To będzie Wielkanoc inna niż dotychczasowe. W Wielkim Tygodniu nie zobaczymy kilometrowych kolejek przed konfesjonałami, a podczas triduum paschalnego, w wielki czwartek, biskup nie obmyje nikomu nóg.  

– To wytyczne Konferencji Episkopatu Polski, które będą  wprowadzane z powodu zagrożenia biologicznego – mówi ks. dr Joachim Kobienia, sekretarz biskupa Andrzeja Czai. – To są najważniejsze święta dla katolików, ale te zmiany są po to, żeby nie narażać ich życia i zdrowia .

Nie będzie więc, co dla niektórych jest trudne do wyobrażenia, święcenia pokarmów w sobotę przed Zmartwychwstaniem.

– Jest zalecenie, żeby wierni w niedzielę wielkanocną, przed śniadaniem, sami poświęcili pokarmy – mówi ks. Kobienia. -Będziemy rozpowszechniać taki obrzęd święcenia pokarmów.

W najbliższych dniach w tej sprawie wyjdą rozporządzenia księdza biskupa dla księży, ale też dla wiernych i w nich wiele spraw ordynariusz opolski będzie wyjaśniał.

Już podczas dwóch minionych niedziel wiele rodzin oglądało msze św. w internecie i telewizji.

– Zachęcamy, żeby nie tylko oglądać mszę, ale uczestniczyć w niej – podkreśla ks. Kobienia. – A to jest istotna różnica, chodzi o to, żeby przeżywać nabożeństwo w skupieniu.

Także droga krzyżowa jest relacjonowana za pośrednictwem internetu.

– Na stronie naszej Kurii Diecezjalnej i na stronach Episkopatu są wskazania, gdzie można się połączyć, bo wiele jest takich ofert w telewizji – dodaje sekretarz biskupa. – Żyjemy w czasach mediów, które nam umożliwiają kontakt nawet w tym trudnym okresie. Jest wiele relacji on line nawet z kościołów parafialnych.

Już utrwaliły nam się obrazy, że przed Wielkanocą przed konfesjonałami ustawiają się „kilometrowe” kolejki. Co teraz?

– Trudno sobie teraz wyobrazić przystąpienia do sakramentu pokuty, nie naruszając przepisów – mówi ks. Joachim Kobienia. – Będziemy zachęcali, żeby wykorzystać akt żalu doskonałego. To jest taka bardzo dawno praktykowana forma i wielu wiernych już ją rozumie, że jeżeli człowiek ze względu na miłość do Pana Boga żałuje za swoje grzechy, to grzechy zostają odpuszczone. A przy najbliższej możliwej spowiedzi, do której przystąpimy, należy te grzechy wyznać.

Komunia święta też będzie przyjmowana duchowo.

– Łączność  duchowa powstaje, to też jest bardzo cenne – podkreśla ks. Kobienia.

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarstwo, moja miłość, tak było od zawsze. Próbowałam się ze dwa razy rozstać z tym zawodem, ale jakoś bezskutecznie. Przez wiele lat byłam dziennikarzem NTO. Mam na swoim koncie książkę „Historie z palca niewyssane” – zbiór moich reportaży (wydrukowanie ich zaproponował mi właściciel wydawnictwa Scriptorium). Zdobyłam dwie (ważne dla mnie) ogólnopolskie nagrody dziennikarskie – pierwsze miejsce za reportaż o ludziach z ulicy. Druga nagroda to też pierwsze miejsce (na 24 gazety Mediów Regionalnych) – za reportaż i cykl artykułów poświęconych jednemu tematowi. Moje teksty wielokrotnie przedrukowywała Angora, a opublikowałam setki artykułów, w tym wiele reportaży. Właśnie reportaż jest moją największą pasją. Moim mężem jest też dziennikarz (podobno nikt inny nie wytrzymałby z dziennikarką). Nasze dzieci (jak na razie) poszły własną drogą, a jeśli już piszą, to wyłącznie dla zabawy. Napisałam doktorat o ludziach od pokoleń żyjących w skrajnej biedzie, mam nadzieję, że niedługo się obronię.