30 muzyków i ponad 300 towarzyszących im pasażerów wyruszyło dziś (11.05) z dworca Opole Główne w muzyczną podróż pociągiem. To dwunasta edycja Opolskiego Ekspresu Dętego.
– Przedsięwzięciu przyświecają trzy cele – wyjaśnia Przemysław Ślusarczyk, pomysłodawca i realizator przedsięwzięcia – Chodzi o promocję orkiestr dętych jako wielowiekowej tradycji na terenie Śląska, ze szczególnym uwzględnieniem Śląska Opolskiego. Z tego słyniemy i powinno nas to napawać dumą. Kolejny aspekt to propagowanie transportu szynowego w województwie opolskim i zachęcanie do korzystania z takiej formy podróżowania. Trzecia kwestia to turystyka krajoznawcza. Jeżdżąc, koncertując, często korzystamy też z usług przewodników, którzy opowiadają nam o interesujących miejscach, przekazują nam ciekawostki historyczne, odwiedzamy ciekawe zakątki, nierzadko takie, które na co dzień nie są dostępne dla turystów.
Jak podkreśla Ślusarczyk, każda trasa Opolskiego Ekspresu Dętego za każdym razem przebiega przez inne miejscowości i ma swój motyw przewodni.
– Był motyw „Na południe”, odwiedziliśmy wówczas Głuchołazy. Jechaliśmy też „Śladami Latającego Ślązaka”. Pobiliśmy wówczas o trzy minuty przejazd z 1936 roku na trasie Opole-Wrocław Główny – wspomina.
– W tym roku świętujemy 20 rocznicę przystąpienia Polski do Unii Europejskiej i pod takim hasłem przebiega dzisiejsza trasa. Pierwszym przystankiem był Ozimek, gdzie zagrano fanfarę na powitanie gości. Następnie jedziemy do Lublińca, gdzie zaprezentuje się nasz nowy zespół, Kapsel Band, którego członkowie wywodzą się z Orkiestry Politechniki Opolskiej i Grudzickiej Orkiestry Dętej. W Oleśnie Śląskim odbędzie się koncert orkiestrowy grupy EL12 Opole Politechnic Band. Muzycy zaprezentują szeroki repertuar i przeróżne gatunki muzyczne, od popu do rocka. Gramy dziś przede wszystkim polskie i zagraniczne utwory rozrywkowe, w tym muzykę filmową – informuje Ślusarczyk.
Opolski Ekspres Dęty przejechał już łącznie około 1200 kilometrów po terenie województwa Opolskiego i nie tylko.
– To bardzo ciekawa inicjatywa – uważa Robert Kokot, który w akcji uczestniczy po raz szósty. – Zwiedzamy okolice, z okna pociągu podziwiamy krajobrazy. Gramy i urozmaicamy czas podróżującym. W repertuarze mamy mniej i bardziej znane utwory. Atmosfera jest sympatyczna, są fajni ludzie, więc czego chcieć więcej?
– Jesteśmy uczniami opolskiego elektryczniaka. Dziś reprezentujemy naszą orkiestrę. Kolega gra na gitarze, trzech innych na trąbce, dwóch na puzonie. Jest też z nami koleżanka, która gra na fagocie. Ja gram na saksofonie altowym. W większości jest to nasza druga podróż w ramach tej inicjatywy – opowiada jeden z uczestników. – W pociągu muzykujemy, bo to nasza pasja. Ogromnie cieszy to, że wiele osób przychodzi posłuchać nasze koncerty na stacjach – dodaje.
Punktem kulminacyjnym dzisiejszej wyprawy jest koncert w Kluczborku. Po nim muzycy wraz z współtowarzyszami podróży ruszą w drogę powrotną do Opola.