– Sukces może też po prostu nie przyjść. Wiemy przecież, że świat jest niesprawiedliwy. Często dzieje się tak, że ludzie wybitni są niezauważeni, a miernoty chwalone – mówił Krzysztof Zanussi, wybitna postać polskiego kina, reżyser i scenarzysta filmowy, teatralny i telewizyjny, jeden z twórców “kina osobistego” i “kina moralnego niepokoju”. Filmowiec odebrał w środę (9 października) nagrodę za całokształt twórczości, Honorową Lamę, podczas 17. Festiwalu Filmowego Opolskie Lamy w NCPP. Podczas spotkania z twórcą padły mocne słowa o o populizmie, disco polo i przyszłości polskiej kultury oraz filmu.

To nie pierwsze związki reżysera-ikony z Opolem. Krzysztof Zanussi w 2010 roku odebrał tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Opolskiego. Z łaciny oznacza to „doktorzy dla zaszczytu”, czyli osoby szczególnie zasłużone dla kultury, sztuki, nauki, polityki.

Teraz reżyser został uhonorowany przez Stowarzyszenie Opolskie Lamy, organizatorów festiwalu filmowego.

– Moje kontakty z Opolem sięgają głębokiej komuny i niezastąpionego biskupa Nossola, który organizował Wydział Teologiczny i też mnie tu zapraszał. Wkład biskupa w naszą historię jest ogromny, możecie być z niego naprawdę dumni – mówił Krzysztof Zanussi. – Właśnie obchodzę swoje 80. urodziny, które trwają już od dawna, ale raz w życiu ma się przecież 80 lat – śmiał się.

Za nagrodę dziękował ze skromnością.

– Miło, że koledzy o mnie pomyśleli i te kontakty z waszym festiwalem się zwieńczyły – mówił.

Co radzi młodym twórcom, którzy prezentują swoje etiudy i filmy amatorskie na „Opolskich Lamach”?

– Ja też zaczynałem od czegoś co się uważało za amatorskie i nieprofesjonalne. Dzisiaj w ogromnym stopniu to się zatarło. To już nie jest ostre, który film jest zawodowy, a który nie jest – tłumaczył.

– Teraz dostać się do uwagi publicznej jest trudniej niż kiedykolwiek. Powstają tysiące filmów, których nikt i nigdy nie zobaczy. One po prostu nie przebiły się przez tę palisadę, którą tworzą media. Jednych puszczą, drugich nie.

Wskazał na „statystykę przypadku” w kontekście promocji młodych filmowców w mediach społecznościowych.

– To medium bardzo niestabilne. Sprawiedliwości w sztuce nigdy nie było, ale tym bardziej nie ma jej teraz – zauważył.

Zanussi: Wpadamy w pułapkę próżności, kłamstwa i tęsknoty za sukcesem

Reżyser podkreślił, że twórczość artystyczna jest zawsze wyrazem pewnej samotności.

– Wiem, że tym młodym przyzwyczaić się do tej samotności jest trudno i trzeba im w tym dopomóc – ocenił.

– Wszyscy wpadamy w pułapkę próżności i kłamstwa, tęsknoty za sukcesem za wszelką cenę, chcemy być zgodnie z modą. To wszytko niszczy każdego twórcę, i w nauce, i w sztuce. Młodym mówię, że liczy się prawda przede wszystkim, ale ta prawda wewnętrzna, psychologiczna – w wymiarze duchowym. Jeżeli to jest, to człowiek się obroni, a jeśli nie, to człowiek pojawia się jak meteor i znika – argumentował.

– Sukces może też po prostu nie przyjść. Bywa tak, że jest zasługa, a nie ma sukcesu. Wiemy przecież, że świat jest niesprawiedliwy. Często tak się dzieje, że ludzie wybitni są niezauważeni, a miernoty chwalone – podsumował.

Honorową Lamę, czyli specjalną nagrodę „Opolskich Lam” za wybitne osiągnięcia, twórcy festiwalu wręczają od 2008 roku. Statuetkę otrzymali już m.in. Jerzy Stuhr, Zbigniew Zamachowski, Witold Giersz, Maja Komorowska, Marian Dziędziel czy Marek Koterski.

– To właśnie Krzysztof Zanussi był dla nas motorem napędowym przez pierwsze edycje naszego festiwalu. Przyjęliśmy więc odpowiedzialność za widza, który czeka na polską i światową kinematografię w wielu odsłonach – mówił Rafał Mościcki, dyrektor imprezy, uzasadniając wybór laureata Honorowej Lamy.

– Nasz gość nie składa broni, ma dalej pomysły filmowe, a niektórymi dzieli się z nami. W tym roku świętuje 80. urodziny. Planując Honorową Lamę dla niego wiedzieliśmy, że będzie to rok obfity w nagrody. Nie chcieliśmy, żeby naszej „Lamy” tu zabrakło.

Po wręczenie nagrody odbyło się spotkanie z reżyserem, które prowadził ks. Marek Lis.

CZYTAJ: 17. Festiwal Filmowy Opolskie Lamy. Krzysztof Zanussi i inne gwiazdy kina wkrótce w Opolu [WIDEO, PROGRAM]

Fot. Patrycja Wanot

 

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarka, redaktor wydania miesięcznika Opowiecie.info. Wcześniej związana przez 10 lat z Nową Trybuną Opolską w Opolu. Pisze o tym, czym żyje miasto, z naciskiem na kulturę. Fanka artystów i muzyków, brzmień pod każdą postacią oraz twórczych inicjatyw. Lubi dużo rozmawiać. W wolnym czasie jeździ na koncerty i festiwale, czyta książki i ogląda filmy – dość często o mafii.