W Maciejowie pod Kluczborkiem rozpoczął się przełomowy projekt badawczy — TORAF Seed Mission. To pierwsze w Polsce i jedno z nielicznych w Europie przedsięwzięć łączących rolnictwo z technologią kosmiczną.

Część nasion wyselekcjonowanych przez firmę TORAF już została wyniesiona na 50 kilometrów w górę rakietą PERUN, zaprojektowaną przez gdyńską firmę SpaceForest. Kolejne partie polecą na wyższe pułapy – aż do 150 kilometrów. Celem eksperymentu jest sprawdzenie, jak mikrograwitacja, promieniowanie UV i inne ekstremalne warunki wpływają na żywotność przyszłych upraw.

Choć trudno w to uwierzyć, to właśnie w Maciejowie – niewielkiej miejscowości pod Kluczborkiem – zaczęła się historia projektu badawczego, który może mieć wpływ na przyszłość rolnictwa nie tylko na Ziemi, ale i poza nią. TORAF Seed Mission to efekt współpracy opolskiej firmy TORAF, specjalizującej się w produkcji i dystrybucji nasion, oraz SpaceForest – zaawansowanego technologicznie przedsiębiorstwa z Gdyni, które od lat rozwija rakiety suborbitalne.

W pierwszej fazie przedsięwzięcia, nazwanej TORAF Seed Mission 50, do przestrzeni suborbitalnej trafiły starannie wyselekcjonowane nasiona. Wśród nich znalazły się m.in. rzodkiewka odmiany Flamboyant 3 oraz pięć rodzajów sałat – Lollo Bionda, Lollo Rossa, Rekord, Salad Bowl i Red Salad Bowl. Wysłano także mieszanki kiełków zawierające lucernę, koniczynę inkarnatkę, brokuła raab i oczywiście rzodkiewkę. Wszystkie te rośliny dobrano nieprzypadkowo – charakteryzują się szybkim wzrostem, wysoką wartością odżywczą i stosunkowo dużą odpornością na stres środowiskowy.

Nasiona zostały wyniesione na wysokość około 50 kilometrów przez rakietę PERUN, zaprojektowaną i zbudowaną przez SpaceForest. Ten polski pojazd kosmiczny, zasilany nowoczesnym, hybrydowym silnikiem opartym na parafinie, osiąga pułapy, które pozwalają przez kilka minut prowadzić badania w stanie mikrograwitacji – bez konieczności opuszczania atmosfery. Co więcej, dzięki zastosowaniu systemów odzyskiwania, rakieta PERUN wraca na Ziemię z ładunkiem w nienaruszonym stanie, co pozwala na dokładną analizę materiału biologicznego po locie.

Ale to dopiero początek – kolejne etapy projektu, zaplanowane jako TORAF Seed Mission 80, 100 i 150, przewidują coraz wyższe pułapy: od 80 kilometrów, przez symboliczne 100 km (uznawane za umowną granicę kosmosu), aż po maksymalną wysokość 150 km. Za każdym razem inne partie nasion będą poddawane działaniu mikrograwitacji, obniżonego ciśnienia, bardzo niskich temperatur i wysokiego poziomu promieniowania ultrafioletowego. Po powrocie na Ziemię, naukowcy z TORAF-u szczegółowo badają ich zdolność kiełkowania, energię wzrostu i zdrowotność młodych siewek w porównaniu do grupy kontrolnej, która pozostała na Ziemi.

Celem tych eksperymentów jest nie tylko poznanie granic biologicznej wytrzymałości nasion, ale także poszukiwanie sposobów na ich ewentualne „zahartowanie” – wywołanie naturalnych reakcji obronnych, które mogłyby w przyszłości poprawić odporność roślin uprawnych na trudne warunki klimatyczne. W czasach postępujących zmian środowiskowych i coraz większych wyzwań w rolnictwie, wiedza płynąca z takich badań może mieć ogromne znaczenie – zarówno dla ziemskich upraw, jak i tych planowanych w habitatowych misjach na Księżyc czy Marsa.

Znaczenie dla Opolszczyzny: z Maciejowa na mapę światowej innowacji

Choć TORAF Seed Mission ma bez wątpienia wymiar ogólnopolski, a nawet międzynarodowy, to nie sposób nie dostrzec, jak ważny jest ten projekt właśnie dla regionu opolskiego. To z Maciejowa – niewielkiej miejscowości w gminie Kluczbork – pochodzi firma TORAF, która od lat działa w branży nasiennej, z powodzeniem eksportując swoje produkty na rynki europejskie i azjatyckie. Dzięki udziałowi w tak nowatorskim przedsięwzięciu, TORAF i sam Maciejów stają się symbolami nowej generacji rolnictwa: takiego, które nie boi się sięgać ku gwiazdom.

To także dowód na to, że innowacja nie musi rodzić się wyłącznie w wielkich metropoliach czy naukowych ośrodkach akademickich. Opolszczyzna – region często postrzegany jako rolniczy, konserwatywny i mniej dynamiczny niż reszta kraju – zyskuje dziś zupełnie nowe oblicze. TORAF Seed Mission pokazuje, że właśnie tu, w sercu polskiej prowincji, może rozkwitać przedsięwzięcie o skali kosmicznej.

Projekt daje impuls całemu regionowi – nie tylko wizerunkowy, ale i praktyczny. Wokół niego mogą powstać nowe inicjatywy edukacyjne i popularyzatorskie, skierowane do młodzieży i środowisk naukowych. Już dziś zainteresowanie współpracą z firmą wyrażają szkoły rolnicze, uczelnie oraz samorządy. Możliwe są również kolejne inwestycje w zaplecze badawcze, laboratoria i technologie wspierające rolnictwo przyszłości – a to z kolei oznacza nowe miejsca pracy i rozwój kompetencji w sektorze, który do tej pory nie był kojarzony z kosmosem.

Wreszcie, to też niezwykle pozytywny sygnał dla lokalnych przedsiębiorców: że nawet w stosunkowo niewielkiej firmie, jeśli tylko nie brakuje odwagi i wizji, można realizować projekty na poziomie światowym. TORAF pokazał, że Opolszczyzna może nie tylko eksportować żywność i nasiona, ale również… idee.

Fot. TORAF

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.