
Grunge’owo-metalowy wieczór z Cochise
Zespół dał wyborny, pełen emocji występ nie szczędząc energii dla powiedzmy szczerze niezbyt licznej widowni. W koncercie uczestniczyło około 50 sympatyków zespołu, mimo tego zespół dał z siebie 100%.
W przypadku Cochise mamy do czynienia z mocnym, energetycznym graniem, jak to się mówi w żargonie młodzieżowym "muzycy nie zostawiają ofiar". Paweł Małaszynski okazał się utalentowanym wokalistą rockowym z wyrazistą mocną charyzmą, brzydko to zabrzmi, ale Paweł to prawdziwe sceniczne zwierze. Pozostali muzycy nie ustępują wokaliście i również prezentują wysoki kunszt wykonawczy.

Więcej fotografii w zakładce galeria.




