Po wizycie na głuchołaskiej Przedniej Kopie, o której zainteresowani mogą przeczytać w tekście dostępnym pod adresem:
https://www.grupalokalna.pl/podroze/warto-wybrac-sie-na-przednia-kope
pojechaliśmy do Jesenika, by wejść na Krzyżowy Wierch (Křížový vrch).

Jesenik to miasteczko porównywalne z Głuchołazami. W odległości około 20 km od polskiej granicy, czyli od Głuchołazów, trafiamy na rondo. Pierwszy zjazd (w prawo) prowadzi do centrum Jesenika, ale my wybieramy drogę na wprost (drugi zjazd), w kierunku Šumperka. Jedziemy nią jednak tylko 500 metrów i skręcamy w lewo przez most w ulicę Karla Čapka. Jest to pierwsza w lewo, licząc od wspomnianego ronda.

Ulica Karla Čapka ma zaledwie 200 metrów długości i kończy się parkingiem urzędu miejskiego (mestský úřad). Zdjęcie poniżej z lewej zrobione jest tuż przed dojazdem do wspomnianego parkingu, a zdjęcie po prawej, to już parking.

W soboty, niedziele i święta, parking jest bezpłatny (zdarma) i pusty. Gdy robiliśmy tam zdjęcie, to redakcyjna panda była jedynym samochodem na parkingu.

Na zdjęciu powyżej z lewej widać drogę odchodzącą w lewo. To jest właśnie droga, którą należy wyruszyć pieszo w stronę Krzyżowego Wierchu. Idziemy w stronę parku (Smetanovy sady) wzdłuż murka posesji zajmowanej przez urząd:

Po mniej więcej 200 metrach, trafiamy na okazały pomnik Vincentza Priessnitza:

O tym pomniku i o ciekawej historii Vincetza Priessnitza, napiszę oddzielnie.

Zaraz za pomnikiem kończy się asfalt. Wkraczamy na drogę gruntową (zdjęcie u dołu z lewej), która za chwilkę skręca w prawo i doprowadza nas do zabudowanego źródełka o nazwie Skalka (zdjęcie u dołu z prawej):

W tym miejscu łatwo jest się pomylić i wybrać lepszą, szerszą drogę, biegnącą w lewo od źródełka. Tymczasem niebieski szlak, którym wędrujemy, prowadzi w górę ścieżką po prawej stronie źródełka. Szlakiem tym w ciągu mniej więcej pół godziny dotrzemy na Krzyżowy Wierch, gdzie ukaże nam się taki widok:

Gruntową drogą, której kawałeczek widoczny jest w lewym dolnym rogu zdjęcia, wchodzimy na asfalt. Stojąc już na asfalcie po lewej zobaczymy duży parking:

Droga wchodząca w las na końcu parkingu wiedzie na Zlatý Chlum (niem. Goldkoppe), o którym wspomnę w innym tekście.

Asfaltem, na który weszliśmy, można po drugiej stronie Krzyżowego Wierchu zejść z powrotem do parkingu, z którego wyruszyliśmy.

Trzeba iść najpierw ulicą Za Pilou (Za Tartakiem). Kolejna ulica to Rejvízská (skręcamy w nią w prawo). Doprowadzi nas ona do rzeki i po krótkim czasie stanie się ulicą Nábřežní. Ta z kolei doprowadzi nas do ul. Karla Čapka, gdzie zaparkowaliśmy.

Gdy po wejściu na Krzyżowy Wierch spojrzymy w prawo, ukaże nam się okazały budynek hotelu:

Wzdłuż jego boku możemy dojść do stojącej obok hotelu kaplicy św. Anny. Zdjęcie z jej wnętrza zrobiłem podczas wcześniejszego tam pobytu, gdy kaplica sprawiała wrażenie przygotowanej na uroczystość zawarcia małżeństwa. Zgaduję więc, że hotel i restauracja na Krzyżowym Wierchu organizują też wesela.

Za kaplicą jest jeszcze rozległy plac, który pełni funkcję rezerwowego parkingu. Wykrojono tam też kącik z placem zabaw dla dzieci, miejscem na ognisko i ławeczkami, z których można oglądać Jesenik, leżący u stóp Krzyżowego Wierchu.

Na wszystkich przyhotelowych parkingach doliczyliśmy się 20 samochodów, z których 3 były na polskich numerach a reszta na czeskich. Część ludzi dotarła tam jednak pieszo (tak jak my), a część przyjechała rowerami:

W każdym razie na brak klientów restauracja chyba nie narzekała:

Inna sprawa, że ceny na Krzyżowym Wierchu są wyraźnie wyższe, niż na dole w Jeseniku. Nasze tradycyjne danie w Czechach to smażony ser (panierowany i usmażony do płynności żółty ser). W restauracji na Krzyżowym Wierchu za smażony ser z frytkami i sosem tatarskim musielibyśmy zapłacić po 159 koron od osoby (25 zł). Na dole, w restauracji "U Radnice" (czyli koło ratusza) podobne danie kosztowało nas po 95 koron od osoby (15 zł).

Oglądając kwitnący interes na Krzyżowym Wierchu w Jeseniku miałem w pamięci upadły interes na Przedniej Kopie w Głuchołazach:

Gdyby ktoś miał wątpliwości, dlaczego piszę o wycieczkach na Przednią Kopę i Krzyżowy Wierch w dziale "Gospodarka", to wyjaśniam, że hotelarstwo, gastronomia i obsługa ruchu turystycznego, to także działalność gospodarcza. Wydaje się, że Czechom ta działalność wychodzi trochę lepiej niż nam. Dlaczego? Wrócę do tego w kolejnej publikacji.
Piotr Badura

PS. Vincentz Priessnitz zalecał swym pacjentom, nawet wątłym czy w starszym wieku, by dla wzmocnienia organizmu robili  m.in. spacery po okolicznych górkach. Krzyżowy Wierch, to górka, na którą z Jesenika powinien wejść bez szczególnego trudu także emeryt. Wielu z nas, z braku czasu lub braku pieniędzy, nie stać na dalekie podróże. Z Opola do Jesenika jest około 80 km, czyli półtorej godziny spokojnej jazdy samochodem. Można pojechać rano i wrócić wieczorem. Nic nie trzeba rezerwować. Mamy po śniadaniu ochotę na wycieczkę, to jedziemy. Nie mamy ochoty – nie jedziemy. Spróbuję przygotować opisy jeszcze innych takich "emeryckich" wycieczek w Jesioniki.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Autorzy, którzy chcą, aby ich artykuły, napisane na łamach "Grupy Lokalnej Balaton" w latach 2013-2016, widniały na portalu informacyjnym Opowiecie.info proszeni są o przesłanie tytułu artykułu oraz zawartych w nim zdjęć na adres: news@opowiecie.info