Rozmowa z Rudolfem Urbanem, wójtem gminy Tarnów Opolski.

Od czego zaczął Pan pracę jako wójt gminy Tarnów Opolski?

– Od podpisywania różnych dokumentów i od tego, żeby bliżej poznać urząd. Wcześniej przez wiele lat byłem radnym, potem przewodniczącym rady gminy. Teoretycznie znam to miejsce. Jednak inaczej to wygląda z pozycji tej osoby, która w gabinecie jest cały czas, a inaczej takiej, która przychodzi na jakieś krótkie rozmowy. Jest to potrzebne, aby być może w przyszłości dokonać zmian organizacyjnych, w taki sposób, by jeszcze lepiej służyć naszym mieszkańcom.

Zmiany są konieczne?

– Tak, ale to nie są jakieś wielkie zmiany, na spokojnie, bez rewolucji. Chodzi o to, by spojrzeć, czy można usprawnić pracę urzędu i w jaki sposób to zrobić, by urzędnikom pracowało się lepiej, a dla mieszkańców, by ten kontakt był łatwiejszy. Żeby obie strony mogły ze sobą jeszcze lepiej współpracować. Bo na tym rzecz polega. Urząd ma być dla mieszkańców. Tak to musimy ustawić, żeby wszystko dobrze funkcjonowało. Tak jak zapowiedziałem w kampanii – drzwi mojego gabinetu są otwarte. Już wiele rozmów przeprowadziłem i z przedsiębiorcami, i z mieszkańcami, o mniejszych i większych problemach, z których niektóre można załatwić szybko, na rozwiązanie innych potrzeba czasu.

Skąd u Pana decyzja o kandydowaniu?

– W pewnym momencie doszedłem do wniosku, że w tych wyborach samorządowych albo zdecyduję się na to żeby przejąć funkcję wójta, albo odchodzę z samorządu gminnego po około 20 latach bycia radnym. To co dzieje się w radzie gminy, jest trochę powtarzalne, można popaść w taką rutynę. Uważam, że dobrze współpracowałem z wójtem Krzysztofem Mutzem. Mam nadzieję, że jemu ze mną też się dobrze współpracowało. Miałem jednak inną wizję gminy i stanowiska wójta. Bardziej otwartą, bliżej mieszkańców. Taka wizja dyskusji z ludźmi, w którą stronę chcemy iść. Stwierdziłem, że zaproponuję to mieszkańcom. Ostatecznie udało się i powierzono mi funkcję wójta. Tak jak podkreślałem w kampanii – nie czekam na podsumowanie za 5 lat, ale takie permanentne rozliczanie.

Już w pierwszej turze wyborów uzyskał Pan niemal 50% poparcie. W drugiej zebrał Pan prawie dwukrotnie więcej głosów niż kontrkandydatka. Spodziewał się Pan takiego wyniku?

– Naturalnie liczyłem na zwycięstwo, bo inaczej nie byłoby sensu startować. Przyznam, że nie spodziewałem się aż tak wielkiej przewagi. Miałem rywalizować z ówczesnym wójtem, do czego ostatecznie nie doszło, konkurowałem jednak z urzędującą wicewójt. To dla mnie bardzo pozytywny znak, że tak wielu mieszkańców gminy obdarzyło mnie tym kredytem zaufania. Widać też, że była chęć zmian w naszej gminie. I teraz te zmiany musimy powoli wprowadzać.

Jakie zmiany czekają gminę Tarnów Opolski w czasie Pana kadencji?

– Jedną z tym zmian, jak już wcześniej powiedziałem, jest ta otwartość na pomysły mieszkańców. Oni najlepiej wiedzą, co potrzebne jest w społecznościach, w jakich żyją. Po drugie otwiera się nam furtka, jaką są dofinansowania z Krajowego Planu Odbudowy. Nie będzie to łatwe, bo termin jest krótki. Musimy postarać się o to, żeby szybko mieć przygotowaną dokumentację, bez tego nie ruszymy.

Chciałbym też mocniej otworzyć się na naszych przedsiębiorców. Przed nimi wiele wyzwań, także w związku z „Zielonym Ładem”. Myślę, że może uda nam się w partnerstwie pewne rzeczy wspólnie załatwić tak, żeby przedsiębiorstwa się rozwijały i gmina na tym zyskała. Chodzi mi tutaj o odnawialne źródła energii, czy odzyskiwanie energii z produkcji. Mamy na terenie gminy duże przedsiębiorstwa, które z jednej strony tej energii potrzebują, z drugiej strony tę energię generują. Tu liczę na to, że będziemy mogli dobrze ze sobą współpracować.

Aktywnie chciałbym ściągać też nowych inwestorów. I tu też nie chodzi o to, żeby były to jakieś wielkie firmy. Chodzi o to, aby nasi mieszkańcy, którzy mają pomysł na biznes, chcieli otwierać go na terenie gminy, żeby wiedzieli, że mają wsparcie. Zysk jest taki, że będziemy mieć swoich przedsiębiorców, którzy tworzą i tworzyć będą miejsca pracy. Może też i więcej ludzi będzie chciało się u nas osiedlić?

Mamy połączenie i z Opolem i ze Strzelcami, mamy drogę krajową, wojewódzką, kolej, autobusy. W samej gminie też mamy chyba niemal wszystko, co potrzebne – instytucje kultury, sklepy, szkoły. Mimo to, problem depopulacji naszą gminę również dotyka. Nie mam na to jednego konkretnego pomysłu, ale odwołam się do tej otwartości na mieszkańców. Mieszkają tu ludzie, którzy pracują w różnych branżach, zawodach, miejscach, więc zawsze też z jakimś pomysłem na to, by gmina się rozwijała i ludziom żyło się w niej dobrze, mogą przyjść.

Jakie inwestycje planowane są na ten rok?

– Jesteśmy w trakcie dużej inwestycji finansowanej z programu rządowego – chodzi o remont dróg gminnych. To duże wyzwanie, bo praktycznie w każdej miejscowości jedna, dwie drogi będą wyremontowane. Zadanie musi zakończyć się do połowy tego roku.

Wykonane były audyty energetyczne budynków użyteczności publicznej, więc czekają nas inwestycje z tym związane. Może jeszcze nie w tym roku, ale trzeba się na to przygotowywać.

Jesteśmy też po konsultacjach jeśli chodzi o Gminny Program Rewitalizacji. Jego uchwalenie umożliwi aplikowanie o środki zewnętrzne. Jest tu kwestia budowy szatni dla GKS Piomar Tarnów Opolski – Przywory, czy inwestycji dotyczących terenów zielonych.

Przed nami też konieczność stworzenia Planu Ogólnego Gminy. Ważne, by zrobić to maksymalnie dobrze, by dokument odpowiadał na wyzwania przyszłości i spełniał oczekiwania mieszkańców.

A jeśli chodzi o plany długofalowe?

– Nie mam jednej takiej sprawy, którą chciałbym załatwić tak, by móc powiedzieć, że swoją rzecz wykonałem. Bardziej chodzi mi o to, aby kilka rzeczy popchnąć do przodu. Jest to na przykład budowa kanalizacji w Raszowej i w Walidrogach. To są miejscowości, w których nie ma ani jednego metra kanalizacji. Nawet jeśli nie udałoby się w całości skanalizować tych miejscowości, chciałbym doprowadzić do budowy.

Mamy problem z taryfą za odprowadzanie ścieków do oczyszczalni w Kosorowicach. Przedsiębiorstwo Wodociągi i Kanalizacja nałożyło na nas dużą cenę. Zależy mi na doprowadzeniu jej do znośnego poziomu. Nie wierzę, żebyśmy mogli wrócić do ceny poprzedniej, czyli tych nieco ponad 6 zł. Wszystkie opłaty poszły w górę, więc jest to zrozumiałe, że jakaś podwyżka musiała nastąpić. Teraz chodzi o to, żeby ta taryfa zeszła do poziomu bardziej akceptowalnego dla mieszkańców, bo w tej chwili to niemal 23 zł.

Kolejna sprawa, to budowa przedszkola w Tarnowie Opolskim. To temat poruszany już od wielu lat. Budynek, w którym obecnie mieści się przedszkole jest ładny, ale stary i mało funkcjonalny. Z pewnością nowoczesne przedszkole byłoby dobrym rozwiązaniem i dla dzieci, i dla pracowników. Poza tym dofinansowanie i jeszcze większa profesjonalizacja jednostek ochotniczych straży pożarnych, które w gminie Tarnów Opolski bardzo prężnie działają.

Wiele z tych rzeczy, które wymieniłem jest czasochłonnych i finansowo bardzo ambitnych. Jestem świadomy, że nie wszystko może się udać. Dużo zależy od możliwości pozyskania pieniędzy pozabudżetowych i od tego, jak kształtować się będzie gospodarka w kraju.

Oczywiście nie zapominam o kwestiach takich jak remonty dróg i oświetlenia. To takie podstawowe rzeczy, które trzeba na bieżąco załatwiać. To było też najczęściej zgłaszane podczas spotkań z mieszkańcami w czasie kampanii wyborczej. Była też mowa o ścieżkach rowerowych, nowych placach zabaw. W większości sołectw mamy szkoły, przedszkola, świetlice, dostęp do sklepów. Był problem, jeśli chodzi o transport publiczny, ale jeszcze mój poprzednik podpisał stosowną umowę, więc to będzie załatwione.

Jaki jest skład obecnej rady gminy. Duże zmiany?

– Tylko w jednym okręgu wyborczym radna otrzymała mandat bez głosowania. W pozostałych było przynajmniej po dwóch kandydatów. Z mojego komitetu mandat otrzymało osiem osób, z konkurencyjnego komitetu do rady weszło siedem osób. Ogółem pięciu radnych ma dłuższy staż w radzie. Pozostali to nowe osoby, które dopiero wchodzą w „trybiki” działalności w radzie gminy – głosowanie, wnioskowanie i tak dalej. Widać, że mieszkańcy chcieli zmian w samej radzie, żeby było inne, świeże spojrzenie na gminę. Każdy z nas, długoletnich radnych mógł już wpaść w taką rutynę i i niektórych rzeczy już się nie dostrzegało. Teraz jest nowa grupa radnych, których ta rutyna nie dotyczy. Myślę, że to jest dobre. Każdy pochodzi z innej branży – z administracji, z oświaty, z sektora prywatnego, więc to daje im taki szerszy obraz i pogląd na to, co się dzieje. Tym samym możliwość wymiany doświadczeń oraz stanowisk w różnych sprawach i oby jak najwięcej konstruktywnej krytyki pracy urzędu i mojej jako wójta.

Skład Rady Gminy Tarnów Opolski w kadencji 2024-2029 przedstawia się następująco: Szymon Dyga (przewodniczący), Helena Zawierucha (wiceprzewodnicząca), Patrycja Bartylla, Ewa Budziarek, Andżelika Chluba, Marcin Czura, Natalia Gutkowska, Adam Kowalczyk, Damian Łukaszczyk, Andrzej Mateja, Teodor Okos, Joanna Pietruszka, Aleksandra Polańska, Waldemar Wilk, Joanna Woszek.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Reporterka. Pisze o tym, czym żyje powiat opolski. Absolwentka politologii na Uniwersytecie Opolskim. Miłośniczka podróży małych i dużych. Ponad wszystko uwielbia góry. Na górskich szlakach spędza większość wolnego czasu. Zdarza jej się śpiewać, głównie w chórze. Uwielbia czytać książki, a przy dobrej pogodzie - jeździć na rowerze.