Jadący drogą z Grabczoka do Murowa mogą obserwować postęp prac przy rozbudowie murowskiego tartaku firmy Stora Enso. Powiedzenie "mogą obserwować" jest może trochę przesadne, gdyż jednym z elementów rozbudowy tartaku okazało się usypanie wysokich wałów wzdłuż jego płotów. Te wały mocno zasłaniają teren tartaku. Coś tam jednak zobaczyć można. Z drogi widać np. taki obiekt:
Udało mi się ustalić, że jest to remiza strażacka (dla bezpieczeństwa tartaku straż pożarna wydaje się absolutnie konieczna). Remiza w tartaku nie jest jakąś pierwszą lepszą remizą. Zbudowano ją z drewna w technologii CLT. Według zapewnień firmy Stora Enso jest to pierwszy w Polsce obiekt zbudowany w technologii CLT.
Technologia CLT (Cross Laminated Timber) to budowanie z płyt laminatowych, wykonanych z litego drewna, w co najmniej trzech warstwach, klejonych prostopadle do siebie i z użyciem minimalnej ilości kleju, wolnego od formaldehydu. Płyty są odporne na ogień i ciepłochronne. Wytwarzane są w rozmiarach nawet do 16 metrów na 3 metry i już podczas produkcji wykonuje się w nich wszystkie otwory (np. drzwiowe czy okienne). Można z nich budować nawet wielokondygnacyjne budynki (np. we Francji zbudowano 8-kondygnacyjny dom). W Murowie w technologii CLT zaplanowano nie tylko remizę tartaku, ale też jego biurowiec.
Obok remizy na terenie tartaku wykonano spory zbiornik wody, co wydaje się logiczne, bo jakby co, to straż nie będzie musiała "jechać w świat" po wodę. Zbiornik wody pokazuje zdjęcie poniżej:
Dla mieszkańców Murowa ważniejsze od remizy i zbiornika na wodę wydaje się jednak to, w jaki sposób będzie się przywozić do tartaku surowiec i wywozić gotową produkcję. Gdy ponad rok temu Stora Enso ogłaszała, że kosztem około 120 milionów złotych rozbuduje tartak tak, by przetwarzał on początkowo dwukrotnie więcej drewna, a później (w ciągu pięciu lat) sześciokrotnie więcej, to zapewniano, że przywóz surowca i wywóz gotowej produkcji będzie się dokonywał odtworzoną linią kolejową z Murowa do Jełowej i dalej.
Dziś prace przy rozbudowie tartaku w Murowie praktycznie kończą się, a odbudowa linii kolejowej nawet się nie rozpoczęła. Stora Enso stoi dziś na stanowisku, że nie będzie "czekać na pociąg". Nie zamknie tartaku, tylko przywiezie surowiec i wywiezie produkcję lokalnymi drogami. Z kolei mieszkańcy Murowa zadeklarowali, że gdy Stora Enso będzie transportować drogami lokalnymi, to oni te drogi zablokują. Wydaje się, że sytuacja jest trudna. Warto jednak pamiętać o kilku sprawach:
1) Opolski Urząd Marszałkowski deklarował, że odbudowa linii kolejowej Murów-Jełowa rozpocznie się w połowie 2016 roku, a skończy w połowie 2017 roku. Póki co mamy jeszcze 2015 rok.
2) Tartak w Murowie to poważne dochody budżetu Gminy Murów i miejsca pracy dla mieszkańców. Należy się więc dobrze zastanowić, czy uderzyć blokadami dróg w swoje dochody i miejsca pracy.
3) Jeśli drogą lokalną, z której korzystać będzie tartak, okaże się droga w stronę Kup (zdjęcie poniżej):
to pamiętać trzeba, że do remontu tej drogi taratak sporo dopłacił, a w dodatku jest przy niej zaledwie parę domów.
Może więc potrzebny byłby jakiś kompromis. Władze województwa i kolej niech się trochę sprężą, by odbudowa linii kolejowej Murów-Jełowa nastąpiła jak najszybciej. Mieszkańcy Murowa mogliby okazać trochę cierpliwości a kierownictwo tartaku trochę zrozumienia dla nich. Jeśli wszyscy wykażą dobrą wolę, to problem chyba da się rozwiązać.