W Chrząszczycach  dało się poczuć ten szczególny rodzaj energii, który pojawia się tam, gdzie młodość spotyka ambicję, a lokalna duma – ciężką pracę. Gala podsumowująca rok sportowy 2025 pokazała, że sport w Opolskim to nie hobby, lecz konsekwentnie budowana opowieść o talencie, odwadze i mozolnym wspinaniu się po medalowe szczeble.

Są takie wydarzenia, które nie tylko zamykają pewien etap, lecz także otwierają następny – jakby ktoś w tym samym momencie postawił kropkę i jednocześnie dopisał nowe zdanie. Tak było podczas gali Wojewódzkiego Zrzeszenia LZS w Chrząszczycach, gdzie podsumowano rok 2025 w sporcie młodzieżowym. To nie była kurtuazyjna uroczystość. To był przegląd siły, jaką ma region, gdy młodzi ludzie – często jeszcze z plecakami szkolnymi – zakładają sportowe barwy Opolszczyzny.

Na scenę wywołano ponad 160 zawodników – medalistów, finalistów i uczestników Mistrzostw Polski. Obok nich stanęło 50 trenerów: niewidocznych bohaterów, którzy potrafią zamienić poranne marudzenie w motywację, a kilometrowe treningi w złoto na podium.

Jednym z najważniejszych momentów wieczoru była prezentacja rankingu TOP 10 – zestawienia tych, którzy nie tylko zdobywali wyniki, lecz potrafili sprawić, że o opolskim sporcie mówiło się głośniej, częściej i z uznaniem.

Tegoroczne podsumowanie miało jednak jeszcze jeden akcent: wyróżnienie „Przyjaciel Sportu”, które trafiło do wicemarszałka województwa Zbigniewa Kubalańcy. To gest wdzięczności za lata konsekwentnego wspierania młodych talentów i inicjatyw, których efekty widać na każdym kroku – w medalach, rekordach i marzeniach, które przestają być abstrakcją.

A tych marzeń w Chrząszczycach było dużo. Świadczyły o nich liczby, które Kubalańca podsumował z wyraźną satysfakcją: 159 medali w 19 dyscyplinach, w tym 50 złotych. Lekką atletykę – z 30 krążkami – wciąż można nazwać królową, ale zapasy depczą jej po piętach, zdobywając 26 medali.

Prezes opolskich zapaśników, Dariusz Stępień, nie krył radości: jego dyscyplina utrzymuje pozycję jednego z filarów sportowego współzawodnictwa młodzieży. W końcu takie wyniki nie biorą się znikąd.

Swoją sportową historię dopisała także Aleksandra Witoś z LKS Orzeł Namysłów – dwa srebra, jedno w seniorkach, drugie w młodzieżówce, w kategorii do 59 kilogramów. Pokora w głosie, siła na macie.

A potem wystąpiła kolarzówka, która mówi o medalach tak, jak inni o ostatnich ocenach w dzienniku. Wiktoria Madejska z LMGKK Ziemia Brzeska wywalczyła sześć złotych medali – dwa na szosie, cztery na torze – i trzy triumfy w mistrzostwach Krajowego Zrzeszenia LZS. Niektórym wystarczyłby jeden taki sezon na całe życie; ona najwyraźniej dopiero się rozkręca.

Gala w Chrząszczycach nie była więc tylko podsumowaniem – była przypomnieniem, że sportowa mapa Opolszczyzny rysowana jest codziennie, w halach, na bieżniach, matach i torach. I że młodzi z tego regionu nie zamierzają z niej znikać. Wręcz przeciwnie: dopiero zaczęli ją mocno podkreślać.

Fot. UMWO

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.