Martyna Pikul z Ucieszkowa, uczennica SP w Pawłowiczkach zdobyła pierwsze miejsce opolskiej edycji konkursu „List do taty”, organizowanej przez senatora Beniamina Godylę.

Uroczysta gala, podczas której rozstrzygnięto opolska edycję konkursu, odbyła się w pałacu w Pawłowicach. Wzięło w nim udział 67 uczniów z różnych części województwa opolskiego. Wszyscy otrzymali dyplomy za udział oraz upominki, komisja konkursowa przyznała też 16 wyróżnień.Miłość. Martynka napisała najpiękniejszy „List do taty”

Drugie miejsce komisja konkursowa przyznała Lenie Popczyk ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Praszce, a trzecie – Katarzynie Erd  ze Szkoły Podstawowej w Gorzowie Śl.

Miłość. Martynka napisała najpiękniejszy „List do taty”Za zdobycie pierwszego miejsca Martyna Pikul otrzymała bilety dla trzech osób do Energylandii oraz zaproszenie do Senatu na uroczystość ogłoszenia wyników w ramach konkursu ogólnopolskiego.

W szóstej już edycji ogólnopolskiego konkursu  mogli wziąć udział uczniowie klas czwartych i piątych szkół podstawowych, a ich zadaniem było napisanie pracy na temat: kim jest i co dla mnie znaczy mój tata.

Konkurs ma zwracać uwagę opinii publicznej na niezastąpioną rolą ojca w życiu dziecka oraz zaangażować jak największą liczbę szkół w propagowanie roli ojca w budowaniu harmonii rodzinnej i jego udział w procesie wychowawczym dzieci.

– W powiatach z mojego okręgu wyborczego problem eurosieroctwa jest bardzo dotkliwy, a ojcowie są w domu od święta – mówi Beniamin Godyla, senator Koalicji Obywatelskiej z Opolszczyzny, sam ojciec czwórki dzieci, w tym jednego przysposobionego, bo kiedy starsze dzieci państwa Godylów podrosły, wzięli dziecko z domu dziecka. – Jednym celów konkursu było m.in. zwrócenie uwagi na umiejętność godzenia życia rodzinnego z pracą zawodową ojca.

Współorganizatorem konkursu „List do Taty” jest senacka Komisja Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej, a partnerem akcji został Rzecznik Praw Dziecka.

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarstwo, moja miłość, tak było od zawsze. Próbowałam się ze dwa razy rozstać z tym zawodem, ale jakoś bezskutecznie. Przez wiele lat byłam dziennikarzem NTO. Mam na swoim koncie książkę „Historie z palca niewyssane” – zbiór moich reportaży (wydrukowanie ich zaproponował mi właściciel wydawnictwa Scriptorium). Zdobyłam dwie (ważne dla mnie) ogólnopolskie nagrody dziennikarskie – pierwsze miejsce za reportaż o ludziach z ulicy. Druga nagroda to też pierwsze miejsce (na 24 gazety Mediów Regionalnych) – za reportaż i cykl artykułów poświęconych jednemu tematowi. Moje teksty wielokrotnie przedrukowywała Angora, a opublikowałam setki artykułów, w tym wiele reportaży. Właśnie reportaż jest moją największą pasją. Moim mężem jest też dziennikarz (podobno nikt inny nie wytrzymałby z dziennikarką). Nasze dzieci (jak na razie) poszły własną drogą, a jeśli już piszą, to wyłącznie dla zabawy. Napisałam doktorat o ludziach od pokoleń żyjących w skrajnej biedzie, mam nadzieję, że niedługo się obronię.