4-ligowcy z Kup przegrali u siebie z KS-em Krapkowice 0:1. O wyniku zadecydował rzut rożny z 80. minuty. – Dużo walki, mniej operowania piłką, szczególnie z naszej strony. Nam ta piłka dzisiaj przeszkadzała – twierdzi Grzegorz Świerczek, trener LZS-u „SBB Energy” Kup. Spotkanie rozegrano w sobotę, 1 kwietnia, na stadionie w Kup.

LZS „SBB Energy” Kup – KS Krapkowice 0:1

Mimo słabszej gry powinniśmy spokojnie zremisować mecz. Rywal nie stworzył żadnej niebezpiecznej sytuacji z akcji, ale za to miał groźne stałe fragmenty gry – ocenia Świerczek.

Przez cały mecz Krapkowice miały przewagę w posiadaniu piłki. Mimo to zespół nie stwarzały żadnych sensownych sytuacji. Podobnie drużyna z Kup, która opierała swoje ataki na kontrach i stałych fragmentach.

Decydująca o wyniku bramka padła dopiero w 80. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, swojej strefy nie dopilnował Tomasz Moschner. Wykorzystał to napastnik KS-u i głową skierował piłkę do bramki.

W 85. min błędu sędziego dopatrzył się Grzegorz Świerczek. – Gryl został sfaulowany na linii pola karnego, ale sędzia nie widział faulu tam, gdzie wszyscy inni go widzieli. Według mnie takie zagranie zasługiwało na czerwoną kartkę. Powinien też zostać podyktowany rzut wolny – mówi Świerczek.

fot. Natalia Gusta

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Zawsze Pewnie, Zawsze Konkretnie