jest z Wami. Przyszłość jest po Waszej stronie. Bądźcie silne. Trzymam za Was! – powiedział Radosław Krzyżowski.

Przypomnijmy: protesty wybuchły po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Sędziowie orzekli, że przepisy dopuszczające aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu są niezgodne z konstytucją. Ale dziś to jest już tylko pretekst. Rośnie w ludziach świadomość obywatelska. Coraz dokładniej widzą co z Polską zrobiło PiS.

fot. Foto-luk

 

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Jeden komentarz

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.