Piękna, wiosenna pogoda sprzyjała spacerom między stoiskami, które uginały się od świątecznych ozdób, pisanek, dekoracji i ceramiki. Nie zabrakło również tradycyjnych polskich smakołyków, takich jak wędliny, sery, miody i ciasta. Muzeum Wsi Opolskiej w pełnej krasie…

– Tłumy ludzi, tysiące aut i brak miejsc do parkowania… Cóż, takie „znaki czasu”. Najciekawsze jednak to obejrzenie miejsc pracy dawnych rzemieślników takich jak np. piekarz czy kowal. Niesamowite wrażenie robiła również mała, niska wiejska izba szkolna w której odbywały się zajęcia kaligrafii dla dzieci. Szkolne ławki z otworami na szklane kałamarze z atramentem oraz gęsie pióra do pisania stanowiły wielką atrakcję dla dzieci w wieku szkolnym – relacjonuje Ryszard Druch, który po trzydziestoletniej przerwie – emigracja do USA – ze wzmożoną mocą chłonie nasze lokalne tradycje.

W malowniczej scenerii Muzeum Wsi Opolskiej, gdzie czas płynie wolniej, a tradycja splata się z naturą, już po raz 48. zorganizowano Jarmark Wielkanocny. Słoneczna pogoda, bogactwo folkloru i rękodzieło przyciągnęło do opolskiego skansenu tysiące Opolan i gości spoza regionu.

Jarmark, organizowany tradycyjnie w Niedzielę Palmową, stał się nie tylko okazją do zakupów przedświątecznych, ale także miłych spotkań w gronie rodziny i znajomych. Organizatorzy zaprosili na moc warsztatów, gier i zabaw, a zagrody ze zwierzętami przyciągały najmłodszych uczestników wydarzenia. Odwiedzający mieli również możliwość zwiedzania stałej ekspozycji muzeum, prezentującej tradycyjne chaty i zabudowania wiejskie.

Inicjatywa Muzeum Wsi Opolskiej w Opolu to nie tylko okazja do świątecznych zakupów, ale przed wszystkim miejsce, gdzie tętni życiem polska kultura, folklor i tradycja. Wyrazem tego były dwa wspaniałe konkursy: Opolski Stół Wielkanocny – Turniej Kół Gospodyń Wiejskich Województwa Opolskiego oraz XXIV Wojewódzki Konkurs Plastyki Obrzędowej – Opolskie Kroszonki i Pisanki 2025. To nie tylko rywalizacja, ale kultywowanie polskiej tradycji, która buduje w nas wyjątkowy, świąteczny nastrój.

Namiot kulinarny zgromadził koła gospodyń wiejskich z całego regionu, a te przygotowały niezliczoną ilość potraw wielkanocnych. Wśród nich pasztety, wędliny, baby wielkanocne, ciasteczka, żur czy słodkości. Wszystko w pięknej świątecznej aranżacji. – W Turnieju wzięło udział 45 KGW. Stoły się uginały i nie sposób było wszystkiego wypróbować. Jarmark to świetna oferta, aby miło spędzić przedświąteczny czas – zachęcał członek zarządu województwa Robert Węgrzyn.

Wśród smakołyków znalazła się propozycja KGW w Wierzbiu, którą zaprezentowały Wierzbabki. – Przygotowałyśmy smarowidło na pajdę chleba. To tradycyjna potrawa mojej babci. Zawsze na święta gościło na naszym stole, tak samo chleb, który babcia wypiekała w piecu kaflowym. Bazą są jaja, chrzan, swojski majonez, do tego chleb żytni na kefirze – wyjaśniła Natalia Tokarczyk.

Panie z Grodziska zaproponowały natomiast dwie potrawy mięsne. – To zimne szłapki, czyli galaretka z nóżek wieprzowych i golonek wg starego przepisu z książki „Śląska kucharka doskonała” oraz koszyczki z pasztetem z gęsich wątróbek z książki z 1904 roku – zaprezentowała Helena Zagórowicz – Człapa z KGW w Grodzisku.

Stołom przyglądał się także członek zarządu województwa Antoni Konopka, który w imieniu województwa wręczył nagrody zwycięskim kołom gospodyń.

Wielkanoc bezsprzecznie kojarzy się z jajkiem i to właśnie ono było w centrum uwagi konkursu Opolskie Kroszonki i Pisanki 2025. Nagroda specjalna im. Jerzego Lipki trafiła do Agnieszki Rosińskiej. – Konkurs to dla mnie jest centrum mojego życia, przygotowuje się do niego w zasadzie już od stycznia. Startuję w zmaganiach od 2015 roku. W tym roku była to kroszonka, w poprzednim oklejanka sitowiem i co dwa lata przeplatam te techniki. Jestem zaskoczona i szczęśliwa, że znalazłam się w gronie nagrodzonych – mówiła wzruszona laureatka.

Ewa Giemza, która zdobyła I miejsce przygotowała trzy zielone kroszonki wykonane techniką rytowniczą. – Nie spodziewałam się pierwszego miejsca. To dla mnie duże wyróżnienie. Wykonanie jednej kroszonki zajmuje mi około dziewięciu godzin – wyjaśniła.

Jajka w różnej formie można było zakupić na licznych stoiskach. Jedną z artystek ludowych prezentujących swoje wyroby była Grażyna Czekała z Gogolina, która w przyszłym roku obchodzi jubileusz 50-lecia pracy twórczej. – Mam tu wiele świątecznych akcentów. To m.in. malowana porcelana – naczynia na jajka, patery, solniczki w kształcie jaja. Są też kroszonki malowane i drapane – prezentowała twórczyni.

Fot. CMZJMZ

 

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.