opowiecie-info

Andrzej Narowski, gospodarz strzelnicy myśliwskiej w Opolu-Grudzicach, łowczym jest od wielu lat   © Tomasz Chabior

Regulowanie liczebności gatunków poprzez odstrzeliwanie nadwyżki zwierząt to podstawowe zadanie myśliwych. Jednak żeby wykonywać je dobrze, najpierw muszą przejść odpowiednie badania, a później latami zbierać doświadczenie w terenie i na strzelnicach łowieckich.

Kiedyś rolą myśliwych było pozyskiwanie mięsa i zapewnianie ludziom pożywienia. Dziś możemy kupić je w sklepach, a na łowczych spada fala krytyki, jednak niewiele osób wie, czym naprawdę się zajmują.

Polują dla mięsa i równowagi

– Łowiectwo to dziś nie tylko polowanie dla mięsa, ale także odstrzeliwanie nadwyżki zwierząt, które w danym roku się urodziły. Gdybyśmy tego nie robili, dochodziłoby do niekontrolowanego zwiększania się ich populacji i niektóre osobniki, na przykład dziki, szukałyby pożywienia na terenach zamieszkiwanych przez ludzi – mówi Andrzej Narowski, łowczy i gospodarz strzelnicy myśliwskiej w Opolu-Grudzicach.

Wszystko to regulują odpowiednie plany łowieckie, które jasno określają, ile osobników z danego gatunku może zostać odstrzelonych. – Musimy ich przestrzegać i postępować zgodnie z etyką łowiecką. To nie jest tak, że wychodzimy na ambonę i strzelamy do wszystkich pojawiających się zwierząt – wyjaśnia Narowski.

Strzelnica miejscem treningu

Myśliwi swoje umiejętności szlifują na strzelnicach łowieckich, gdzie strzelają do statycznych i poruszających się tarcz oraz imitujących ptaki latających rzutek. Jedno z takich miejsc znajduje się w Opolu-Grudzicach, ale nie każdy może z niego skorzystać.

– Przepustką są uprawnienia zdobyte w Polskim Związku Łowieckim. Panują u nas ściśle określone reguły, które mają zapewnić bezpieczeństwo osobom obecnym na strzelnicy oraz tym w jej pobliżu. Dotyczą one nie tylko wymaganych dokumentów, ale także sposobu przenoszenia broni i posługiwania się nią – zdradza Andrzej Narowski.

– wyjaśnia Andrzej Narowski.

Opolska strzelnica składa się z sześciu osi myśliwskich, które imitują polowania na różnego rodzaju gatunki. Wszystkie konkurencje, które można na nich uprawiać, składają się na tzw. sześciobój myśliwski.

Podczas „trapu”, „skeedu” i „wieży” myśliwi trenują strzelanie do ptaków. Konkurencja „rogacz i lis” imituje polowanie z dużego dystansu, natomiast dzięki „dzikowi w przebiegu” i „zającowi w przebiegu” łowczy szkolą oddawanie strzałów do poruszających się celów.

Broń nie dla każdego

Myśliwi podczas polowań korzystają z dwóch rodzajów broni: śrutowej (gładkolufowej) i kulowej (gwintowanej). Pierwsza służy do strzelania do ptactwa, kun czy zajęcy, a druga do większych zwierząt, takich jak jelenie.

– Każdy myśliwy powinien być cierpliwy i opanowany. Regulują to nawet przepisy prawne, ponieważ każda osoba ubiegająca się o pozwolenie na broń przechodzi szereg badań u lekarza medycyny pracy, okulisty, psychiatry i psychologa. Musi też posiadać zaświadczenie, że należy do grona osób, które mogą ją posiadać – wyjaśnia Narowski.

zdjęcia: Tomasz Chabior

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

W dziennikarstwie od 9 lat, w fotografii o rok krócej. Miłośnik narciarstwa, karate i siatkówki, spośród których nie uprawia tylko trzeciej z dyscyplin. Przez całe życie poświęca się sportowi, choć w Opowiecie.info zajmuje się też innymi tematami. W wolnym czasie fotografuje krajobrazy, szczególnie podczas podróży, które tak bardzo kocha.