Spółka działa normalnie, a z biurem obsługi klienta można kontaktować się telefonicznie i mailowo.
– Jest normalnie, bo dostarczamy wodę i odbieramy ścieki, a także zgodnie z harmonogramem odbieramy odpady od mieszkańców – mówi Bogdan Lechowski, prezes przedsiębiorstwo wodociągowe Prowod spółka z o.o. – I jesteśmy też przygotowani na najtrudniejszą sytuację. Mamy plan, więc nawet w najtrudniejszej sytuacji woda będzie dostarczana, a ścieki odbierane.
Kluczowa działalność Prowodu jest związana z dostarczaniem wody i odbiorem ścieków na terenie gmin Dobrzeń Wielki, Popielów, Murów i części tzw. nowego Opola, czyli Czarnowąsów, Borek, Brzezia i Krzanowic. Spółka zajmuje się też odbiorem odpadów, a ponadto utrzymaniem czystości na terenie gminy Dobrzeń Wielki.
Poruszony przez prezesa tzw. czarny scenariusz to sytuacja, w której zostają wprowadzone jeszcze bardziej surowe obostrzenia, np. z koniecznością zamykania zakładów. Wówczas Prowod przewiduje pracę zdalną.
– Pracownicy mogliby wówczas śledzić stację uzdatniania wody na monitorach w domu, mogliby też z tej perspektywy monitorować inne jej parametry – wyjaśnia Bogdan Lechowski. – W taki sposób mogą też monitorować inne urządzenia. W trudnej sytuacji oczyszczalnia ścieków będzie normalnie działała, ale w systemie jednozmianowym i z monitoringiem. Także awarie będą usuwane na bieżąco.
Faktury za zużycie wody odbiorcy znajdą teraz w swoich skrzynkach pocztowych.
– Obecnie nie prowadzimy odczytu wodomierzy, żeby nie narażać naszych pracowników i mieszkańców na kontaktowanie się – tłumaczy prezes Prowodu. – Zużycie wody określamy na podstawie średniego zużycia. Mieszkańcy generalnie zaakceptowali takie rozwiązanie, a ci, którzy się nie zgadzają z naszym szacunkiem zużycia wody, mogą do nas zadzwonić, wówczas korygujemy według stanów faktycznych.
Biuro spółki nie przyjmuje teraz petentów, ale biuro obsługi klienta pracuje – można kontaktować się z nim telefonicznie lub za pośrednictwem adresów mailowych.
– Co do naszych pracowników, to wszyscy są zdrowi – dodaje prezes Lechowski. – Zostali zaopatrzeni we właściwą odzież ochronną, pracują z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. Pracownicy zatrudniani przy odbiorze odpadów zawsze byli zaopatrywani w maski, choć chwilowo mamy ograniczenia w dostawie masek, żeby zabezpieczyć ich przed COVID-19.
W przygotowanym przez spółkę planie na wypadek czarnego scenariusza do wykonywania zadań wytypowano pracowników z tzw. najmniejszego ryzyka, tzn. nie cierpiących na żadne schorzenia i młodych.